Patriarchat Konstantynopola zajął się sprawą autokefalii prawosławia na Ukrainie
Ekumeniczny Patriarchat Konstantynopola zaczął zajmować się sprawą autokefalii (niezależności) prawosławia na Ukrainie.
Dotychczas podzielone jest ono na trzy konkurencyjne Ukraińskie Kościoły Prawosławne: UKP Patriarchatu Moskiewskiego, UKP Patriarchatu Kijowskiego i Autokefaliczny UKP.
Podczas obradującego w dniach 19-20 kwietnia Świętego Synodu Patriarchatu Ekumenicznego zapoznano się z "kościelną sytuacją na Ukrainie" oraz otrzymanymi od tamtejszych władz kościelnych i państwowych prośbami o przyznanie autokefalii. Synod postanowił rozważyć tę sprawę we współpracy z innymi Kościołami prawosławnymi.
- Zgodnie z boskimi i świętymi kanonami, jak również wielowiekowym porządkiem kościelnym oraz Świętą Tradycją, Patriarchat Ekumeniczny troszczy się o zachowanie wszechprawosławnej jedności i o Kościoły prawosławne na całym świecie, szczególnie o prawosławny naród ukraiński, który otrzymał zbawczą wiarę chrześcijańską i chrzest święty z Konstantynopola. Dlatego jako prawdziwy Kościół-Matka zbadał sprawy odnoszące się do sytuacji kościelnej na Ukrainie, tak jak podczas poprzednich sesji synodalnych, i otrzymawszy od władz kościelnych i cywilnych, reprezentujących miliony prawosławnych ukraińskich chrześcijan, petycję z prośbą o przyznanie autokefalii, postanowił ściśle porozumiewać się i uzgadniać tę sprawę ze swymi siostrzanymi Kościołami prawosławnymi - głosi komunikat ogłoszony 22 kwietnia.
Biuro prasowe UKP Patriarchatu Kijowskiego zwróciło uwagę, że Synod zazwyczaj informuje o swych posiedzeniach bez podawania szczegółów, dlatego obecny komunikat jest znaczącym sygnałem gotowości Patriarchatu Konstantynopola do doprowadzenia sprawy autokefalii "do logicznej, pozytywnej konkluzji".
Z kolei prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przypomniał na swym koncie na Facebooku, że decyzja Synodu Patriarchatu Konstantynopola jest odpowiedzią na jego prośbę, popartą 19 kwietnia przez Radę Najwyższą Ukrainy, oraz prośby hierarchów ukraińskiego prawosławia.
Skomentuj artykuł