Prezes "Pro Vita" broni stanowiska biskupów

(fot. EPA/Nicolas Armer)
KAI / drr

Dozwolone jest podawanie środków antykoncepcyjnych kobiecie, która padła ofiarą gwałtu, natomiast absolutnie niedozwolone jest w takiej sytuacji podawanie środków poronnych - stwierdził w wywiadzie dla portalu vaticaninsider prezes Papieskiej Akademii "Pro Vita" bp Ignacio Carrasco de Paula.

Bp Carrasco de Paula wyjaśnił, że biskupi niemieccy postanowili poprzeć kard. Joachima Meisnera w sprawie normy dotyczącej szpitali katolickich. Zaznaczył, że jest to norma, której nie można niczego zarzucić i jest proponowana przez Kościół od co najmniej 50 lat. Rzecz w tym, że została źle zrozumiana. Prezes Akademii "Pro Vita" podkreślił, że przez tzw. "pigułkę następnego dnia" rozumie się bardzo różne środki i zachęcił, by nie używać tego terminu, tym bardziej, że nie jest to określenie medyczno-farmaceutyczne. Dodał, że kard. Meisner ograniczył się do wskazania kryteriów. Podobnie jak arcybiskup Kolonii, bp Carrasco de Paula uważa za dopuszczalne w przypadku kobiet-ofiar gwałtu użycie środków antykoncepcyjnych, natomiast stanowczo odrzuca podawanie im środków poronnych.

Rodzi się w takim przypadku pytanie, dlaczego środki antykoncepcyjne zapobiegające poczęciu są dopuszczalne w przypadku gwałtu, ale nie w innych sytuacjach. Prezes Akademii "Pro Vita" przypomina nauczanie encykliki Humanae Vitae Pawła VI, a wcześniej jeszcze Casti Connubii Piusa XI. Chodzi o to, że w relacji małżeńskiej istnieje aspekt zjednoczenia, prokreacji. W przypadku gwałtu mamy do czynienia z aktem seksualnym, którego natura uległa zniszczeniu przez przemoc. Z tego względu środek antykoncepcyjny nie ma już antykoncepcyjnego sensu moralnego. Jest to akt narzucony przemocą i nie można uważać go za otwarty na życie. Rzecz jasna wiele osób nie rozumie tej zasady, gdyż gwałt jest zawsze jakimś przypadkiem ekstremalnym, wyjątkowym. Tym niemniej norma ta jest stosowana od około 50 lat, od czasów wojny w Kongo we wszystkich szpitalach katolickich - dodaje bp Carrasco de Paula.

DEON.PL POLECA

Jednym z problemów jest niewątpliwie fakt, że często środki antykoncepcyjne mogą mieć skutki poronne. W obliczu tego wyzwania prezes Akademii "Pro Vita" zaznaczył, że zadaniem Kościoła jest kształtowanie sumień. W przypadku gwałtu naucza on, że można dążyć do uniknięcia ciąży, ale nie wolno zabić dziecka, żyjącego pod sercem matki. Zadanie określenia jakie środki mają działanie antykoncepcyjne, a jakie poronne należy do lekarzy i naukowców, a nie do Kościoła. Każdy przypadek wymaga szczegółowego przeanalizowania. W kwestii tej nie można dawać odpowiedzi ogólnej, która mogłaby być dostosowana do każdej sytuacji. Bp Carrasco de Paula podkreśla jednocześnie absurdalność uregulować prawnych (jak ma to miejsce w Niemczech), nakazujących, aby każda kobieta przychodząca do szpitala i urtzymujący, że została zgwałcona musiała otrzymać jakąś pigułkę. Decyzja w tej sprawie należy do lekarza, zgodnie z jego sumieniem i doświadczeniem. Niestety zazwyczaj daje się jednak pigułkę, nie interesując się osobą - stwierdza prezes Papieskiej Akademii "Pro Vita".

Bp Ignacio Carrasco de Paula urodził się w 1937 r. w Barcelonie. Jest doktorem zarówno filozofii jak i nauk medycznych. Był wykładowcą bioetyki na Uniwersytecie Katolickim Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzymie (Klinika Gemelli) i dyrektorem Instytutu Bioetyki tej uczelni. W latach 2002-2009 był członkiem Komitetu ds. Eksperymentów Medycznych w należącym do Stolicy Apostolskiej szpitalu pediatrycznym Bambin Gesu', a w latach 1984/1985 - 1993/1994 był rektorem prowadzonego przez Opus Dei Papieskiego Uniwersytetu św. Krzyża w Rzymie. 30 czerwca 2010 r. Benedykt XVI mianował go prezesem Papieskiej Akademii "Pro Vita". 15 września 2010 rok został mianowany biskupem tytularnym Thapsus a sakrę otrzymał 9 października tego roku z rąk watykańskiego sekretarza stanu, kard. Tarcisio Bertone.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezes "Pro Vita" broni stanowiska biskupów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.