Portugalia. Przewodniczący Episkopatu pozostanie na stanowisku pomimo śledztwa ws. nadużyć seksualnych
Bp José Ornelas, przewodniczący Portugalskiej Konferencji Episkopatu, nie rezygnuje z funkcji mimo prowadzonego w Portugalii śledztwa dotyczącego nadużyć seksualnych ze strony ludzi Kościoła. Jak powiedział, nie zamierza podawać się do dymisji w związku z zarzutami o rzekomą bierność, gdyż w rozmowie z nim „papież Franciszek poradził mu, aby pozostał na stanowisku”.
Hierarcha przyznał, że Kościół przeżywa trudny czas związany z kryzysem wykorzystywania seksualnego małoletnich i musi „uznać bolesne plamy” z przeszłości. Zaznaczył jednak, że sam „Kościół nie jest w kryzysie”, natomiast powinien „nieustanie się odnawiać”. Jedenaście miesięcy od zapowiedzi utworzenia niezależnej komisji ds. zbadania przypadków wykorzystywania seksualnego wyznał, że nigdy nie uważał, że „ta droga będzie łatwa”. Ale „nie jesteśmy zrezygnowani, nie stoimy w miejscu, chcemy budować lepszy Kościół i lepszy świat” – zapewnił hierarcha w rozmowie z agencją Ecclesia.
Biskup miał wiedzieć o nadużyciach seksualnych
Według jednego z zarzutów hierarcha, który obecnie stoi na czele diecezji Leiria-Fatima, miał wiedzieć o co najmniej jednym z przypadków nadużyć seksualnych ze strony osoby duchownej i nie podjąć w tej sprawie działania. W rozmowie z RTP3 bp Ornelas wyjaśnił, że sprawa, o której został poinformowany, ma co najmniej 10 lat i dotyczy zarzutu pod adresem jednego z misjonarzy kierowanego w przeszłości przez niego zakonu sercanów. Do nadużyć miało dojść w prowadzonym przez to zgromadzenie sierocińcu w Mozambiku.
1 października bp Ornelas zobowiązał się do pełnej współpracy w dochodzeniu wszelkich zarzutów o molestowanie seksualne, po ukazaniu się informacji o śledztwie prowadzonym w sprawie jego rzekomego „współudziału w tuszowaniu” przypadków wykorzystywania seksualnego.
Śledztwo nie wykazało przestępstwa
Sprawa sięga 2011 roku, kiedy obecny biskup Leirii-Fatimy był przełożonym generalnym sercanów. Podejrzewano wówczas dwóch zakonników o wykorzystywanie seksualne w placówce w mieście Gurué w Mozambiku. Jednak lokalne władze zgromadzenia „nie znalazły żadnych dowodów na możliwe nadużycia”. Później sprawę badała prokuratura generalna Mozambiku oraz prokuratora w Bergamo we Włoszech, gdzie zamieszkał jeden z oskarżonych duchownych, które nie dopatrzyły się przestępstwa.
Komisje zbierające informacje dotyczące seksualnych nadużyć osób duchownych powstały już na terenie wszystkich diecezji Portugalii.
KAI / mł
Skomentuj artykuł