Polskie komentarze po papieskim przemówieniu
Ojciec Święty konsekwentnie zauważa, że owocem dialogu między chrześcijanami jest również pojednanie między narodami - powiedział KAI abp Józef Michalik komentując dzisiejsze przemówienie Benedykta XVI do korpusu dyplomatycznego. Słowa papieża skomentowali także Hanna Suchocka, abp Józef Kowalczyk, abp senior Henryk Muszyński, Witold Waszczykowski i Paweł Kowal.
Ojciec Święty podkreślił, że "w świecie, w którym jest coraz mniej ograniczeń, budowanie pokoju przez dialog nie jest wyborem, lecz koniecznością". - To jest wyraz konsekwencji Kościoła, który nieustannie zabiega, żeby między konkretnymi ludźmi, między narodami i państwami, a także między Kościołami panowały relacje dialogu, życzliwości i przyjaźni. To jest konsekwencja przesłania Chrystusa, który przyniósł pokój ludziom dobrej woli i przesłanie braterstwa - powiedział abp Józef Michalik.
Jego zdaniem jest to wytaczanie perspektywicznych wizji na przyszłość, gdyż każdy konflikt i wojna zamykają ludzi, wyzwalają nienawiść, zniszczenie i prowokują do aktów przemocy. - Cieszę się, że Ojciec Święty zauważa, że owocem dialogu międzyreligijnego jest również pojednanie między narodami - dodał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. - Przecież zarówno gest biskupów polskich wobec niemieckich i ówczesne pojednanie z narodem niemieckim, pojednanie z biskupami grekokatolickimi Ukrainy i narodem ukraińskim, jak teraz z Kościołem prawosławnym w Rosji, wyrosło z Ewangelii i jest wyrazem woli budowania porządku na pojednaniu, nawet na wybaczeniu krzywd i odwadze rozpoczynania na nowo - uważa abp Michalik.
Dodał, że jednym z praktycznych wskazań budowania porządku społecznego jest wyciąganie z takiego religijnego przesłania wniosków także przez polityków.,
Słowa papieża pokazały wagę dokumentu o polsko-rosyjskim pojednaniu
Zaskoczeniem było dla nas tak szerokie potraktowanie w wystąpieniu papieskim podpisanego w sierpniu ub.r. przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i Patriarchę Moskiewskiego Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji - powiedziała Hanna Suchocka, ambasador RP. - Tym bardziej, że wcześniej mówiono o tym, że dokument jest sprawą bilateralną i wewnętrzną obu naszych krajów, a Stolica Apostolska jest jedynie życzliwym obserwatorem i stoi z boku. Słowa papieża pokazały jednak, że jest to ważny dokument na przyszłość - powiedziała ambasador Suchocka.
- Nikt nie zakładał, że papież poświeci przesłaniu tak wiele miejsca. Jest to bardzo ważne, gdyż papieskie słowa na ten temat nie odnoszą się tylko do tego, że dokument został podpisany, ale że jest to znak i droga na przyszłość, mocne wsparcie dla pojednania narodów Polski i Rosji. Jest to wyraźny znak, że papież utożsamia się z tym przesłaniem. Tym bardziej, że wcześniej mówiono o tym, że dokument jest sprawą bilateralną i wewnętrzną obu naszych krajów, a Stolica Apostolska jest jedynie życzliwym obserwatorem i stoi z boku. Słowa papieża pokazały jednak, że jest to ważny dokument na przyszłość - powiedziała Hanna Suchocka.
Ambasador przypomniała, że jak co roku, każde noworoczne spotkanie papieża z korpusem dyplomatycznym jest ważnym wydarzeniem politycznym. Papież przedstawia bowiem swoje przesłanie do świata polityki, ocenę tego, co na świecie zdarzyło się w minionym roku i co ma wpływ na przyszłą sytuację świata.
Zdaniem amb. Suchockiej, papież przede wszystkim wskazał na przestrzeganie praw człowieka i praw dla niego podstawowych oraz na manipulowanie prawem do życia od poczęcia i naturalnej śmierci. Ważnym wątkiem była także kwestia kryzysu ekonomicznego i odniesienie do Unii Europejskiej, aby poszukiwała nowych metod działania opartych w znacznie większym stopniu na zasadzie solidarności. Ponadto ważna była, poruszana w wielu wystąpieniach Benedykta XVI, kwestia przestrzegania wolności religijnej i procesów demokratyzacji w krajach Afryki Północnej.
Ze swej strony w krótkim spotkaniu z Benedyktem XVI Hanna Suchocka złożyła papieżowi życzenia i podziękowała, że tak szeroko odniósł się do przesłania do narodów Polski i Rosji. Natomiast Benedykt XVI z uśmiechem przekazał na ręce pani ambasador życzenia i pozdrowienia dla Polski.
Prymas Polski po przemówieniu Benedykta XVI
- Papież wskazał bardzo wyraźnie, że zapominanie o Bogu i odrzucenie Go rodzi przemoc i jest źródłem różnorakich konfliktów. Kiedy bowiem zaniecha się odwołania do prawdy obiektywnej i transcendentnej, jak można prowadzić autentyczny dialog? To mocne, ważne i ostrzegające słowa - powiedział o słowach Benedykta XVI do dyplomatów Prymas Polski, abp Józef Kowalczyk.
Metropolita gnieźnieńskie podkreślił, że wielokrotne odwoływanie się Benedykta XVI do kwestii zachowania pokoju na świecie wskazuje bardzo wyraźnie, jak bardzo zagadnienie to leży papieżowi na sercu. Wagę jego słów podnosi dodatkowo fakt, iż były one skierowane do członków korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, a więc reprezentantów rządów i krajów całego świata.
- Za ich pośrednictwem Ojciec Święty apeluje do całego świata o przywrócenie i zachowanie pokoju. Pokój to nie tylko brak wojny i działania zmierzające do przerwania i zaniechania zbrojnych konfliktów. Trwały pokój rodzi się w ludzkich sercach i oparty jest na prawdzie, sprawiedliwości, miłości miłosiernej i poszanowaniu godności drugiego człowieka. W dzisiejszym przemówieniu do korpusu dyplomatycznego Ojciec Święty bardzo wyraźnie to podkreślił - stwierdził Prymas.
Metropolita gnieźnieński nazwał także wymownym stwierdzenie papieża, że "w świecie, w którym jest coraz mniej ograniczeń, budowanie pokoju przez dialog nie jest wyborem, lecz koniecznością!" - Papież wyraźnie wskazuje nam, jaką drogą powinniśmy podążać. Wspomina przy tym o podpisanym w sierpniu ubiegłego roku przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i Patriarchę Moskiewskiego Wspólnym Przesłaniu do Narodów Polski i Rosji, nazywając je mocnym znakiem danym przez wierzących na rzecz wspierania relacji między narodami rosyjskim a polskim. To wskazuje na wagę tego wydarzenia i jego znaczenie dla budowania dobrego klimatu między naszymi narodami - powiedział abp Kowalczyk.
Przyznał również, że dla niego osobiście, przesłanie to było echem słów papieża Jana Pawła II wypowiedzianych 3 czerwca 1979 roku w Gnieźnie do Słowian Wschodu i Zachodu. Prymas wskazał także na fragment przemówienie, w którym papież przestrzega przed zagrożeniem jakim jest zapominaniem i odrzucanie Boga. - W perspektywie chrześcijańskiej istnieje ścisły związek między wielbieniem Boga a pokojem między ludźmi na świecie. Dlatego pokój nie pochodzi jedynie z ludzkiego wysiłku, lecz wypływa z miłości samego Boga. I to właśnie zapominanie o Bogu, a nie Jego uwielbienie rodzi przemoc - mówił papież.
- To mocne, ważne i ostrzegające słowa - stwierdził prymas, dodając, że konsekwencje odrzucenia Boga są coraz bardziej widoczne, także w Europie. - Papież mówi bardzo wyraźnie, jak bardzo jest to niebezpieczne, że kiedy zabraknie odwołania do transcendencji, przemoc, jawna lub ukryta, może stać się ostateczną normą relacji międzyludzkich. Czy w takiej rzeczywistości zachowanie pokoju między ludźmi będzie możliwe? - pytał na koniec Prymas.
Zachowanie pokoju jest problemem ogólnoświatowym
- Fakt, że papież Benedykt XVI w swoim przemówieniu do przedstawicieli korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej ponownie nawiązał do Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji wskazuje, że jest to wydarzenie, którego znaczenie przekracza dwustronny, a nawet europejski wymiar - tak papieskie słowa skomentował abp senior Henryk Muszyński.
W opinii prymasa seniora najgłębszy sens wypowiedzi papieża polega na tym, że została ona tym skierowana do korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, a więc faktycznie do przedstawicieli rządów całego świata.,
- Problem zachowania pokoju jest rzeczywiście problemem ogólnoświatowym i tylko człowiek o takim autorytecie jak papież, może w tej sprawie zabierać głos i ukazywać tę problematykę w całej głębi i złożoności, nie tylko jako problem polityczny, gospodarczy, społeczny, ale także mający wyraźny wymiar etyczny, a nawet religijny. Pokój jest bowiem zarówno darem Boga, jak i zadaniem człowieka. Powszechne zagrożenie pokoju w wymiarze światowym sprawia, że troska o budowanie relacji pokojowych na drodze dialogu, nie jest już dziś sprawą wyboru, a ostateczną koniecznością - przyznał abp Muszyński.
Odniósł się także do wzmianki papieża nt. podpisanego w sierpniu ubiegłego roku wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji. Jak podkreślił, papież Benedykt XVI postrzega je w pierwszym rzędzie jako znak dany przez ludzi wierzących na rzecz budowania pokoju społecznego narodów Polski i Rosji.
- Każdy znak, także i ten, ma jednak wymiar bardziej uniwersalny, dotyczy on już nie tylko dwustronnych relacji, ani nawet tylko samej Europy, a wszystkich krajów świata, gdzie pokój społeczny jest zagrożony przez wojny, terroryzm, przemoc i brak respektowania fundamentalnych praw ludzkich. Przemoc, niesprawiedliwość i niepokój społeczny prowadzący nierzadko do wojny, nie stanowi jedynego źródła napięć. Obok tego istnieje także wiele innych czynników, jak: brak odniesienia godności ludzkiej do transcendencji, absolutyzowanie autonomii ludzkiej i uznawanie człowieka za najwyższe i jedyne kryterium wartości. Następstwem takiej postawy jest eutanazja rozumiana jako umyślne uśmiercenie i dobrowolna i bezpośrednia aborcja, marginalizowanie religii w życiu społecznym, nietolerancja, przemoc wobec osób, symboli i instytucji religijnych, absolutyzowanie zysku a niedowartościowanie człowieka i jego pracy. Wszystkie te czynniki są głęboko sprzeczne z fundamentalnym prawem moralnym wpisanym w każde niezafałszowane sumienie, które nakazuje uszanowanie godności i podstawowych praw każdej istoty ludzkiej - stwierdził abp Muszyński.
Emerytowany metropolita gnieźnieński wskazał także na fragment, w którym papież przypomina, że zaangażowanie na rzecz pokoju nie może ograniczać się jedynie do szukania kompromisów zmierzających do przerwania działań zbrojnych i zakończenia przemocy. Trwały pokój musi być oparty na prawdzie, sprawiedliwości i miłości. To właśnie nierespektowanie tych podstawowych wartości rodzi przemoc. Trwały pokój społeczny i religijny powinien być owocem wspólnego działania polityków, niezależnie od ich poglądów politycznych i religijnych i ludzi wierzących inspirowanych wiarą, która respektuje zarówno prawa Boże jak i ludzkie, wolne od fundamentalizmu ideologicznego i religijnego.
- To właśnie w tym aspekcie wspomniany wyżej dokument otrzymuje znamię mocnego i wyraźnego znaku, wspierającego wysiłki dialogu zmierzające do poprawienia relacji ludzkich i stosunków międzynarodowych. Celem konstruktywnego dialogu nie może być tylko koniec walki i złożenie broni, ponieważ trwały pokój zakłada, obok prawdy i sprawiedliwości, także wyzbycie się nienawiści i przemocy oraz przebaczenie wyrządzonych krzywd, do których wzywa polsko-rosyjski dokument, do którego odwołuje się papież - podkreślił abp Muszyński.
Na koniec dodał, że z wypowiedzi papieża, wnioskować można, że "wspomniany wyżej dokument biskupów Polski i Rosji, wpisuje się doskonale zarówno w wysiłki osobiste Papieża na rzecz zachowania światowego pokoju, jak i różnych instytucji Stolicy Apostolskiej działających w wymiarze ogólnokościelnym i światowym".
Demokratyzacja Rosji niezbędnym krokiem do pojednania
Niezbędnym krokiem do wiarygodnego pojednania pomiędzy Polską i Rosją jest rzeczywista demokratyzacja Rosji oraz rozliczenie się z trudną historią - podkreśla Witold Waszczykowski. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych skomentował dla KAI dzisiejsze wystąpienie papieża do korpusu dyplomatycznego. Benedykt XVI powiedział m.in., że ubiegłoroczne, polsko-rosyjskie przesłanie o pojednaniu "jest mocnym znakiem danym przez wierzących na rzecz wspierania relacji między narodami rosyjskim i polskim".
Ojciec Święty niezwykle trafnie odczytuje sytuację międzynarodową i przedstawia przyczyny obecnych konfliktów - uważa Witold Waszczykowski. Dodaje, że po kilkunastoletniej pauzie strategicznej, wynikającej z zakończenia zimnej wojny i rywalizacji Wschód-Zachód, świat znowu staje się areną licznych i krwawych konfliktów, papież zaś celnie wylicza kraje i regiony konfliktogenne.
- Benedykt XVI poświęca wiele miejsca przyczynom konfliktów oraz sposobom osiągania rozwiązań pokojowych. Celnie wytyka nam relatywizm, fanatyzm i zapominanie o Bogu, dwuznaczność w podejściu do praw człowieka oraz absolutyzowanie zysku w gospodarce ze szkodą dla pracy - zaznacza polityk.
Zwraca uwagę, że wśród niezbędnych warunków zachowania pokoju Ojciec Święty wymienia konstruktywny dialog rywalizujących stron, dbałość o poszanowanie wielości tradycji religijnych, zagwarantowanie pełnych praw obywatelskich, w tym poszanowanie życia ludzkiego na wszystkich jego etapach oraz edukację.
- Podzielam też dramatyczny apel Ojca Świętego, iż istnieje pilna potrzeba formowania przywódców, przewidujących i wykwalifikowanych, którzy przeprowadzą Europę i świat przez obecne problemy - podkreśla Waszczykowski.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych komentuje też papieskie słowa, iż podpisane w sierpniu ub. roku polsko-rosyjskie przesłania o pojednaniu jest mocnym znakiem danym przez wierzących na rzecz wspierania relacji między narodami rosyjskim i polskim. - Ze względu na asertywną politykę Rosji wobec Zachodu, kontekst smoleński oraz życiorys Patriarchy Moskiewskiego, przesłanie nie odegrało jak dotąd istotnej roli w relacjach polsko-rosyjskich - ocenia polityk.
Jego zdaniem "niezbędnym krokiem do wiarygodnego pojednania jest rzeczywista demokratyzacja Rosji oraz rozliczenie się z trudną historią", niemniej "działania Polskiego Episkopatu przy wsparciu Watykanu warte są życzliwego podejścia".
- Nie jest to natychmiastowe panaceum na bilateralne problemy, ale jedna ze ścieżek wielotorowego wysiłku, który może kiedyś przyniesie pozytywne owoce. Musimy pamiętać, że dyplomacja watykańska postrzega powyższe problemy w szerszym kontekście. Dobrze, że w tym szerokim podejściu znajduje się jednak miejsce dla działań Polskiego Episkopatu. Może w przyszłości te wysiłki zostaną połączone z realnymi działaniami polskiej dyplomacji - puentuje Witold Waszczykowski.
Papież docenił rolę Kościoła w Polsce w procesie pojednania z prawosławiem
To ewenement, dowód znaczenia Kościoła w Polsce w procesie pojednania z całym prawosławiem i sukces abp. Michalika - tak komentuje przemówienie Benedykta XVI europoseł Paweł Kowal.
- Fakt, że w przemówieniu do korpusu dyplomatycznego papież wspomniał o porozumieniu podpisanym przez przewodniczącego KEP i patriarchę Moskwy i Wszechrusi jest ewenementem - ocenia prezes PJN. Jego zdaniem trudno byłoby znaleźć podobne sformułowania w papieskich przemówieniach do korpusu dyplomatycznego w ostatnich latach.
Paweł Kowal, który jako europoseł zajmuje się głównie kwestiami stosunków Unii Europejskiej z krajami byłego ZSRR zaznacza, że choć abp Michalik chciał tego uniknąć, przesłanie polsko-rosyjskie siłą rzeczy wpisywało się w relacje polityczne między Polska a Rosją. - Kiedy o tym dokumencie mówi papież, nadaje mu wymiar uniwersalny a także pokazuje rolę Polski w dialogu ekumenicznym - uważa polityk.
Zdaniem europosła jest to także "element osobistego sukcesu abp. Michalika i wpisanie jego pracy w kontekst Kościoła powszechnego", bowiem doprowadzenie do wyraźnego zbliżenia z prawosławiem było marzeniem Jana Pawła II i zadaniem, jakie postawił przed sobą Benedykt XVI. "Okazuje się, że kolejny raz w historii Kościół katolicki w Polsce odgrywa tu istotną rolę" - ocenia Kowal.
Europoseł zwrócił uwagę na starania Kościoła w Polsce na rzecz pojednania z sąsiadami, wspominając m.in. wspólny list podpisany w 2005 roku pomiędzy prymasem Polski kard. Józefem Glempem a kard. Lubomyrem Husarem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
Komentując wystąpienie papieża polityk zaznaczył też, że Benedykt XVI konsekwentnie pokazuje rolę dyplomatyczną Stolicy Apostolskiej, "nie jako reliktu historii czy dyplomatycznego rytuału" lecz podmiotu zaangażowanego w konkretne działania w zakresie praw człowieka. - Papież zakreśla pola, na których wspólne działanie dyplomatyczne współczesnych państw i Stolicy Apostolskiej ma sens - powiedział KAI Paweł Kowal.
Skomentuj artykuł