Czas próby i nadziei – Kościół u progu nowego czasu

Czas próby i nadziei – Kościół u progu nowego czasu
Papieże 2025 roku - Franciszek i Leon XIV - fot. Grzegorz Gałązka

Jak zwykle koniec roku, to czas na podsumowania, na sporządzenie bilansu, spojrzenie w przeszłość na to, co się udało, a co nie wyszło. Jaki rok 2025 był dla Kościoła na świecie, jaki dla Kościoła w Polsce?

Niewątpliwie w sferze duchowej najistotniejszym wydarzeniem w skali globalnej był Rok Święty. Drzwi w trzech rzymskich bazylikach papieskich już zamknięte, ostatnie – czwarte – w Bazylice św. Piotra papież Leon XIV zamknie 6 stycznia. Rzym – rzecz jasna – przeżywał w tym czasie oblężenie pielgrzymów. Wedle ostrożnych szacunków przez Drzwi Święte Bazyliki Santa Maria Maggiore przeszło ponad 20 mln osób, a w Bazylice św. Piotra nawet ponad 30 mln. Co ciekawe był to drugi w historii Rok Święty z dwoma papieżami. Inaugurował go Franciszek, zamyka Leon XIV. Ostatni raz sytuacja taka miała miejsce w roku 1700. Kolejny Rok Święty będziemy w Kościele obchodzili w 2033 r. Będzie on rokiem nadzwyczajnym dla upamiętnienia 2000. rocznicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

DEON.PL POLECA

 

 

Wydarzeniem o wielkim znaczeniu dla Kościoła była śmierć papieża Franciszka (21 kwietnia) i wybór Leona XIV (8 maja). Pontyfikat Franciszka był w jakimś sensie rewolucyjny. Pochodzący z Argentyny papież zaczął Kościół otwierać na peryferia. Nie wszystkie jego decyzje się podobały. Wiele było kontrowersyjnych, ale trzeba jasno powiedzieć, że powrotu do Kościoła sprzed epoki Franciszka już nie ma. Oczywiste jest, że niektóre śmiałe reformy papieża Bergoglia zostaną lekko wyhamowane, ale jego – chyba największe dzieło – Synod o synodalności, co prawda oficjalnie zakończony, wciąż trwa. Debat o Kościele, w których na równi z hierarchią uczestniczą dziś wierni świeccy, zatrzymać się nie da.

Wybór Leona XIV był po trosze zaskoczeniem. Kardynała Roberta Prevosta, członka Kolegium Kardynalskiego od jesieni 2023 r., na dodatek obywatela USA w roli papieża widziało niewielu. W tym miejscu musi wziąć górę mój egoizm: tuż przed wylotem na konklawe umieściłem go na swojej liczącej 10 nazwisk liście, ale bez przekonania… Stąd też i dla mnie późne popołudnie 8 maja na placu św. Piotra było zaskakujące. Ale w ciągu nieco ponad półrocznego pontyfikatu Leon XIV nie zaskoczył żadnym rewolucyjnym posunięciem. Można zatem powiedzieć, że weszliśmy w czas stabilizowania Piotrowej łodzi na wzburzonych falach oceanu. Oczywiście papież wszedł odważnie. W sprawie wojny w Ukrainie nie ma żadnych wątpliwości, kto jest agresorem, a kto ofiarą. A jego pierwsza zagraniczna podróż do Turcji i Libanu także wiele mówi o kierunku pontyfikatu.

W odniesieniu do Kościoła w Polsce być może niektórzy uznają, że najważniejszym wydarzeniem było oficjalne zaproszenie Leona XIV do naszego kraju. Zaproszenie, którego papież nie odrzucił, uznając, że warte jest rozważenia. Zimny prysznic dla wszystkich, którzy uważają, że z Kościołem nad Wisłą wszystko jest w najlepszym porządku wylał Główny Urząd Statystyczny. W przedostatnim dniu roku – tym samym, w którym Łódź dowiedziała się, że przyszłoroczne spotkanie modlitewne Taizé odbędzie się właśnie w tym mieście – GUS obwieścił, że polski Kościół w ciągu dekady stracił 1,7 mln wiernych. Tłumaczy się to oczywiście zmniejszającą się populacją, ale te dane to już nie jest tylko czerwona kartka dla Kościoła, ale prawdziwy alarm. Czas na przebudzenie się z letargu.

Nie byłoby w porządku gdybyśmy nie widzieli wielu inicjatyw ewangelizacyjnych, które Kościół organizuje. Byłoby nieuczciwością niezauważenie tego, że młodzież chce w Kościele być. Ale nie byłoby też uczciwe niedostrzeganie tego, że lekcje religii inni młodzi opuszczają, a wielu dorosłych zatrzaskuje z hukiem drzwi do kościołów. Przyczyn tego stanu rzeczy jest mnóstwo – trudno byłoby znaleźć jedną. Niemniej wydaje mi się, że jedną z nich jest nieumiejętność Kościoła do podjęcia procesu oczyszczenia. Tak, mijający rok stał pod znakiem burzliwej debaty odnośnie do komisji niezależnych ekspertów, która miałaby wyjaśnić gorszące przypadki wykorzystywania małoletnich. Najpierw mieliśmy krytyczną opinię Rady Prawnej KEP, potem odsunięcie na boczny tor prymasa i jego zespołu, powierzenie tematu bp. Oderowi, analizę ks. Strzelczyka, w której wskazano istotne niebezpieczeństwa pomysłów zespołu biskupa gliwickiego. W takich sporach dobrnęliśmy do końca roku. Abp Tadeusz Wojda na łamach „Gościa Niedzielnego” zapowiada, że być może w marcu biskupi podejmą ostatecznie decyzję o stworzeniu komisji. Powiem jak mój święty Patron: jak nie zobaczę, nie uwierzę.

DEON.PL POLECA


Byłbym zapomniał: Kraków doczekał zmiany. Łódź sporo straciła. Kardynał Grzegorz Ryś zaczął już porządki pod Wawelem robić. Pytanie, na ile starczy mu zapału. Pytaniem otwartym na 2026 r. będzie, kogo papież pośle do Łodzi i czy oczekiwanie będzie równie długie jak to w Krakowie. Oby nie.

Jako niepoprawny optymista z nadzieją patrzę w przyszłość. Na 2026 r. życzę Państwu optymizmu i nadziei. Ona ponoć umiera ostatnia.

Dziennikarz i publicysta „Rzeczpospolitej” oraz magazynu „Plus Minus”. Prawnik kanonista, absolwent UKSW. Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Zdzisław Józef Kijas OFMConv

13 marca 2013 r. kardynał Jorge Mario Bergoglio, jezuita i dotychczasowy arcybiskup Buenos Aires, został wybrany na papieża. Przybrał imię świętego z Asyżu. Nieprzypadkowo. Franciszek, skromny, rozumiejący biednych i doświadczonych przez los, stał blisko ludzi....

Skomentuj artykuł

Czas próby i nadziei – Kościół u progu nowego czasu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.