Polscy biskupi o papieżu: jesteśmy oczarowani

(fot. ryarwood / Foter / CC BY-SA)
PAP / kn

"Spotkanie z ojcem, które krzepi", "Jesteśmy oczarowani serdecznością Ojca Świętego", "Było to niezwykłe spotkanie" - to niektóre z reakcji polskich biskupów po rozmowie kolejnej ich grupy z papieżem Franciszkiem. Dziś do Pałacu Apostolskiego zostali zaproszeni biskupi ze wschodniej części polski: z metropolii przemyskiej, lubelskiej i białostockiej.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik powiedział KAI, że było to "spotkanie z ojcem, które krzepi", nie tylko przyjemne, ale i "zawsze korzystne".

- Poruszyliśmy wiele tematów z życia poszczególnych diecezji. Ojciec Święty miał pewne pytania o styl życia kapłanów, zakonów. Na koniec były też refleksje o niebezpieczeństwach, które świat dzisiaj przeżywa i związanych z nimi trudnościach Kościoła. Ojciec Święty cieszy się naszymi sukcesami, o wielu sprawach wie. Zakończył pięknym stwierdzeniem, że ludzkość jest dzisiaj zraniona i że teraz jest czas miłosierdzia Bożego. To, o czym Jan Paweł II mówił, papież Franciszek rozpoczął wprowadzać w życie i naszym obowiązkiem jest kontynuowanie tego przez głoszenie miłosierdzia Bożego. Musimy prowadzić tę fundamentalną katechezę: przypominać, że Bóg jest i że jest miłosierny, i że trzeba się nawrócić do Niego przez prawdę i pokorę. Wtedy ludzkość odzyska swoje siły - zaznaczył metropolita przemyski.

DEON.PL POLECA

Przyznał, że opowiedział papieżowi o życiu swej diecezji, "o tym, co cieszy i o tym, co boli": o pracy z młodzieżą, o funkcjonujących domach rekolekcyjnych, o katechezie, pracy ze świeckimi itd. Mówił o kandydatach na ołtarze, w tym o rodzinie Ulmów, zamordowanej w czasie II wojny światowej za ratowanie Żydów, czym Ojciec Święty bardzo się zainteresował, o heroicznej ofiarności katolików i o tym, że Kościół jest żywy przez ofiarę. - Kościół patrzy odważnie w przyszłość jeśli u podstaw jest właśnie heroiczna wiara i ofiara, głoszenie prawdy i dobra - stwierdził abp Michalik.

Z kolei metropolita lubelski abp Stanisław Budzik wyznał, że spotkanie z Franciszkiem było niezwykłe. - Przyzwyczajeni byliśmy do krótkich spotkań [z poprzednimi papieżami - KAI] w mniejszym gronie. Myślę jednak, że ta formuła, którą obrał papież Franciszek była bardzo dobra, ponieważ mogliśmy ponad godzinę z Ojcem Świętym być razem, budować wspólnotę, poczuć promieniowanie jego życzliwości i dobroci i przy okazji przedstawić mu w spokojnej, swobodnej, przyjacielskiej rozmowie problemy naszego Kościoła, jego radości i smutki. Oczywiście tylko dotknęliśmy niektórych, ponieważ to wszystko, co stanowi wysiłek duszpasterski i ewangelizacyjny Kościoła zostało zawarte w raportach, które bardzo szczegółowo przygotowywaliśmy przed wizytą ad limina Apostolorum - wyjaśnił abp Budzik.

- Jesteśmy oczarowani serdecznością, bezpośredniością Ojca Świętego, jego troską o cały Kościół w Polsce - powiedział KAI biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. - Udzielił nam rad dotyczących życia zarówno biskupów, jak i kapłanów. Podkreślał bardzo mocno potrzebę budowania wspólnoty diecezjalnej, a jednocześnie potrzebę głębokiego życia duchowego. Ponieważ sam daje tego przykład swoją postawą, bezpośredniością, myślę, że to jego przesłanie będziemy teraz starali się wprowadzać w życie zaczynając od nas samych - zaznaczył biskup sandomierski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polscy biskupi o papieżu: jesteśmy oczarowani
Komentarze (11)
7 lutego 2014, 16:45
"Zakończył pięknym stwierdzeniem, że ludzkość jest dzisiaj zraniona i że teraz jest czas miłosierdzia Bożego. To, o czym Jan Paweł II mówił, papież Franciszek rozpoczął wprowadzać w życie i naszym obowiązkiem jest kontynuowanie tego przez głoszenie miłosierdzia Bożego. Musimy prowadzić tę fundamentalną katechezę: przypominać, że Bóg jest i że jest miłosierny" O to właśnie chodzi. Był czas średniowiecza, wcześniej ... dużo wcześniej prowadzenia ludu Bożego jak niewolników (inaczej się nie dało w oceanie barbarzyństwa). A dziś jest (ostateczny już) czas miłosierdzia. Koniec i kropka.
K
Krystyna
7 lutego 2014, 16:27
Oczarował mnie i moją rodzinę Papież już w pierwszym tygodniu po wyborze. Cieszymy się nim co dnia, obserwując jego poczynania i starając się za nim nadążyć. Lepiej późno niz walce, drodzy biskupi polscy. Oczarowani...? No to teraz do dzieła...
7 lutego 2014, 11:12
@Kinga Wygląda na to, że po raz kolejny nie zrozumiałaś sensu wyjściowego wpisu, ale to mnie już ani nie dziwi, ani nie martwi. Nie wiem, jak to jest być "prawdziwym katolikiem", ale pewnie jako "nieprawdziwa katoliczka" (bo przecież nie należysz do pierwszej grupy) byłabyś w stanie mi to zwięźle wyłuszczyć :)
Jadwiga Krywult
7 lutego 2014, 10:42
@theONA,nie nadużywamy, ale używamy we właściwym znaczeniu. To Ty wypaczasz sens słowa 'tolerancja', podobnie jak robią to np. ci, którzy krytykę praktyk homoseksualnych nazywają nietolerancją. Ciekawe, że 'prawdziwi katolicy' krytykują różnych ludzi, powołując się przy tym na Jezusa awanturującego się w świątyni i używającego niezbyt oględnego języka. Wtedy to jest miłość, ale kiedy skrytykuje się biskupa, to aj, waj.
7 lutego 2014, 10:01
Beniaminie, gdzie Twoja tolerancja i miłość bliźniego @theONA, chyba nie rozumiesz niektórych słów. ... @Kinga, dokładnie to samo mogę powiedzieć o Tobie :) Nadużywacie (oboje) tych słów w kontekstach, które wam odpowiadają, tak więc mój wpis jest całkowicie uzasadniony. Ale nie zamierzam przerzucać się komentarzami w tej sprawie.
Jadwiga Krywult
7 lutego 2014, 09:52
Beniaminie, gdzie Twoja tolerancja i miłość bliźniego @theONA, chyba nie rozumiesz  niektórych słów.
N
nana
7 lutego 2014, 09:47
Proszę Pana, aby to iskierka dobra nie zgasła.
7 lutego 2014, 09:45
Słowa,słowa,słowa z których zapewne nic nie wyniknie, biskupi wócą do siebie , odetchną z ulgą i dalej będą żyli jak dotychczas ,pławiąc się w samozadowoleniu i podziwie dla siebie. ... Beniaminie, gdzie Twoja tolerancja i miłość bliźniego, do których tak chętnie się odwołujesz?
A
aa
6 lutego 2014, 23:06
STOP PROMOCJI SPOTKANIZMU !!!
6 lutego 2014, 21:48
Słowa,słowa,słowa z których zapewne nic nie wyniknie, biskupi wócą do siebie , odetchną z ulgą i dalej będą żyli jak dotychczas ,pławiąc się w samozadowoleniu i podziwie dla siebie.
C
chrysorroas
6 lutego 2014, 21:04
"Budowanie wspólnoty". Czyli dynamika grupowa ponad ustrojem Kościoła...