Patriarchat Ekumeniczny Konstantynopola
Zbliżająca się podróż Franciszka do Turcji i jego zapowiedziane odwiedziny prawosławnego Patriarchatu Konstantynopola w Stambule są okazją do przedstawienia tej instytucji, odgrywającej szczególną rolę w świecie prawosławnym. Od początku swego istnienia, czyli od ponad 15 wieków, jest on "pierwszym wśród równych", czyli przewodniczy duchowo wszystkim Kościołom prawosławnym, choć jednocześnie należy podkreślić, że - w odróżnieniu od władzy, jaką sprawuje papież w Kościele katolickim - patriarcha nie ma żadnej dodatkowej władzy prawnej nad innymi Kościołami.
Prawosławie nie zna instytucji papiestwa w jego watykańskim wydaniu, czyli jednego, scentralizowanego i jednoosobowego ośrodka zarządzającego całym Kościołem i sprawującego nad nim pełną władzę.
Zamiast tego dzieli się - w wymiarach światowych - na 15 autokefalicznych, czyli niezależnych organizacyjnie i administracyjnie, a zarazem zjednoczonych wiarą i sakramentami Kościołów lokalnych, zorganizowanych na ogół według kryteriów narodowych, tzn. że jeden naród tworzy jeden Kościół, a w jednym państwie może być tylko jeden Kościół prawosławny, niezależnie od tego, ile mieszka tam narodowości.
Istnieją ponadto tzw. Kościoły autonomiczne (zwykle przyjmuje się, że jest ich trzy, choć ostatnio coraz częściej pojawiają się też inne liczby, zależnie od źródła takich danych), które też są właściwie niezależne i samodzielne w rządzeniu, ale z co najmniej jednym istotnym zastrzeżeniem: o wyborze swego zwierzchnika muszą powiadamiać Kościół-Matkę, czyli ten, który sprawuje nad nimi coś w rodzaju opieki kanonicznej (prawnej), albo nawet Kościół ten sam wyznacza im zwierzchnika.
Kościoły autokefaliczne
Od zasad powyższych było i jest wiele wyjątków, np. Rosyjski Kościół Prawosławny wykracza poza granice Rosji, obejmując nie tylko Rosjan, ale także np. żyjących w swych krajach Białorusinów i przynajmniej część Ukraińców, jak również prawosławnych mieszkańców krajów nadbałtyckich i Azji Środkowej, a w samej Federacji Rosyjskiej także inne narodowości, wyznające prawosławie. Ponadto w czasach, gdy istniał ZSRR, były tam dwa niezależne od siebie Kościoły: rosyjski i gruziński (inna sprawa, że przez długi czas ten drugi nie był uznawany za kanoniczny przez inne Kościoły właśnie ze względu na zasadę: jedno państwo - jeden Kościół). Z drugiej strony istnieje aż sześć niezależnych od siebie Kościołów języka greckiego, przy czym cztery z nich są w randze patriarchatów (Konstantynopol, Aleksandria, Antiochia, Jerozolima), a trzy - arcybiskupstw (Cypr, Grecja i Albania).
Niektóre Kościoły mają tzw. diecezje zagraniczne, tzn. podlegające im jednostki terytorialne poza granicami danego państwa - zwykle w środowisku emigrantów. Ale np. Grecy na obczyźnie pozostają w jurysdykcji wyłącznie Patriarchatu Konstantynopola, a nie swego Kościoła (Hellady).
Na początku były metropolie
Fakt, że nie istnieje jedna scentralizowana władza dla całego prawosławia, nie oznacza, że brak w nim jakichkolwiek ośrodków, przynajmniej koordynujących poczynania poszczególnych Kościołów i w pewnych sytuacjach występujących w imieniu całego tego wyznania. Rolę taką pełni prawie od początku swego istnienia Patriarchat Konstantynopola. Zanim wyjaśnimy przyczyny szczególnej pozycji tego Kościoła lokalnego, należy przypomnieć okoliczności powstania samej instytucji patriarchatu i co zadecydowało o tym, że pewne miasta zaczęły przewodzić innym w hierarchii ważności.
Aż do połowy V wieku, czyli do Soboru Chalcedońskiego (451) patriarchaty jako takie nie istniały. Były natomiast stolice biskupie, które ze względu na swe rzeczywiste bądź domniemane pochodzenie od Apostołów odgrywały szczególną rolę na obszarze wykraczającym poza zasięg działania miejscowych biskupów. Miasta te to: Rzym - stolica Cesarstwa i miejsce męczeństwa Apostołów Piotra i Pawła, Aleksandria, związana z działalnością św. Marka i Antiochia, w której działał św. Piotr przed przybyciem do Rzymu. Ich pierwszeństwo nie opierało się jeszcze na żadnych przepisach i kanonach, ale wynikało z ogólnie przyjętego zwyczaju. Biskupi tych miast nosili nazwę metropolitów, tzn. (stojących na czele) miast-matek [gr. meter "matka" i polis "miasto"] wobec pozostałych biskupstw, co wiązało się z pewnymi szczególnymi uprawnieniami w stosunku do nich.
Rzecz znamienna, że chociaż były to w owym czasie duże i ważne ośrodki państwowe, to jednak nie to odgrywało tu najistotniejszą rolę, ale właśnie czynnik religijny, tzn. ich związek z Apostołami, sięgający pierwszych wieków chrześcijaństwa. Z tego też powodu początkowo nie było w tym gronie Konstantynopola - nowego, prężnie rozwijającego się ośrodka, od 330 r. stolicy Cesarstwa. Jego biskup był w tym pierwszym okresie (od początku III w.) jedynie sufraganem, czyli stał na czele diecezji podlegającej egzarchatowi Heraklei. Ale szybki wzrost znaczenia nowej stolicy spowodował, że na I soborze, odbytym właśnie w Konstantynopolu w 381 r., miejscowy biskup został wyjęty spod władzy egzarchy i zyskał rangę drugiego, po Rzymie, w kraju i równego w zakresie władzy biskupom Rzymu, Aleksandrii i Antiochii.
Narodziny patriarchatu
Na soborze w Chalcedonie (przedmieście Konstantynopola) w 451 r. doszedł do tego prymat jurysdykcyjny Konstantynopola w stosunku do pozostałych stolic biskupich na Wschodzie, co zrównało go pod tym względem z Rzymem i co wywołało początkowo sprzeciw tego ostatniego. Leon Wielki (440-61) zaprotestował przede wszystkim przeciw nadaniu praw i przywilejów "apostolskich" stolic biskupich miastu, które nie miało za sobą takich tradycji, a całe swe znaczenie zawdzięczało pozycji politycznej. Tym samym ten właśnie czynnik - polityczny - zdawał się, w oczach Papieża, brać górę nad elementem religijnym, co dla Kościoła zachodniego było nie do przyjęcia.
Nawiasem mówiąc, tenże Sobór Chalcedoński podniósł do rangi patriarszej stolicę biskupią Jerozolimy, tym razem z powodów czysto religijnych - jako miasto związane z ziemską działalnością Pana Jezusa, gdyż na płaszczyźnie politycznej nie odgrywało ono żadnej roli.
Owa wyższa ranga niektórych stolic biskupich - nazwanych wtedy patriarchatami, czyli miastami "ojcowskimi" (łac. pater - "ojciec") w stosunku do pozostałych, łącznie z metropoliami - polegała w praktyce na tym, że każdy patriarchat miał pod sobą jedną lub kilka diecezji, na jakie w 292 r. cesarz Dioklecjan podzielił swe państwo (przeprowadzona wówczas reforma administracji dzieliła Imperium Romanum na 12 diecezji, które z kolei rozpadały się na prowincje i/lub eparchie; Kościół przejął później zarówno ten podział, jak i nazewnictwo). Rzymowi podlegała cała część zachodnia, Konstantynopolowi - metropolici Pontu, Azji, Tracji i terenów pod panowaniem barbarzyńców, Aleksandrii - Egipt, Antiochii - Fenicja i Arabia, Jerozolimie - trzy prowincje Palestyny.
Pierwszy wśród równych
Nie wchodząc w dalsze rozważania historyczne, wspomnijmy jeszcze, że patriarcha Akacjusz (471-89) ok. 484 r. po raz pierwszy użył terminu "ekumeniczny", czyli powszechny, co wywołało sprzeciw zarówno współczesnego mu papieża Feliksa II (483-92), jak i wielu jego następców, m.in. Pelagiusza II (579-90) i Grzegorza Wielkiego (590-604). Należy przy tym pamiętać, że gdy Sobór Chalcedoński zaproponował tytuł "patriarcha universalis" Leonowi Wielkiemu |(440-61), ten odmówił przyjęcia go, czując się niegodnym takiej nazwy. Niemniej jednak od tamtego czasu każdy patriarcha Konstantynopola używa do dzisiaj tytułu "ekumeniczny" jako jedyny hierarcha w świecie chrześcijańskim.
Patriarchat przechodził różne, najczęściej bolesne i tragiczne koleje losu, zwłaszcza w 1453 r., kiedy to miasto, jak i całe Cesarstwo Wschodnie zdobyli Turcy. Mimo to zarówno sam urząd patriarchy, jak i jego pozycja w świecie prawosławnym zachowały się, chociaż na tronie patriarszym nieraz zasiadali ludzie niegodni, którzy jednak potrafili odpowiednio opłacić się sułtanowi (był to warunek uzyskania zgody władz tureckich na nominację). Pozycji tej nie były w stanie zachwiać ani wspomniane zdobycie Konstantynopola przez Turków, ani głoszona nieco później przez ruskiego mnicha i teologa Filoteusza w XVI w. teoria o "trzech Rzymach" (po upadku pierwszego i drugiego, czyli Konstantynopola, trzecim Rzymem została Moskwa, a czwartego już nie będzie, obrońcą zaś całego prawosławia jest car jako następca cesarzy bizantyńskich). Do dzisiaj patriarcha ekumeniczny, mimo niewielkiego obszaru, jaki zajmuje patriarchat - część dzielnicy Fanar w dzisiejszym Stambule - jest niekwestionowanym honorowym zwierzchnikiem całego prawosławia.
Na czym polega pierwszeństwo honorowe?
Patriarcha ekumeniczny reprezentuje światowe prawosławie w jego kontaktach z pozostałymi odłamami chrześcijaństwa i podejmuje - jeśli zachodzi taka konieczność - ważne decyzje w jego imieniu. Oczywiście każdorazowo dzieje się to za wiedzą i zgodą poszczególnych Kościołów autokefalicznych. Szczególnym przywilejem tego patriarchy jest również nadawanie autokefalii Kościołom lokalnym, które się o to ubiegają. Nawet jeśli niezależność tę nadają inne Kościoły, to mimo wszystko pożądana jest zgoda i aprobata Konstantynopola (przynajmniej milczący brak sprzeciwu) dla takiej decyzji, aby autokefalia zyskała powszechne uznanie.
Patriarcha pośredniczy też w sporach między poszczególnymi Kościołami prawosławnymi i koordynuje te ich działania, które dotyczą szerszego grona wierzących lub całego świata prawosławnego. Dotyczy to zwłaszcza zaangażowania w ruch ekumeniczny oraz jego dialogu z innymi wyznaniami i religiami.
To właśnie patriarcha Dimitrios I (1972-91) ogłosił 30 listopada 1979 r. z ramienia strony prawosławnej (Jan Paweł II uczynił to w imieniu Kościoła katolickiego) decyzję o oficjalnym rozpoczęciu dialogu teologicznego prawosławno-katolickiego, a także skład międzynarodowej komisji, która będzie go prowadziła. Jego poprzednik, Atenagoras I (1948-72) odwołał 7 grudnia 1965 r. ekskomunikę, rzuconą w 1054 r. na legatów papieskich, która zapoczątkowała wielki rozłam w chrześcijaństwie (ze strony katolickiej zdjął klątwę rzuconą na prawosławnych Paweł VI w tym samym dniu w Rzymie).
Zagrożenia dnia dzisiejszego
Również z inicjatywy patriarchy ekumenicznego rozpoczęto jeszcze w 1961 r. przygotowania do Świętego i Wielkiego Soboru Kościoła Prawosławnego (pierwszego takiego zgromadzenia od czasu wielkiego rozłamu z 1054 r. dla tej części chrześcijaństwa). Po wielu dziesięcioleciach przygotowań, ale i przerw w spotkaniach, w marcu br. Na naradzie w Stambule zwierzchnicy autokefalicznych Kościołów prawosławnych uzgodnili, że odbędzie się on na wiosnę 2016 r.
Poza tym imię patriarchy ekumenicznego jest zawsze wymieniane na pierwszym miejscu we wszelkich spisach lub podczas liturgii w cerkwiach na całym świecie (niezależnie od wymieniania innych hierarchów własnych czy zagranicznych).
Obecnie Patriarchatowi Ekumenicznemu Konstantynopola podlega kilka milionów wiernych na całym świecie, głównie emigrantów greckich, ale w samej Turcji, gdzie ma swoją siedzibę, jest ich nie więcej niż 5 tysięcy. W dodatku nasilające się tam w ostatnich latach tendencje islamizacyjne (podobnie zresztą jak w całym świecie muzułmańskim) zagrażają coraz bardziej nie tylko istnieniu Patriarchatu na tym terenie, ale w ogóle obecności chrześcijan w tym kraju, będącym jedną z kolebek tej religii. Mnożą się ataki w prasie i zamachy bombowe przeciw "pierwszemu wśród równych" w świecie prawosławnym, profanacje cmentarzy i świątyń chrześcijańskich, a nawet co jakiś czas rozlegają się żądania całkowitego usunięcia Patriarchatu z ziemi tureckiej.
Świadom tych zagrożeń Patriarchat nie ustaje w protestach zarówno u władz tureckich, jak i przed światową opinią publiczną, a jednocześnie powołał do życia w 1975 r. w Chambésy koło Genewy własny ośrodek informacyjno-kontaktowy, prowadzący działalność międzynarodową Patriarchatu. Uważa się powszechnie, że w razie groźby opuszczenia swego prastarego gniazda w Fanarze, tam właśnie, na ziemi szwajcarskiej Patriarchat założyłby nową siedzibę.
Problemy w łonie prawosławia
Do trudności zewnętrznych, wywołanych głównie przez wojowniczy islam, dochodzą w ostatnim czasie także napięcia wewnątrzprawosławne, których źródłem są przede wszystkim dążenia niektórych ludzi Kościoła w nowo powstałych państwach, zwłaszcza w b. ZSRR, do tworzenia lub odtwarzania po latach Kościołów prawosławnych, niezależnych od Moskwy. Do największych trudności w tej dziedzinie doszło w lutym 1996 r. w Estonii, gdzie część miejscowych prawosławnych, wyraźnie zachęcanych do tego przez miejscowe władze, przywróciła po dziesięcioleciach lokalny Apostolski Kościół Prawosławny, autonomiczny, pod patronatem Konstantynopola.
Większa część tamtejszych wiernych, głównie Rosjan, wolała jednak pozostać w ramach Patriarchatu Moskiewskiego, co w rezultacie spowodowało okresowe zawieszenie łączności (komunii) modlitewnej i kanonicznej Kościoła rosyjskiego z Konstantynopolem. I chociaż po kilku miesiącach udało się przywrócić jedność, to jednak różnego rodzaju niesnaski czy wzajemna podejrzliwość pozostały.
Wiele problemów przysparza też sytuacja wyznaniowa na Ukrainie, gdzie o wpływy i "zagospodarowanie" miejscowych wiernych walczą trzy niezależne od siebie i wrogo do siebie nastawione Kościoły prawosławne, z których dwa, niekanoniczne zresztą: Patriarchat Kijowski i Kościół Autokefaliczny szukają wsparcia w Patriarchacie.
W 1998 r. również głęboko wówczas podzielony wewnętrznie Bułgarski Kościół Prawosławny, nie mogąc samodzielnie uporać się ze swoimi sprawami, poprosił patriarchę o pomoc i pośrednictwo.
Na przełomie 2003 i 2004 r. do nowych napięć doszło w stosunkach Patriarchatu z Kościołem Grecji, tym razem w związku z mianowaniem przez Święty Synod tego drugiego kilku nowych biskupów w północno-wschodniej części kraju, która formalnie pozostaje nadal w jurysdykcji Konstantynopola (podobnie jak wyspy Dodekanezu i Kreta oraz Święta Góra Atos). Doszło nawet do zawieszenia przez patriarchę wspólnoty eucharystycznej z głową Kościoła Grecji abp. Chrystodulosem. Sprawę załatwiono po kilku dniach, gdy Grecy ustąpili przed żądaniami Fanaru.
Wszystkie te zjawiska, niezależnie od stopnia ich złożoności, pokazują wielkie znaczenie i wyjątkową pozycję Patriarchatu Ekumenicznego, jako że właśnie o jego względy zabiegają wszystkie skonfliktowane ze sobą strony.
Dodajmy jeszcze na zakończenie, że także Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, chociaż może wykazać się wielowiekową obecnością na naszych ziemiach, swą oficjalną niezależność zawdzięcza właśnie Konstantynopolowi, od którego uzyskał jej potwierdzenie w 1924. Po wojnie decyzję tę podważyła wprawdzie Moskwa i w 1948 r. ze swej strony udzieliła polskim prawosławnym autokefalii (jako Kościół-Matka, co jest śladem rozbiorów), ale w gruncie rzeczy podstawowe znaczenie miał tomos (dekret o autokefalii) z Konstantynopola.
Organizacja Patriarchatu Ekumenicznego
Obecnie Patriarchatowi Konstantynopola na terenie Grecji podlegają: 36 eparchii (diecezji)-metropolii w części kontynentalnej (tzw. "Nowe Terytoria"), 4 eparchie na wyspach Dodekanezu, arcybiskupstwo Krety, korzystające z szerokiej autonomii, obejmujące 7 metropolii na wyspie oraz eparchia na wyspie Patmos.
Poza Helladą w jurysdykcji Konstantynopola pozostają 3 arcybiskupstwa (odpowiedniki metropolii, czyli prowincji kościelnych w Kościele katolickim): amerykańskie (z 7 eparchiami), australijskie (3) i Thiatyry (Wlk. Brytania, Irlandia oraz Malta) z biskupami pomocniczymi, oraz 12 metropolii: Francji (metropolita i 7 biskupów pomocniczych), Niemiec (1 i 4), Austrii (1 metropolita), Belgii (1 i 2), Szwecji i całej Skandynawii (1), Nowej Zelandii (1), Szwajcarii (1), Włoch (1), Toronto (1), Buenos Aires (1 i 1), Panamy (cała Ameryka Środkowa i Karaiby) i Hongkongu (cała Azja Południowo-Wschodnia; 1 metropolita i 3 egzarchów). W tym miesiącu rangę metropolii uzyskał także egzarchat Korei Południowej, do tej pory wchodzący w skład metropolii nowozelandzkiej.
Ponadto w jurysdykcji Konstantynopola pozostaje szereg parafii ukraińskich w Ameryce i Europie. Osobliwością przyjętego dla nich rozwiązania jest to, że nie tworzą one odrębnych eparchii, ale mimo to mają własnych biskupów, podlegających miejscowym metropoliom Konstantynopola, np. amerykańskiej (obecnie jest tam 8 biskupów ukraińskich), niemieckiej czy belgijskiej.
Skomentuj artykuł