Ponad granice rozumu, aby spotkać Boga
Aby spotkać Boga trzeba przekroczyć granice rozumu - taką nowość wniósł do myśli chrześcijańskiej św. Grzegorza z Nyssy, wielki teolog Kościoła Wschodniego z IV w. Mówił o tym w swoim czwartym kazaniu wielkopostnym dla papieża i Kurii Rzymskiej o. Raniero Cantalamessa.
Podkreślił, że św. Grzegorz ukazuje, iż rozum nie jest wykluczony z poszukiwania Boga. Nie jesteśmy więc zmuszeni do wyboru między podążaniem za wiarą lub podążaniem za umysłem. - Wierząc, człowiek nie rezygnuje ze swojej racjonalności, lecz ją przekracza, co jest czymś zupełnie innym - wskazał kaznodzieja Domu Papieskiego.
Wyjaśnił, że wierzący jak gdyby osiąga szczyt możliwości własnego rozumu, pozwala mu dokonać swego najszlachetniejszego aktu, bo - jak stwierdza Pascal - najwyższym aktem rozumu jest uznanie istnienia nieskończoności rzeczy, które go przerastają.
Zdaniem o. Cantalamessy, "w chwili, gdy rozum uznaje swoje granice, przełamuje je i przekracza". Pojmuje, że nie może pojąć, "widzi, że nie może widzieć", jak mówił św. Grzegorz z Nyssy, ale rozumie także, iż "Bóg zrozumiany nie byłby Bogiem". Uznanie to dokonuje się wysiłkiem rozumu, jest więc aktem jak najbardziej racjonalnym - stwierdził włoski kapucyn.
Skomentuj artykuł