Prezerwatywa, która pozwala pobrać nasienie "zgodnie z katolicką etyką". Pomysł godny uwagi czy przesada?

(Photo by rawpixel on Unsplash)
GW / CMSCode / sz

Wielu katolickich małżonków ma problem z poddaniem się badaniu - masturbacja to przecież grzech. Z pomocą przyszło im jedno z łódzkich centrów medycznych. Co myślicie o tym pomyśle?

Sprawa zyskała rozgłos dzięki reklamie radiowej, w której słuchacze Radia Plus mogli usłyszeć o "badaniu nasienia zgodnym z zasadami etyki chrześcijańskiej". Oferta jednego z łódzkich centrów medycznych wzbudziła również zainteresowanie "Gazety Wyborczej". Dziennikarze poprosili o wyjaśnienie Monikę Markut, prezes zarządu centrum medycznego CMS Code, które oferuje m.in. tego typu usługi diagnostyczne dla par.

DEON.PL POLECA

"W trzydziestosekundowym komunikacie nie ma miejsca na długie wyjaśnienia, a jako że rozgłośnia jest katolicka zdecydowaliśmy się podkreślić ten aspekt" - powiedziała prezes CMS Code. Podkreśliła również, że choć oferta skierowana jest do osób, które wyznają chrześcijańskie zasady etyczne, to skorzystać z niej może każdy mężczyzna, który czuje się skrępowany typowymi metodami.

Skąd w ogóle taki pomysł? Najprostszą metodą pobrania nasienia do przeprowadzenia diagnostyki płodności jest masturbacja. Kościół katolicki uznaje ją jednoznacznie za grzech. Stąd wiele katolickich par miało dylemat moralny w jaki sposób pozyskać materiał do badań. Mężczyzni często rezygnowali też z innej metody, jaką jest choćby biopsja jądra. Tutaj motywem był najczęściej lęk przed zabiegiem.

Zapewne wiele osób zastanawia się, czy możemy mówić o grzechu, jeśli pobranie próbki służy diagnostyce lub terapii medycznej, która ma przecież ostatecznie doprowadzić parę do poczęcia? Wykładnię w tej sprawie daje m.in. Kongregacja Nauki Wiary w "Deklaracji o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej" (Persona humana). Możemy w niej przeczytać, że "bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie władz seksualnych poza prawidłowym pożyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości".

Na stronie łódzkiego centrum medycznego możemy przeczytać informację skierowaną do potencjalnych pacjentów:

"W celu oceny płodności męskiej w przypadku braku poczęcia pomocne jest badanie nasienia. Niestety, pomimo iż jest ono istotną składową procesu diagnostyczno-terapeutycznego przyczynowego leczenia niepłodności (TIT - Targeted Infertility Treatment) jest ono niejednokrotnie pomijane bądź odwlekane w czasie. Niewątpliwie jest związane to z samą specyfiką badania, a mianowicie z kłopotliwym, dla niektórych wręcz kontrowersyjnym i trudnym do zaakceptowania z punktu moralnego sposobem pozyskania nasienia na drodze masturbacji. Rozumiejąc rozterki naszych pacjentów oraz szanując ich intymność i wrażliwość Centrum Medyczne Code zachęca małżonków do pozyskania materiału do analizy podczas normalnego współżycia w domu, a następnie dostarczenie materiału do badania w ciągu godziny od stosunku".

Prezerwatywa służąca do pobrania nasienia "zgodnie z zasadami etyki chrześcijańskiej" jest pozbawiona jakichkolwiek środków pleminikobójczych oraz innych wpływających na jakość i ruchliwość plemników. Sam pomysł nie jest nowy i w sprzedaży - głównie w aptekach - są już od jakiegoś czasu tego typu prezerwatywy.

Na forach dla par mierzących się z problemem bezpłodności możemy również przeczytać, że taka forma pobrania nasienia ma swoje plusy, ponieważ korzystnie wpływa na jego jakość i daje pozytywne wyniki badania. Choćby stres spowodowany nienaturalną sytuacją pobrania próbki w warunkach szpitalnych, może wpłynąć niekorzystnie na jej wyniki.

Jeden z katolickich portali zauważa jednak, że choć w tym przypadku udało się ominąć problem grzechu onanizmu, to za pomocą medycznej prezerwatywy, wchodzimy na drogę antykoncepcji, która również jest grzechem z punktu widzenia Kościoła. Parom, które starają się o dziecko, poradzono więc aby… przekuć prezerwatywę szpilką, co umożliwi jednocześnie pobranie próbki oraz nie zamknie im drogi do naturalnego poczęcia.

Chcesz zostać dawcą organów? Nosisz wypełnioną deklarację w portfelu? Zobacz co mówi na ten temat Kościół>>

Co myślicie o pomyśle centrum medycznego z Łodzi? Czy rynek usług medycznych powinien mieć ofertę spersonalizowaną pod "wierzącego pacjenta"? A może znacie inne przypadki, w których metody badań/diagnostyki są obarczone ryzykiem popełnienia grzechu? Jak w ogóle podchodzić do tego typu dylematów?

Podzielcie się w komentarzach swoimi przemyśleniami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezerwatywa, która pozwala pobrać nasienie "zgodnie z katolicką etyką". Pomysł godny uwagi czy przesada?
Komentarze (1)
6 października 2018, 14:26
Wielkie mi odkrycie, od lat się to stosuje w naprotechnologii. Nie ma to jak zrobić sensację z czegoś co już od wielu lat funkcjonuje.