Pokrzywdzeni z filmu Sekielskich: "Otrzymaliśmy ogromne wsparcie od ludzi"

(fot. youtube.com)
youtube.com / pp

"Dostaliśmy setki wiadomości i telefonów, 100 procent wsparcia i zero hejtu, to pokazuje jaką robotę wykonaliśmy. Jestem zbudowany tym co zobaczyliśmy po filmie” - przyznaje Bartek Pankowiak.

Jakub i Bartek Pankowiak, bohaterowie filmu „Zabawa w chowanego”, byli gośćmi programu Onet Rano. Tomasz Sekielski rozmawiał z nimi o reakcji, z jaką spotkali się po premierze filmu.

„Jest bardzo dużo dobrych głosów, nie tylko od znajomych, ale też ze strony kościelnej. To wpływa na nas bardzo pozytywnie” – mówił Jakub. Bartek dodał: „Cieszę się, że ten film uzyskał taki wydźwięk. Wsparcie, jakie otrzymaliśmy od obcych osób, setki wiadomości i telefonów, 100 procent wsparcia i zero hejtu, to pokazuje jaką robotę wykonaliśmy wspólnie. Jestem zbudowany tym co zobaczyliśmy po filmie”.

DEON.PL POLECA

Bartek odniósł się także do manifestacji, która odbyła się pod kurią kaliską. „To jest tak budujące, że na chwilę obecną wiemy, że w walce, która nas czeka otrzymamy ogromne wsparcie i dzięki niemu sobie poradzimy, a wiesz, że jeśli za coś się bierzemy to nie odpuszczamy”.

Dziennikarz dopytywał mężczyzn o sytuacji w Kaliszu. „Z moich informacji wynika, że Kalisz odcina się od księdza biskupa (bp. Edwarda Janiaka – red.), ludzie wyszli na ulicę, nie chcą zapraszać go na wydarzenia sportowe czy kulturalne, myślę, że takich sytuacji będzie więcej” – powiedział Bartek. Dodał, że mieszkańcy bardzo ich wspierają. „Wydawało mi się, że to będzie trudniejsze, a wsparcie jaki otrzymaliśmy zwala z nóg” – stwierdził.

Sekielski nawiązał także do oświadczenia, jakie po filmie wydała kuria kaliska. „Nie znalazłem tam słów przeprosin ani troski o ofiary.” – powiedział dziennikarz. Jakub i Bartek nie byli zaskoczeni takim zachowaniem kurii.

„Nikt z kurii kaliskiej nie odezwał się do nas po prezentacji filmu. Cała kuria i biskup brną tą samą drogą, próbują się bronić i wykręcać. Zapomnieli tylko o tym, że oprócz prawa jest jeszcze moralność, empatia. Mam wrażenie, że są wyzuci z człowieczeństwa. Byliśmy potraktowani w sposób bardzo zły i nadal nas tak traktują. Informacje, które były zawarte w oświadczeniu kurii są dla mnie obrażające” – podkreślił Jakub. Jego zdaniem biskup kaliski broni się, by nie stracić swojego stołka. „Nie chce odejść godnie, czeka chyba na ruch papieża Franciszka i mam nadzieję, że papież wykona takich ruch, bo sam biskup nie odklei się od swojego miejsca” – powiedział Jakub.

Takie samo zdanie ma Bartek: „Biskup nie ma krzty honoru, ani odrobiny empatii” – stwierdził. Podkreśla, że wątpi w to, by biskup sam podał się do dymisji. „Wydaje mi się, że ze względu na stan zdrowia odejdzie na emeryturę i będzie miał nadzieję, że sprawa ucichnie, rozejdzie się po kościach. My z Jakubem na to nie pozwolimy”.

Tomasz Sekielski podkreślił w rozmowie, że żaden z bohaterów filmu nie otrzymał wynagrodzenia za udział w nim. „Wiem, że pojawiały się takie głosy, jest to film dokumentalny, nikt z bohaterów na nim nie zarabiał” – powiedział.

Dziennikarz zapytał Bartka i Jakuba, jak oceniają reakcję na film prymasa Wojciecha Polaka. Posłuchajcie całej rozmowy:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pokrzywdzeni z filmu Sekielskich: "Otrzymaliśmy ogromne wsparcie od ludzi"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.