Pożegnano kapitana Józefa Kowalskiego

Pożegnano kapitana Józefa Kowalskiego
(fot. PAP/Lech Muszyński)
KAI / mh

Dziś uroczyście pożegnano kapitana Józefa Kowalskiego, najstarszego Polaka, który brał udział w Bitwie Warszawskiej, walczył II wojnie światowej i przeżył komunistyczny reżim.

Uroczysta Msza św. odprawiona w krzeszyckim kościele zgromadziła m.in. kompanię honorową Wojska Polskiego, żołnierzy 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza, poczty sztandarowe, przedstawicieli samorządów lokalnych, władz wojewódzkich i parlamentarzystów. Tutejszy proboszcz w kazaniu podkreślił, że słowa: "Bóg, honor, ojczyzna" wypełniały codzienność śp. pamięci Józefa Kowalskiego. - Bóg dał mu przeżyć 113 lat życia. "Ważne jest by być życzliwym i uczciwym. Wtedy człowiek może spokojnie spać. Już teraz dziękuję Bogu za wszystko, co przeżyłem" - to słowa, które wypowiedział śp. Józef podczas 110. urodzin - mówił w homilii ks. Dariusz Karpezo i dodał na koniec: - Drogi zmarły kapitanie Józefie Kowalski, ukochałeś Polską ziemię, wiernie jej służyłeś. Lud swój zawsze ojcowską miłością darzyłeś. Twój przykład niech w nas budzi ducha ofiary, zdolność wyrzeczeń, miłość do ludzi, chociaż ciężką miałeś drogę krzyżami znaczoną, byłeś dobrym człowiekiem, dobrym żołnierzem, ojcem i mężem - kończył.

DEON.PL POLECA

Nad grobem kapitana Józefa Kowalskiego przemówił m.in. generał Rajmund Andrzejczak, dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza. - Panie Kapitanie Józefie Kowalski, zwracam się do Ciebie jak żołnierz do Żołnierza, jak kawalerzysta do Ułana 22. Pułku Ułanów Podkarpackich - mówił generał. - Jako żołnierz, jako dowódca, jako kawalerzysta ucieszę Twe serce, kiedy żegnać Cię będą kawaleryjskie sztandary, przybyły tu ze mną, aby się Tobie pokłonić 7. Batalion Strzelców Konnych Wielkopolskich i 15. Batalion Ułanów Poznańskich. Młodzi żołnierze potrzebują inspiracji. Twoje życie i przykład, takim dla nas jest. Za co żołnierz serdecznie Ci dziękuję, jak dowódca, jako Polak i jako człowiek. Pokazałeś, jak Polsce można służyć, jak powinno się służyć, a przede wszystkim jak trzeba służyć - kontynuował.

Pan Józef Kowalski brał udział w Bitwie Warszawskiej, przeżył niemiecką okupację i komunistyczny reżim. Urodził się 2 lutego 1900 roku w Wicyniu na ziemi lwowskiej. Jako osiemnastolatek został powołany do Kawalerii Polskiej, gdzie ukończył Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. W 1920 roku brał udział w Bitwie Warszawskiej. Później młody obywatel II Rzeczpospolitej wrócił w rodzinne strony i zajął się własnym gospodarstwem rolnym. Po wybuchu II wojny światowej ponownie włożył mundur. Szybko jednak trafił do niewoli i resztę wojny spędził w obozie jenieckim. W 1945 roku pojechał na Śląsk, ale na stałe osiedlił się w miejscowości Przemysław k. Krzeszyc, gdzie zajmował się gospodarką i handlem końmi. Miał żonę i dzieci. W okresie PRL był represjonowany z powodu zbiórki pieniędzy na odbudowę kościoła w Przemysławiu. Kiedy zmogła go choroba, ziemię zdał na Skarb Państwa i wprost ze szpitala w 1994 roku trafił do Domu Pomocy Społecznej w Tursku.

W 110. urodziny pan Józef otrzymał od prezydenta RP Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a od premiera szablę ułańską. Natomiast Rada Miasta Warszawy nadała panu Józefowi medal "Zasłużony dla Miasta Warszawy", natomiast Rada Miejska w Radzyminie tytuł "Honorowy Obywatel Radzymina". Poza tym w 2012 roku Rada Miejska w Wołominie panu Józefowi także tytuł "Honorowego obywatel Wołomina".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pożegnano kapitana Józefa Kowalskiego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.