Praca rzecznika KEP ciekawa, ale niełatwa
To bardzo ciekawe, choć niełatwe doświadczenie, trzeba być do dyspozycji 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, ale jednocześnie miałem głęboki wgląd w sprawy Kościoła katolickiego w Polsce - powiedział KAI ustępujący ze swego stanowiska rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch. Jego następcę biskupi wybiorą na zebraniu plenarnym 10-11 czerwca.
Pytany przez KAI o podsumowanie 12-letniej pracy na stanowisku rzecznika Episkopatu Polski, ks. Józef Kloch przyznał, że było to "bardzo ciekawe, choć niełatwe doświadczenie".
- Trzeba było być do dyspozycji 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Rzecznik jest jeden, dziennikarzy jest wielu. Ale jednocześnie miałem głęboki wgląd w sprawy Kościoła katolickiego w Polsce, jest to zupełnie jednostkowym doświadczeniem, danym zwykłemu chłopakowi z południa Polski - powiedział ks. Kloch.
Ustępujący rzecznik Episkopatu przyznał, że ogromną rolę w jego życiu zawodowym odegrał śp. abp Józef Życiński. Ks. Kloch jest kapłanem diecezji tarnowskiej, a w latach 1990-1997 jej ordynariuszem był późniejszy metropolita lubelski. - Jego stosunek do mediów, szanowanie dziennikarzy, otwartość to było coś, co wyniosłem z siedmioletniej współpracy z nim. I niewątpliwie miało to wpływ na te dwanaście lat - dodał ks. Kloch.
Skąd zatem decyzja o ustąpieniu ze stanowiska rzecznika KEP? - Trzeba mieć dystans do samego siebie i myślę, że ja go mam - stwierdził ks. Kloch. Jak dodał, dwanaście lat pełnienia tej samej funkcji to wystarczający czas na zmianę.
- Jestem zdania, że należy wybrać kogoś innego, o co proszę. Napisałem nawet tak dosłownie w piśmie do sekretarza generalnego KEP. Cieszę się, że - po pierwsze - biskupi podzielają ten pogląd, a po drugie - że jednogłośnie przedłużyli mi kadencję jeszcze o trzy miesiące - poinformował KAI ks. Józef Kloch.
- Jest to jakaś satysfakcja, że moja praca znajdowała uznanie również w ich oczach - powiedział rzecznik Episkopatu.
Swoją decyzję, jeszcze w styczniu br., konsultował z biskupem tarnowskim Andrzejem Jeżem, a następnie z sekretarzem generalnym KEP bp. Arturem Mizińskim i przewodniczącym KEP abp. Stanisławem Gądeckim. - Byli zaskoczeni, ale zrozumieli, zwłaszcza kiedy uświadomiłem im ten upływ czasu - dodał.
Ks. dr hab. Józef Kloch będzie nadal mieszkał i pracował w Warszawie, jest bowiem pracownikiem naukowym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, gdzie wykłada w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa.
Skomentuj artykuł