"Potrzebujemy rozumnego sporu i jedności"

Abp Kazimierz Nycz (fot. KAI/Wojciech Łączyński)
KAI / zylka

Potrzebujemy rozumnego różnienia się i sporu oraz porozumienia ponad podziałami - powiedział abp Kazimierz Nycz w czasie Mszy św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. W święto Matki Boskiej Królowej Polski i 219. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja metropolita warszawski odprawił Eucharystię w intencji Ojczyzny oraz za tych, którzy nią kierują. Dziękował też za łaski, otrzymane przez Polaków na przestrzeni tych lat.

Komentując Ewangelię, w której Chrystus na krzyżu powierza swoją Matkę św. Janowi abp Nycz stwierdził, że pod krzyżem Kościół otrzymał swoją Matkę, a także nasza Ojczyzna otrzymała matkę. Przypomniał tragedię z 4 kwietnia, która na długo pozostanie w pamięci naszego narodu, zwłaszcza bliskich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Ta rana będzie się goić bardzo długo i od nas zależy, co wyciągniemy z tej lekcji na teraźniejszość i przyszłość - mówił metropolita warszawski.

Przypomniał, że właśnie w tej świątyni twórcy Konstytucji 3 Maja ogłosili jej uchwalenie. Przypomniał dzieje prac nad tą pierwszą w Europie konstytucją i warunki, w jakich została ogłoszona - Polskę rozdzierało liberum veto, brakowało porozumienia ponad podziałami i propaństwowego myślenia. Mimo trudności grupa patriotów pracowała nad Konstytucją, która na długie lata niewoli określała wartości i idee Polaków.

DEON.PL POLECA

Konstytucja obowiązywała tylko rok, później była Targowica, wkroczenie Rosjan, drugi i trzeci rozbiór. Nie udało się zrealizować innych dwóch uchwał Sejmu - w czasie zaborów i PRL nie wolno było obchodzić 3 Maja jako święta państwowego, co postulowali twórcy Konstytucji, nie powstała też Świątynia Opatrzności, która miała być wotum dziękczynnym narodu. Dopiero od 20 lat można obchodzić to święto, wznoszona jest także Świątynia Opatrzności - stwierdził kaznodzieja.

Dostrzegł on analogię między losem ustawy zasadniczej i "Solidarnością", która w 80. latach XX w. też trwała zaledwie rok. I też wyrażała ideały i dążenia Polaków i pozwoliła im przetrwać trudny czas po jej zdławieniu. Dziś jesteśmy w wolnej Ojczyźnie, w demokratycznym kraju, mamy za co Bogu dziękować za te 20 lat niepodległości. Potrzebujemy rozumnego różnienia się i sporu - rozumnego co do formy i treści, jedności ponad podziałami, wspólnego wysiłku na rzecz dobra, pochylenia się nad tymi samymi problemami, które chcieli rozwiązać twórcy Konstytucji 3 Maja.

Od nas zależy, czy wydarzenia z 4 kwietnia i późniejsza żałoba pomogą w rozumnym różnieniu się, szukaniu jedności, od nas zależy czy zdamy egzamin z jedności. - Idźmy z tym pytaniem pod krzyż Chrystusa, pytajmy Go o to, pytajmy Jego Matkę - zaapelował na zakończenie abp Nycz.

We Mszy św. wzięli udział p.o. prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, minister obrony narodowej Bogdan Klich, szef BBN Stanisław Koziej, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Potrzebujemy rozumnego sporu i jedności"
Komentarze (18)
L
leszek
4 maja 2010, 18:08
leszek, Twój ostatni akpait oznacza, że mówimy o dwóch różnych rzeczach. Chyba nie zrozumiałeś abp. Nycza. Aż przeczytałem ponownie artykuł. Zacytuję jego końcowy fragment: Dziś jesteśmy w wolnej Ojczyźnie, w demokratycznym kraju, mamy za co Bogu dziękować za te 20 lat niepodległości. Potrzebujemy rozumnego różnienia się i sporu - rozumnego co do formy i treści, jedności ponad podziałami, wspólnego wysiłku na rzecz dobra, pochylenia się nad tymi samymi problemami, które chcieli rozwiązać twórcy Konstytucji 3 Maja. Od nas zależy, czy wydarzenia z 4 kwietnia i późniejsza żałoba pomogą w rozumnym różnieniu się, szukaniu jedności, od nas zależy czy zdamy egzamin z jedności. - Idźmy z tym pytaniem pod krzyż Chrystusa, pytajmy Go o to, pytajmy Jego Matkę - zaapelował na zakończenie abp Nycz. I zrozumiałem w/ jako nawoływanie abpa aby iść pod krzyż Chrystusa z pytaniami poszukującymi rozumnego różnienia się i szukania jedności. To w nauczaniu Chrystusa mamy szukać odpowiedzi w jaki sposób pomimo różnic zachować jedność, jakie różnice pozwalają jeszcze zachować jedność a jakie już nie, czy występujące różnice są różnicami prawdziwymiczy pozornymi, czy są różnicami istotnymi i znaczącymi czy marginalnymi i pomijalnymi. A w ostatnim akapicie napisałem poprzednio: A gdy zaczyna się ją odnosić do konkretów to wtedy okazuje się, że w imię postawy pójścia pod krzyż ludzie gotowi są opluć, oszkalować i niszczyć tych co INACZEJ niż oni rozumieją postawę pójścia pod krzyż... Czymże więc NAPRAWDĘ jest postawa pójścia pod krzyż?!? Czy np postawa zemsty, wręcz odwetu na tych co kiedyś nas być może nawet gnębili, to jest postawa pójścia pod krzyż? Czy negowanie występowania uczuć patriotycznych u inaczej niż Ty rozumiejących patriotyzm to jest postawa pójścia pod krzyż? Nie widzę więc co miałoby świadczyć o moim niezrozumieniu abpa, a Twoja wypowiedź, jak zwykle jedynie oznajmująca Twoją diagnozę bez jakiegokolwiek jej uzasadnienia, wcale mi nie ułatwia zrozumienia o co Ci chodzi...
Jurek
4 maja 2010, 17:16
leszek, Twój ostatni akpait oznacza, że mówimy o dwóch różnych rzeczach. Chyba nie zrozumiałeś abp. Nycza.
L
leszek
4 maja 2010, 16:52
leszek, postawa pójścia pod krzyż Chrystusa nie jest truizmem. Bp to jest postawa przyjęcia całego nauczania Chrystusa aż po Krzyż i Zmartwychwstanie i realizowania go w swoim zyciu. Oczywiście można byc gapiem pod krzyżem Chrystusa. ~JurkuS, przykro mi że nie jesteś w stanie czytać ze zrozumieniem tego co piszę i swoją wypowiedzią po raz kolejny sugerujesz zupełnie obce mi poglądy których nigdzie nie wyrażałem... To nie postawa pójścia pod krzyż jest truizmem! To mówienie o tym pójściu pod krzyż bez jakiegokolwiek odniesienia do KONKRETÓW stało się już wyświechtanym frazesem i truizmem nie niosącym ŻADNYCH konkretnych tresci, a do którego wrzuca się co popadnie. Sam zobacz, napisałeś cytując abpa: Idźmy z tym pytaniem pod krzyż Chrystusa, pytajmy Go o to, pytajmy Jego Matkę Odpowiedziałem pytając co z tego KONKRETNIE wynika bo przy takim poziomie abstrakcji jest to taki ogólnik że wręcz truizm. A Ty mi wtedy odpowiadasz wyskakując jak Filip z konopii, że: postawa pójścia pod krzyż Chrystusa nie jest truizmem, bo to jest postawa przyjęcia całego nauczania Chrystusa aż po Krzyż i Zmartwychwstanie. Ja stwierdziłem, że mówienie 'idźmy z tym pytaniem pod krzyż' bez odniesienia do KONKRETÓW to truizm. A Ty mi na to kolejny truizm o zupełnie czym innym, o: 'postawie pójścia pod krzyż'' Ale oczywiście znowuż bez jakiegokolwiek odbiesienia do KONKRETÓW. Pamiętasz, kiedyś krążył tzw. uniwersalny kod przemówień. Była to tabela, kilka wierszy, kilka kolumn, w kazdym polu inny bełkotliwy zwrot typu 'należy wzmóc nacisk', 'z członkiem na czele', 'na polu danej dziedziny'. I czytając zwroty z kolejnych kolumn z dowolnych wierszy wychodził tekst w stylu partyjnego przemówienia którym mozna było ględzić godzinami bez zauważalnych powtórzeń. Wybacz, ale z takim samy pustosłowiem można mówić używając zwrotów typu:'idźmy z tym pytaniem pod krzyż', 'postawa pójscia pod krzyż'. Dlatego zwracałem się z prośbą o KONKRETY. A Ty, zamiast konkretów odpowiedziałeś mi kolejnym pustosłowiem. Nie mów mi tylko że 'postawa pójścia pod krzyż' nie jest pustosłowiem, bo wiem że nie jest pustosłowiem - ale chcę Ci uświadomić że bez odniesienia do KONKRETÓW staje się pustosłowiem. A gdy zaczyna się ją odnosić do konkretów to wtedy okazuje się, że w imię postawy pójścia pod krzyż ludzie gotowi są opluć, oszkalować i niszczyć tych co INACZEJ niż oni rozumieją postawę pójścia pod krzyż... Czymże więc NAPRAWDĘ jest postawa pójścia pod krzyż?!? Czy np postawa zemsty, wręcz odwetu na tych co kiedyś nas być może nawet gnębili, to jest postawa pójścia pod krzyż? Czy negowanie występowania uczuć patriotycznych u inaczej niż Ty rozumiejących patriotyzm to jest postawa pójścia pod krzyż?
Jurek
4 maja 2010, 10:59
leszek, postawa pójścia pod krzyż Chrystusa nie jest truizmem. Bp to jest postawa przyjęcia całego nauczania Chrystusa aż po Krzyż i Zmartwychwstanie i realizowania go w swoim zyciu. Oczywiście można byc gapiem pod krzyżem Chrystusa.
AL
anty leming
3 maja 2010, 21:51
PREMIER USPOKAJA....! po tym tekscie jestem zupelnie spokojny.....! juz o nic nie pytam i ufam matriszce rosyji, bronkowi, sluzbom, prokuraturze i w ogole wszystkim ufam, na prawde. Premier potrafi uspokoic...! http://www.bibula.com/?p=21055
L
leszek
3 maja 2010, 19:15
Idźmy z tym pytaniem pod krzyż Chrystusa, pytajmy Go o to, pytajmy Jego Matkę - zaapelował na zakończenie abp Nycz. Nie tylko z tym pytaniem, ale z całym naszym zyciem stawajmy własnie tam Nie sposób nie zgodzić się z w/w stwierdzeniem. Tyle, że co z niego wynika KONKRETNIE! Na takim poziomie abstrakcji to jest taki ogólnik że wręcz truizm. Nie znam takich chrześcijan którzy nie zgodziliby się z w/w stwierdzeniem (no, może protestanci mieliby obiekcje co do Maryi). Natomiast znam takich którzy gotowi są wyzywać bliźnich od trolli czy komunistycznych agentów właśnie w imię w/w stwierdzenia bo w ich rozumieniu ich oponenci nie realizują w/w stwierdzenia.
Jurek
3 maja 2010, 19:07
Bardzo cenię słowo abp Nycza. Może jedno zdanie: Idźmy z tym pytaniem pod krzyż Chrystusa, pytajmy Go o to, pytajmy Jego Matkę - zaapelował na zakończenie abp Nycz. Nie tylko z tym pytaniem, ale z całym naszym zyciem stawajmy własnie tam
L
leszek
3 maja 2010, 18:12
A wracając do tematu wątku... W pełni zgadzam się z tym, że potrzebujemy rozumnego sporu i jedności. Rozumnego sporu, bo opartego na wymianie racjonalnych argumentów merytorycznych, bez wzajemnego nakręcania emocji i z zachowaniem jedności, bez wprowadzania podziałów. Rozumiem to w ten sposób, że staram się szanować cudze przekonania. Co nie oznacza jednak że się z nimi zgadzam. Oponując nie akceptowanym przeze mnie poglądom będę to jednak robił merytorycznie, bez usiłowania obrażania ich wyznawców. I starając się odlnaleźć to co wspólne.
K
katolik
3 maja 2010, 17:57
Warto poświęcić trochę czasu dla wieczności. Pewnie, że warto poświęcić czas wieczności, ale niekoniecznie Twojemu blogowi. Przed fałszywymi nauczycielami też Cię ostrzegam. Na moim blogu jest prawda katolicka, prawda jedyna.
T
tad
3 maja 2010, 17:55
Katolik, Kto proponuje innym lekturę nauki Kościoła na Onecie.pl jest albo niespełna rozumu albo robi to celowo. Drogi katoliku, na forum Deonu są ludzie którzy wiedzą w co i dlaczego wierzą. Nie przekonasz przekonanych. Szukaj naiwnych i niedouczonych, ale gdzie indziej, bo tu ich na pewno nie znajdziesz.
Jadwiga Krywult
3 maja 2010, 17:11
Hm, ciekawe, ze 10 kwietnia upłynęło dokładnie pół roku od 10 października (ratyfikacja przez Prezydenta Traktatu Lizbońskiego) Co z tego ma wynikać ?
Jadwiga Krywult
3 maja 2010, 17:10
Warto poświęcić trochę czasu dla wieczności. Pewnie, że warto poświęcić czas wieczności, ale niekoniecznie Twojemu blogowi. Przed fałszywymi nauczycielami też Cię ostrzegam.
Jadwiga Krywult
3 maja 2010, 17:08
Co sie wydarzyło 4 kwietnia? W tekście dwa razy powtarza się ta data. Kogo teraz oskarżysz o niecne intencje: KAI czy abpa Nycza ? Gdyby tak się pomylił Komorowski, to nie poprzestałbyś na pytaniu.
Grażyna Urbaniak
3 maja 2010, 17:08
Hm, ciekawe, ze 10 kwietnia upłynęło dokładnie pół roku od 10 października (ratyfikacja przez Prezydenta Traktatu Lizbońskiego)
T
tad
3 maja 2010, 16:51
Co sie wydarzyło 4 kwietnia? W tekście dwa razy powtarza się ta data.
K
katolik
3 maja 2010, 15:31
fałszywych proroków tez mamy dosyc. czytaj lepiej Pismo Święte i mysl. "Mniemasz, że żyjesz, a umarłym jesteś" Ap 3:1.
DK
do katolika
3 maja 2010, 14:57
fałszywych proroków tez mamy dosyc. czytaj lepiej Pismo Święte i mysl.
K
katolik
3 maja 2010, 14:19
Pan Jezus założył Kościół aby wszystkich zjednoczyć w jednej wierze. Tak było do momentu gdy była tylko jedna Msza św. i jedna prawdziwa wiara. Niestety nic z tego nie zostało i to jest znakiem końca świata. "Mniemasz, że żyjesz, a umarłym jesteś" Ap 3:1. Ponieważ żyjemy w czasach ostatecznych, ostrzegam zabłąkanych ludzi przed fałszywymi nauczycielami. Kto nie boi się prawdy może skorzystać. Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." <a href="http://tradycja-2007.blog.onet.pl/ ">tradycja-2007.blog.onet.pl/ </a> Warto poświęcić trochę czasu dla wieczności.