Ponad 3 mln kobiet w Indiach domagało się wstępu do świątyni hinduskiej

(fot. Kiwisoul / Shutterstock.com)
KAI / pk

Od 3,5 do 5 mln kobiet w różnym wieku i różnego pochodzenia utworzyło 1 stycznia "żywy łańcuch" długości 620 km przez cały południowoindyjski stan Kerala, aby potwierdzić swe prawo do odwiedzania miejscowej świątyni hinduskiej w Sabarimali.

Był to również wyraz poparcia dla decyzji Sądu Najwyższego Indii, znoszącej wielowiekowy zakaz takich odwiedzin i modłów, dotyczący dziewcząt i kobiet w wieku od 12 do 50 lat.

DEON.PL POLECA

Manifestacja, którą indyjskie środki przekazu określiły mianem "Muru Kobiet", cieszyła się poparciem komunistycznych władz stanu, które z zadowoleniem przyjęły orzeczenie federalnego Sądu Najwyższego z września ub.r. Już wówczas decyzja ta wywołała wielotygodniowe, ale o mniejszych rozmiarach demonstracje zwolenników i przeciwników zakazu.

We wczorajszym "Murze" wzięli udział także niektórzy członkowie rządu stanowego, w miejscowych szkołach zawieszono na pół dnia zajęcia i przełożono na późniejsze godziny egzaminy w wyższych uczelniach, aby umożliwić młodym osobom uczestnictwo w tym wydarzeniu. Według oświadczenia władz Kerali wzięło w nim udział prawie 5 mln kobiet a akcja objęła 14 dystryktów tego stanu.

Wiele kobiet już wcześniej próbowało wejść do sanktuarium bóstwa Ajjappy w Sabarimali, ale zwolennicy zakazu regularnie im na to nie pozwalali. Na tym tle dochodziło do starć między nimi a przeciwnikami takich przepisów a policja aresztowała ponad 2 tys. osób.

Zakaz wstępu do świątyni w Sabarimali obejmuje kobiety w wieku rozrodczym od 10 do 50 lat. Według najbardziej ortodoksyjnych kół hinduizmu, do których należy premier Indii Narendra Modi, wejście kobiet w tym okresie życia stanowi obrazę dla Ajjappy, któremu poświęcone jest to sanktuarium i który jest celibatariuszem. Modi i jemu podobni opowiadają się zresztą za całkowitym zakazem wstępu dla kobiet, niezależnie od ich wieku.

Inicjatorki manifestacji w czasie przygotowań do niej spotkały się z wyrazami solidarności w całym kraju, także wśród mężczyzn. Na przykład w Bombaju (obecnie Mumbai) około półtora tysiąca kobiet utworzyło podobny mur w miejscowym Śiwadźi Park. W Kerali tysiące mężczyzn stworzyło równoległy mur wiernych.

Tymczasem samą świątynię otwarto wczoraj ponownie do kultu po kilku godzinach przeznaczonych na jej "oczyszczenie", gdy weszły do niej dwie kobiety zidentyfikowane jako Bindu i Kanakdurga.

Cała kampania nadal trwa. Wspomniany "Mur" był jej pierwszym i najbardziej widowiskowym etapem. Było to pierwsze tego rodzaju wydarzenie w dziejach Indii, zorganizowane przez kobiety.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ponad 3 mln kobiet w Indiach domagało się wstępu do świątyni hinduskiej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.