Podsumowanie XII kongregacji generalnej

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / ptsj

Podczas XII kongregacji generalnej Synodu Biskupów nt. rodziny 16 października przedstawiono wyniki prac 10 grup językowych: trzech angielskich i włoskich oraz dwóch francuskich i hiszpańskich. Grupy te (circoli minori) pracowały nad oceną tzw. "Relatio post disceptationem" (RPD) z 13 października, czyli podsumowaniem przebiegu dotychczasowych obrad, a także nad różnymi propozycjami i sugestiami, aby włączyć je później do "Relatio Synodi" (RS), tzn. do ostatecznego, końcowego dokumentu tego zgromadzenia. W obradach kongregacji brał udział papież Franciszek.

W auli synodalnej panowało przede wszystkim duże zamieszanie z powodu ogłoszenia wspomnianej RPD, gdyż ojcowie synodalni zwracali uwagę, że ten dokument roboczy nie wyraża ich jednogłośnego i podzielanego przez wszystkich stanowiska. W tej sytuacji, wyraziwszy uznanie dla wielkiej pracy wykonanej nad nim i jego strukturą, uczestnicy obrad w grupach językowych przedstawili własne propozycje.

W pierwszej kolejności podkreślono, że "Relatio" skupia się na troskach rodzin przeżywających kryzys, nie odnosząc się szerzej do pozytywnego przesłania Ewangelii rodziny, do faktu, że małżeństwo jako sakrament i nierozerwalny związek mężczyzny i kobiety jest wartością ciągle jeszcze bardzo aktualną i w którą wierzy wiele par. Wyrażono w związku z tym życzenie, aby w RS znalazło się mocne przesłanie zachęty i wsparcia ze strony Kościoła dla małżonków wiernych sobie.

Ponadto zasadnicze znaczenie ma lepsze podkreślenie nauczania o małżeństwie, akcentując zwłaszcza to, że jest to dar Boży. Inne sugestie proponują włączenie do przyszłego dokumentu synodalnego tych elementów, które nie znalazły się w RPD, np. sprawy adopcji, co do których wyrażono życzenie uproszczenia procedur biurokratycznych zarówno krajowych, jak i międzynarodowych, zagadnień biotechnologii i szerzenia kultury za pośrednictwem internetu, co wpływa na życie rodzinne, jak również uwagi nt. ważności polityki prorodzinnej.

Mówiono też o potrzebie zwrócenia większej uwagi na obecność osób starszych w gronie rodzinnym oraz na rodziny żyjące w skrajnym ubóstwie, ujawniając także dramaty prostytucji, obrzezania kobiet oraz wykorzystywania nieletnich w celach seksualnych i w pracy. Zwracano uwagę na zasadniczą rolę rodzin w ewangelizacji i przekazywaniu wiary, ze szczególnym uwzględnieniem powołania misyjnego. A wszystko to ma na celu zaproponowanie zrównoważonej i globalnej oceny idei "rodziny" w znaczeniu chrześcijańskim.

Członkowie "circoli minori" mówili, że Kościół ma być domem przyjmującym wszystkich, aby nikt nie czuł się odrzucony. Ale wyrażono też życzenie wyrażania się z większą jasnością, aby uniknąć nieporozumień, wahań i eufemizmów językowych, np. nt. stopniowości, aby nie doszło do stopniowania prawa. Ponadto w niektórych grupach panowało zamieszanie z powodu analogii z punktem 8. soborowej konstytucji "Lumen gentium", która mogłaby stwarzać wrażenie, jakoby Kościół chciał uprawomocnić sytuacje rodzin nieregularnych, także że mogłyby one stanowić etap na drodze do małżeństwa sakramentalnego. Inne grupy proponowały pogłębienie koncepcji "komunii duchowej", aby ją docenić i ewentualnie propagować i szerzyć.

W odniesieniu do dopuszczenia do Eucharystii osób rozwiedzionych, które ponownie wstąpiły w związki małżeńskie, wyrażono dwa poglądy. Z jednej strony sugerowano, aby dotychczasowe nauczanie w tej sprawie pozostało niezmienione, z drugiej zaś zastanawiano się nad możliwością zezwolenia na Komunię św., kierując się współczuciem i miłosierdziem, ale tylko pod warunkiem ściśle określonych warunków. Sugerowano też, że w niektórych wypadkach sprawę winna zbadać odpowiednia komisja międzydyscyplinarna.

Wiele uwagi poświęcono też osobom rozwiedzionym, które jednak nie zawarły nowych związków i nieraz są bohaterskimi świadkami wierności małżeńskiej. Jednocześnie wyrażono życzenie przyspieszenia procedur uznania nieważności małżeńskiej i stwierdzenia jej ważności. Przypomniano także, że dzieci nie są ciężarem, ale stanowią dar Boży, owoc miłości małżonków.

Uczestnicy obrad poprosili również o większe ukierunkowanie chrystocentryczne i o większe podkreślenie więzi między sakramentami małżeństwa i chrztu. Wizja świata winna wychodzić z optyki Ewangelii, aby zapraszać ludzi do nawrócenia serca.

Uznając niemożność zrównania małżeństwa mężczyzny i kobiety ze związkami osób tej samej płci, zwracano uwagę, że osoby o takich skłonnościach winny być otoczone opieką duszpasterską i należy troszczyć się o ich godność, ale tak, aby nie wyglądało to na aprobatę ich postaw i sposobu życia przez Kościół. W sprawie wielożeństwa, zwłaszcza tych poligamistów, którzy nawróciwszy się na katolicyzm, pragną przystępować do sakramentów, zaproponowano badania globalne i pogłębione.

Uczestnicy obrad w grupach językowych doradzili także szerszą refleksję nad postacią Maryi i Świętej Rodziny, aby zaproponować ją jako wzorzec do naśladowania dla wszystkich komórek rodzinnych. I wreszcie wyrażono prośbę o stwierdzenie, że RS będzie dokumentem przygotowującym do zgromadzenia zwyczajnego Synodu, zaplanowanego na październik przyszłego roku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Podsumowanie XII kongregacji generalnej
Komentarze (20)
K
Karol
17 października 2014, 16:04
Latarnie morskie sa pożyteczniejsze od kościołów -Bejamin Franklin -prezydent USA
K
konrad
17 października 2014, 13:55
www.blog2014.archpoznan.pl
PP
Piękne, prawda?
17 października 2014, 11:55
Niech mowa wasza będzie zawsze: tak, nie, trudno powiedzieć, nie mam zdania. Obecne (2005 r.) tłumaczenia dokumentów Drugiego Soboru Watykańskiego są "nieprecyzyjne", mówił prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Aby "rozwiązać ten problem" kardynał prefekt "miał nadzieję", że już za 10 lat, czyli na 50-lecie Drugiego Soboru Watykańskiego zostaną przygotowane STARANNE, URZĘDOWE tłumaczenia dokumentów Soboru NA GŁÓWNE JĘZYKI świata, gdyż nie ma obecnie (2005 r.) żadnego tłumaczenia tekstów soborowych na jakikolwiek język, które miałoby status wersji urzędowej. (ROME, OCT. 11, 2005) [url]http://www.zenit.org/en/articles/new-translations-of-vatican-ii-texts-needed-says-prefect[/url] Wniosek pierwszy: Tłumaczenia dokumentów Drugiego Soboru Watykańskiego na język polski, którymi od 50 lat torturuje się katolików polskich to tylko jakieś nieoficjalne wydania studyjne - ta sama metoda, vide: obecny raport synodalny (choć teraz dzięki internetowi ten numer ciemnej strony mocy napotyka na poważne trudności). Wniosek drugi. Kardynał Levada jest już na zasłużonej emeryturze. Termin wykonania obiecanych tłumaczeń upływa za rok. Ktoś wie, jaki jest postęp prac? Bo w Watykanie "w tej tomacie" panuje cisza, jak po śmierci organisty.
M
mf
17 października 2014, 11:03
Ja wam powiem po co prawdopodobnie jest ten synod.Prawdopodobnie - bo są dwie możliwości. 1.Siły zła, które również zagnieździły się w Watykanie chcą zniszczyć Kościół i Chrześcijaństwo.W tym celu postanowiono zrobić pierwszy wyłom w doktrynie tzn.  uderzyć w świętość małżeństwa i wszystko zrelatywizować.Jeżeli się uda to nastąpi efekt domina.Katolicyzm i kościół posypią się jak domek z kart. 2 możliwy powód. Obecny papiez to maskotka, który za wszelką cenę chce byc inny i lepszy od innych papieży.Chce żeby go lubiano, głaskano, pisano fajnie w mediach.Franciszek za wszelką cenę chce być niekonwencjonalny. Polecam doskonały tekst. [url]http://rebelya.pl/forum/watek/69088/[/url]
?
???
17 października 2014, 11:53
szczyt przenikliwości, gratuluję
M
Marcin
17 października 2014, 13:14
Zacząłeś jak wielki mistrz z Nazaretu... Ja wam powiadam. Módl się o świętość Kościoła, a nie szukaj tylko sensacji i teorii spiskowych
T
tak
17 października 2014, 08:23
Wywiad z ks. prof. Tonym Anatrellą z Paryża, psychoanalitykiem, ekspertem na Synodzie Jaka jest atmosfera w małych grupach? Pracujemy bardzo intensywnie. Ponieważ postanowiliśmy od nowa napisać dokument podsumowujący pierwszy tydzień obrad. A to dlatego, że większość kardynałów i biskupów nie zgadza się z tym tekstem. Mówią, że są to myśli kilku redaktorów, ale nie jest to opinia ani biskupów, ani synodu, a już w ogóle nie jest to stanowisko Kościoła. A zatem całkowicie przerabiamy ten tekst, schodzą nam na tym całe noce, piszemy całe paragrafy. Są to odczucia właściwe tylko dla waszej grupy czy dla całego synodu? Jest to powszechne odczucie. W czasie przerw rozmawiamy ze sobą. Jest głębokie niezadowolenie z tego tekstu, w którym praktycznie nikt nie znajduje swoich poglądów. To budzi głęboki zawód, ale też pytania. Nie możemy zrozumieć, jak można było opublikować tekst, który jest tak płytki, tak źle napisany, a na dodatek stojący w sprzeczności z nauczaniem Kościoła, przez co może wprowadzić w błąd wielu katolików, a u niekatolików sprawia wrażenie, że Kościół porzuca swe nauczanie.
A
an
17 października 2014, 08:13
Mówi prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej kard. Zenon Grocholewski. „Myślę, że w tych grupach jest bardzo konkretna dyskusja. Są wyrażane różnego rodzaju opinie i wydaje mi się, że to, co tam jest mówione, będzie bardzo konstruktywne w perspektywie opracowania dalszego, przyszłego dokumentu. Tym bardziej, że ten tekst, który poprzednio był opublikowany, to właściwie tylko podstawa do dalszej dyskusji. A teraz te dyskusje w grupach językowych są bardzo konstruktywne. I z tego bardzo się cieszę” – powiedział kard. Grocholewski.  
G
Gość
17 października 2014, 08:12
W czwartek 16 października w 36. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Biskupa Rzymu usłyszałem z dwóch źródeł, że na synodzie zainterweniował papież… św. Jan Paweł II. Mówiono wręcz o cudzie Jana Pawła. Na czym miała polegać jego interwencja? Otóż okazało się po dyskusji ojców synodalnych w 10 małych grupach, gdzie wymiana opinii jest o wiele bardziej żywa i konstruktywna niż na zebraniach ogólnych, że ojcowie synodalni w znacznej mierze nie zgadzają się ani z wymową ogólną „Relatio post disceptationem”, ani z jego konkretnymi „postępowymi” postulatami. Przełomem było to, że wszystkie dziesięć relacji streszczających pracę małych grup zostało podane do wiadomości prasy. Wydaje się, że o taką decyzję biskupi musieli stoczyć walkę z sekretariatem synodu, który był temu przeciwny. Co wynika z udostępnionych syntez pracy w grupach? Otóż okazało się, że ojcowie synodalni zasadniczo powiedzieli „stop” tym tendencjom, które w poniedziałek wydawały się dominujące. Wypowiedź abp. Gądeckiego z wtorku nie była więc wcale odosobnionym głosem polskiego konserwatysty, hamującego postępowego ducha reformy. To, co mówił w wywiadzie dla RV, zostało wprost powtórzone w raportach z małych grup. Ojcowie synodalni domagają się bardziej pozytywnego spojrzenia na małżeństwo, pokazania jego piękna, nieprzemijającej wartości. Chodzi o to, by zachwycić, zwłaszcza młodych ludzi, ideałem powołania do chrześcijańskiego małżeństwa, a nie sugerować, że jest on tak wysoki, że niemożliwy do realizacji. Trzeba dać pierwszeństwo prawdzie o małżeństwie przyniesionej przez Chrystusa. Takie głosy dominują.
T
tak
17 października 2014, 07:46
Rozmowa z ks. kard. Raymondem Burke’em, prefektem Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, w Watykanie rozmawia. Księże Kardynale, do Polski docierają niepokojące informacje na temat dotychczasowych prac synodalnych i pewnych treści, które się tam pojawiają… – Zgadzam się z opinią, którą przedstawia przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki. Zaprezentowany w poniedziałek tekst „Relatio post disceptationem”, podsumowujący dotychczasowe prace synodu, uderza w katolickie małżeństwo. Dyskusja nad udzielaniem Komunii Świętej osobom rozwiedzionym jest bardzo niebezpieczna. Wprost podważa instytucję małżeństwa, jego nierozerwalność i świętość. Tekst „Relatio” jest pełen błędów, a nawet, powiedziałbym, wadliwy i szkodliwy.
F
Fabian
16 października 2014, 21:04
Po co wogle jest ten synod? Przeciez to sianie zametu i niepokoj wsrod wiernych.
T
tomi
16 października 2014, 22:34
A czy ty czlowieku nie widzisz ze od kilku dziesiecioleci zachodza ogromne zmiany w spoleczenstwach, tak w skali poszczegolnych krajow jak i globalnie. Zmieniaja sie polityki krajow, zmieniaja sie spoleczenstwa, mentalnosc, wzorce zachowan, rodziny, ich struktura, licba dzieci, liczba osob samotnych, starszych. Czy sobie zdajesz sprawie jakie gigantyczne zmiany zaszly. To co sobor dotknal to jest wierzcholek gory lodowej. Poza tym zwroc uwage ze Kosciol na Świecie nie jest monolityczny, w kazdym kraju, na kazdym kontynencie inny. Zebranie tylko problemow to juz nie lada wyczyn, a wypracowanie jakiegos wspolnego stanowiska to gehenna. Wiekszosc katolikow ma klapki na oczy i widzi tylko swoje podworko a nic poza tym. A tu jest Afryka z swoimi problemami, o tych problemach jakos bardzo krzykliwi tutaj tradycjonalisci nie chca slyszec, do pomocy tez sie nie garna. Jest Ameryka Śwrodkowa i Poludniowa, cale spektrum problemow, dalej Azja zupelnie inne problemy, Rosja i inne kraje gdzie katolicy stanowia niewielka wspolnote, wreszcie zljcyzowane kraje zachodu Europy oraz Stany, Kanada, Australia gdzie katolicy sa mniejszoscia. Taki rodzynek Polska gdzie katolicyzm jest jeszcze zywy, Wlochy jak cie moge, Hiszpania???, Portugalia??? Kosciol potrzebuje kilku soborow, bo musi stawic czolo wielu problemow, ktore ostro sie uwidaczniaja. Kosciol katolicki w bardzo wielu krajach jest w odwrocie, czasem wyraznie ubywa wiernych. I zadne zawracanie kijem Wisly przez tradycjonalistow tutaj nie pomoze, bo podobnie myslacych i czyjacych jak oni jest moze 2 procent. 
A
Acepl
17 października 2014, 00:35
A może na odwrót? Wiernych ubywa bo Kościół się od tradycji odwraca? Może nie bez powodu niektórzy teologowie zwracają uwagę na tak katastrofalny skutek zmian z 1968? Novus ordo itp?
G
gogol
17 października 2014, 03:42
Zgadzam się z Tobą w pełni. Winę za efekt cieplarniany ponosi przede wszystkim słońce. Wszystko przez to, że ono tak świeci. Zróbmy coś, żeby to zmienić, oddalmy je (się od niego), albo wpłyńmy na przebiegunowanie naszego globu a wtedy, jak ręką odjął znikną nasze problemy. Czy ty naprawdę nie widzisz absurdalności postulatu "powrotu do Tradycji". Ja mogę powiedzieć, że przez to, że moda się zmieniła i kobiety noszą krótsze spódniczki wzrosła liczba gwałtów i zdrad małżeńskich. Zmiana liturgii była skutkiem zmiany myślenia. Tak jak skutkiem zmiany myślenia jest zmiana obyczajowości. Może się nam to nie podobać, i może być to zmiana na gorsze, ale na to nie mamy wpływu. "Kiedyś nie było lepiej. Było inaczej." I to nie moje słowa, tylko Chestertona. Zaklinanie rzeczywistości nic tu nie pomoże.
A
alik
17 października 2014, 04:19
To wszystko co piszesz, to kłamstwo. Nie wiem czy Twoje, czy tylko je bezmyślnie powtarzasz ! ISLAM TEŻ MA TAKIE PROBLEMY ?!
F
Fabian
17 października 2014, 10:49
Co za bzdury piszesz.
U
ula
17 października 2014, 10:55
Zgadzam się, zbyt dużo zamieszania  bo moim zdaniem chodzi o to aby "pracować" nad każdym sercem aby było miłosierne dla każdego (rozwiedzeni i homoseksualni itd.) a nie zmieniać prawo bo Jego zmienić się nie da.
W
wierny
16 października 2014, 20:05
W kaplicy św. Sebastiana w Bazylice Watykańskiej, gdzie złożone jest ciało św. Jana Pawła II, odprawiono Mszę w rocznicę jego wyboru na Stolicę Piotrową. Eucharystii przewodniczył długoletni sekretarz Papieża Polaka, metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki. Mszę koncelebrowało 110 kapłanów, w tym m.in. dwaj ceremoniarze z okresu pontyfikatu Jana Pawła II, arcybiskupi Konrad Krajewski i Piero Marini, oraz przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych abp Zygmunt Zimowski. W homilii wygłoszonej do tłumnie przybyłych do Bazyliki św. Piotra wiernych, głównie Polaków, abp Mokrzycki przypomniał wielką rolę, jaką miał dla Kościoła pontyfikat Jana Pawła II. Nawiązał też do odbywającego się w Rzymie Synodu Biskupów. Podkreślił, że dla polskiego świętego sprawy małżeństwa i rodziny, które są tematem obrad, zawsze miały szczególne znaczenie. „Rocznica wyboru Jana Pawła II skłania nas, jak zwykle, do refleksji nad znaczeniem jego pontyfikatu dla Kościoła, dla naszej Ojczyzny i dla nas samych. Trzeba, abyśmy w duchu wdzięczności Bogu za posługę Karola Wojtyły nie tylko uświadomili sobie znaczenie tego dziedzictwa, jakie po nim mamy, ale przede wszystkim podjęli na nowo wypełnianie tego, do czego nas on wzywał i zachęcał. W 1980 r. Papież zwołał Synod Biskupów poświęcony małżeństwu i rodzinie. Odbywał się on, podobnie jak obecny, w październiku. Rok później jako jego owoc Papież ogłosił adhortację apostolską «Familiaris consortio». Mówił w niej, że rodzina jako wyjątkowa wspólnota osób przez miłość służy życiu, rozwojowi społeczeństwa i przekazuje dziedzictwo Ewangelii o naszym zbawieniu w Chrystusie. Ciągle był zatroskany o rodzinę, o jej zdrowie, wiedząc, że dobro Kościoła i społeczeństwa związane jest z jej dobrem” – powiedział abp Mokrzycki.
X
xyz
16 października 2014, 20:02
Już relatorzy powołani ad hoc w sobotę przez papieża zadbają, żeby jego oczko w głowie  - komunia dla cudzołożnych - nie doznała uszczerbku. Trochę ustąpią w sprawie sodomickiej, ale o to będą walczyć do końca. Świadczy o tym powtarzane jak mantra: "są dwa poglądy".  Zresztą, ten synod to tylko przedsmak tego, co nam szykują. Nie zrezygnują z promocji homoseksualizmu w Kościele. Zapis z relatio to było rozpoznanie bojem. To drugie oczko w głowie papieża. Ten gest całowania po rękach ksiedza - zadeklarowanego homoseksualisty był bardzo wymowny.  (Deon o tym nie pisał, ale zdjęcie obieglo świat). Czy oni Boga się nie boją? Przecież ich odpowiedzialność jest większa  niż zwykłego wiernego. Pan zapyta ich: co zrobiliście z moim ludem? Ale widocznie to nie jest problemem dla ogarniętych jakimś szaleństwem tych dziwnych duchownych.
J
jas
16 października 2014, 19:35
Ojcowie synodalni ponownie spotkali się dzisiaj na sesji ogólnej i zapoznali z relacjami z obrad w dziesięciu grupach językowych. Relatorzy sygnalizowali poważne zastrzeżenia do relacji z pierwszego tygodnia obrad. Dotyczyły one wielu kwestii, takich jak nierozerwalność małżeństwa, konkubinaty czy związki homoseksualne. Podkreślano konieczność zachowania pełnej ciągłości z dotychczasowym nauczaniem Kościoła. Każda grupa przedstawiła na piśmie swe poprawki czy wręcz alternatywne wersje relatio. Na ich podstawie zostanie zredagowany dokument końcowy Synodu. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/10/16/synod_biskup%C3%B3w:_przedstawiono_sprawozdania_z_grup_j%C4%99zykowych_i/pol-831365 strony Radia Watykańskiego