Prawo w Belgii pozwoli bezkarnie zabijać
"Belgia opuściła osoby starsze, teraz opuszcza dzieci" - powiedział Alex Schadenberg z kanadyjskiej Koalicji Zapobiegania Eutanazji po przegłosowaniu przez belgijską Izbę Reprezentantów eutanazji dla nieletnich, bez limitu wieku.
Schadenberg, który nazywa rozszerzenie legalizacji eutanazji na dzieci w Belgii "formą porzucenia", uważa, że nowe prawo nie ma nic wspólnego z walką z cierpieniem dzieci upośledzonych, lecz chodzi w nim o to, by "rozszerzyć kategorię tych, którzy spełniają warunki uprawnionych do śmierci".
Przyznaje, że nie jest zaskoczony tym, że projekt prawa został przyjęty, gdyż całe eutanazyjne prawodawstwo w Belgii "ślepo forsuje" rząd, który lekceważy wszelkie przypadki nadużyć w ramach funkcjonujących już regulacji. Jego zdaniem, od dawna realizacja tego prawa nie podlega żadnej kontroli w tym kraju, a jak wynika z badań, 32 proc. przypadków śmierci przez eutanazję odbywa się bez uprzednich próśb samych terminalnie chorych pacjentów. Z kolei ponad połowa zgonów na skutek eutanazji w ogóle nie jest rejestrowanych przez system opieki medycznej.
Działacz przewiduje, że nowe prawo ułatwi lekarzom podejmowanie decyzji, szybko i bez reperkusji, o zakończeniu życia najsłabszych - tych którzy wydają się być nieprzystosowani do życia.
Skomentuj artykuł