Procesja z relikwiami św. Andrzeja Boboli

Zobacz galerię
(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / mh

Pod znakiem troski o rodzinę i modlitwy w intencji Ojczyzny upływa VI Dzień Dziękczynienia w Warszawie. Rano ulicami miasta od pl. Piłsudskiego do świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie przeszła procesja z relikwiami św. Andrzeja Boboli, patrona Polski.

W uroczystościach wzięło udział kilkanaście tysięcy osób ze stolicy i całej Polski, w tym prezydent Bronisław Komorowski, abp Gerhard Ludwig Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary oraz kilkunastu biskupów i nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore. Kard. Kazimierz Nycz zawierzył Bożej Opatrzności Kościół w Polsce i całą Ojczyznę.

Procesja z relikwiami św. Andrzeja Boboli

Obchody Dnia Dziękczynienia rozpoczęły się już 1 czerwca wieczorem, od Mszy św. przy trumnie z relikwiami św. Andrzeja Boboli, które przywieziono do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście, z Sanktuarium jego imienia przy ul. Rakowieckiej. Eucharystii przewodniczył biskup polowy WP Józef Guzdek. Pierwszy raz od czasów po II wojnie światowej integralne relikwie św. Andrzeja opuściły jego Sanktuarium.

W niedzielę rano relikwie zostały przewiezione na pl. Piłsudskiego, skąd o godz. 8.00 wyruszyła procesja do świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Przewodniczył jej kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

Procesja zatrzymała się przy Pałacu Belwederskim, gdzie relikwie św. powitał prezydent Bronisław Komorowski. Stanowiło to nawiązanie do roku 1938, gdy ówczesny prezydent RP Ignacy Mościcki uczestniczył uroczystościach ku czci świętego. Ówczesny prezydent złożył na trumnie św. Andrzeja Krzyż Niepodległości z Mieczami, jako wotum odzyskanej niepodległości.

Kard. Nycz przypominając tamtą historyczną procesję mówił o symbolicznym znaczeniu dzisiejszego wydarzenia. - Św. Andrzej Bobola towarzyszył narodowi polskiemu także wtedy, kiedy Polska jako państwo nie istniała, w trudnych momentach historii i radosnych momentach historii - mówił metropolita warszawski. - I tak, jak 75 lat temu ówczesny prezydent na rok przed wojną uczcił relikwie św. Boboli, tak dziś powtarzamy tamten historyczny gest, w innej, Bogu dzięki, rzeczywistości, ale to wstawiennictwo świętego zawsze jest potrzebne.

Zwracając się do prezydenta RP, kardynał stwierdził, że procesja z relikwiami patrona Polski ma wymiar patriotyczny, modlitwy za ojczyznę, której uczył nas św. Andrzej Bobola, ale również nawiązuje do tematu spotkania młodych na Lednicy, które zakończyło się tej dzisiaj w nocy, a w którym brał również udział Bronisław Komorowski. Tematem spotkania było ojcostwo, w przyszłym roku tematem będzie synostwo. Metropolita zwrócił też uwagę, że to prezydent ma szczególne prawo jako głowa narodu i ojciec licznej rodziny oraz swoisty obowiązek, aby poruszać tych wszystkich, którzy powinni służyć rodzinie, dbać o nią i sprawiać, by polskie rodziny były silne, by chciały być rodzinami mającymi wiele dzieci, "żebyśmy nie musieli się lękać o przyszłość, żebyśmy nie musieli bać się bardzo niebezpiecznej demografii".

Metropolita warszawski podkreślił rolę rodziny w społeczeństwie. - Tylko silna rodzina, silna Bogiem także, może zapewnić Polsce bezpieczną przyszłość - mówił kard. Nycz. - Dzisiaj już chyba wszyscy rozumieją, choć czasem jesteśmy nieporadni w rozwiązywaniu spraw i problemów rodzin, wszyscy rozumiemy, że nie będzie pewnej i bezpiecznej przyszłości Polski bez mocnych rodzin. - To jest to, o czym mówił nam Jan Paweł II dziesiątki razy o rodzinie - tylko rodzina silna, Bogiem silna także, może zapewnić Polsce bezpieczną przyszłość - przypomniał.

Chrześcijaństwo źródłem optymizmu i nadziei

Odpowiadając na słowa kard. Nycza prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że uczestnictwo w procesji i tym spotkaniu to wyraz wdzięczności idącej przez pokolenia dla wszystkich zasłużonych dla wolności naszej ojczyzny. Przypomniał, że 4 czerwca obchodzić będziemy święto wolności na pamiątkę jej odzyskania w 1989 roku. - Chcemy kolejny raz okazać wdzięczność tym, którzy swoim wysiłkiem, swoją ofiarą, pracą przyczynili się dwukrotnie do odzyskania niepodległości - mówił prezydent. - Wdzięczność Opatrzności Bożej, wierząc, że jest to element sprzyjający utrzymaniu polskich marzeń, polskich nadziei. Dla mnie chrześcijaństwo jest źródłem optymizmu i radości, postaw, które budują - wyznał Bronisław Komorowski. - Możemy zanieść do świątyni Opatrzności Bożej same nasze dobre myśli, radosne intencje, możemy dziękować za wolność, za niepodległe państwo polskie, za dobre perspektywy, które stoją przed Polską. Dziękować za dobre rodziny - wyliczał prezydent.

Zdaniem prezydenta, nie powinniśmy poprzestawać na Dniu Dziękczynienia, bo zdolność do dziękowania to cząstka naszej kultury. - Uczymy każde dziecko mówić dziękuję, powinniśmy uczyć siebie samych okazywania wdzięczności, wdzięczności Bogu, ojczyźnie, sobie nawzajem, a nawet samemu sobie za pracę, wytrwałość w rozwiązywani kłopotów, za osiągnięcia i że jesteśmy, że jesteśmy razem - mówił prezydent Komorowski.

Podziękował kard. Nyczowi za "piękna myśl o Dniu Dziękczynienia", a także uczestnikom procesji. Przypomniał, że mija 25-lecie posługi biskupiej metropolity warszawskiego. - To także przejaw Opatrzności Bożej - powiedział.

Procesja z relikwiami dotarła przed świątynię przed południem. W Mszy św. wzięło udział kilkanaście tysięcy Warszawiaków. Eucharystii przewodniczył abp Gerhard Ludwig Müller, prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.

Witając zgromadzonych przed świątynia Opatrzności Bożej, kard. Nycz powiedział, że potrzebujemy dziś wielkich świadków wiary, takich jak św. Andrzej Bobola. Podkreślił, że podczas liturgii modlić się będziemy za rodziny, które są fundamentem ojczyzny, a budować trzeba na skale, nie na piasku.

Brońmy swej tożsamości i świętości życia rodzinnego

Abp Müller w homilii przypomniał, że wiary i Kościoła na polskiej ziemi nie udało się pokonać ani mocarstwom imperialistycznym w okresie zaborów, ani też w XX w. Hitlerowi i Stalinowi, którzy usiłowali stworzyć świat bez Boga. Także w dobie współczesnego neopogaństwa Polska nie może ulec tym tendencjom - apelował kaznodzieja.

Znaczącą część homilii abp Müller poświęcił obronie rodziny. Wskazywał, że Bóg powołując człowieka do istnienia chciał, by naturalne środowisko jego wzrostu i rozwoju stanowiła właśnie rodzina. Podkreślił, że w obecnych czasach trzeba bardzo bronić "godności i świętości rodziny - związku jednego mężczyzny z jedną kobietą" a zadanie to spoczywa na wszystkich wierzących: na ustanawiających prawa i tych, którzy świadectwem swego życia mogą ugruntowywać właściwe rozumienie wartości rodziny.

Abp Müller wskazywał, że aby zachować swą historyczną tożsamość Polska musi przeciwstawić się ideologii materialistycznej i "kultywować swoją wierność historii, w którą wpisane jest wielkie dziedzictwo chrześcijaństwa!" Ekonomia jest ważna, ale nie może ona być fundamentem wszystkiego - tłumaczył kaznodzieja dodając, że "materializm i egoistyczne samozadowolenie są błędną drogą do Europy i w Europie, drogą wiodącą ku przepaści. Europa może właściwie rozwijać się tylko wtedy, gdy wykorzysta swój duchowy potencjał".

Abp Müller zachęcił do głoszenia dzisiejszemu światu Ewangelii życia. Wskazywał, że "demokracja nie oznacza władzy większości nad mniejszością, ale respektowanie prawa człowieka do należnej mu godności!" Zwracając uwagę na współczesne "prądy ateistyczne, które promują kulturę śmierci, widoczną chociażby w aborcji czy eutanazji" dodał, że nie są one niczym nowym, czego dowodzi także historia Polski. Watykański hierarcha przypomniał, że mocarstwa imperialistyczne Rosja, Prusy i Austria nie zdołały pokonać wiary i Kościoła na tej ziemi, zaś w XX w. nie udało się to Hitlerowi i Stalinowi, którzy chcieli budować świat bez Boga, a w konsekwencji zgotowali Europie i światu "piekło na ziemi". "Także dziś, w dobie neopogaństwa i antyklerykalizmu, których przedstawiciele atakują Kościół i pasterzy Kościoła, Polska nie może ulec tym tendencjom i prądom - apelował gość z Watykanu. - Aby zachować swą historyczną tożsamość musi przeciwstawić się ideologii materialistycznej! Musi kultywować swoją wierność historii, w którą wpisane jest wielkie dziedzictwo chrześcijaństwa!" - wzywał abp Müller.

Zachęcił też Polaków, by stawali z mocą na straży świętości życia rodzinnego. "Nie ma miłości na próbę! Nie ma małżeństwa na próbę! I nie ma rodziny na próbę, bo nie ma życia na próbę!" - przekonywał hierarcha.

Nawiązując bezpośrednio do obchodzonego w Polsce po raz szósty Święta Dziękczynienia arcybiskup przypomniał, że wznosząc Świątynię Opatrzności Bożej Naród Polski chce wypełnić ślub swych przodków, którzy uchwalili pierwszą w Europie Konstytucję nowoczesnego Państwa. Zachęcił też zgromadzonych do wyrażania Bogu wdzięczności za polskich świadków wiary: św. Andrzeja Bobolę, Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Józefa Glempa, długoletniego Prymasa Polski i kontynuatora myśli budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Nawiązując do słów polskiego hymnu narodowego prefekt kongregacji zakończył homilię słowami: "Jeszcze Polska nie zginęła, jeszcze Europa nie zginęła, póki my wierzymy, ufamy i kochamy!"

Festyn rodzinny

Metropolita warszawski na zakończenie Mszy św. wyraził nadzieję, że w 2016 roku uroczystości Dnia Dziękczynienia odbędą się już we wnętrzu ukończonej świątyni.

Z kolei abp Henryk Hoser, biskup diecezji warszawsko-praskiej przypomniał, że za dwa dni przypada 25. rocznica sakry biskupiej kard. Nycza, a głównym konsekratorem był wówczas obecny dziś w Wilanowie kard.-senior Franciszek Macharski. Abp Hoser prosił o modlitwę w intencji metropolity warszawskiego przypominając, że modlitwa jest największym darem, jaki można ofiarować drugiemu człowiekowi.

Na ręce kard. Nycza przekazano wota do świątyni Opatrzności Bożej - Kompania Węglowa przekazała monstrancję z węgla, natomiast przedstawiciele Związku Podhalan replikę berła Matki Bożej Ludźmierskiej, co związane jest również z 50. rocznicą koronacji tego obrazu.

Po Eucharystii zaplanowano czas na wydarzenia o charakterze rodzinnym, w tym koncerty i konkursy dla dzieci i młodzieży. W tym celu o godz. 13.30 zostało otwarte Miasteczko dla Dzieci. Wystąpią m.in. Majka Jeżowska, Krzysztof Krawczyk, Wielki Chór Małych Serc, Czerwone Gitary, Zakopower oraz orkiestry; górnicza i góralska. Będzie także możliwość zwiedzenia Panteonu Wielkich Polaków i modlitwy przy relikwiach św. Andrzeja Boboli.

W trakcie Dnia Dziękczynienia w parafiach odbywa się zbiórka do puszek na ukończenie budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Jej kopuła jest już pokryta miedzią. Dzięki ukończeniu tych prac można będzie przejść do kolejnych etapów budowy. Obecnie trwają m.in. prace przy elewacji Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, rozbudowywana jest także Aleja Darczyńców, czyli miejsce upamiętniające osoby szczególnie wspierające budowę Świątyni Opatrzności Bożej.

O godz. 15.00 nastąpi wypuszczenie baloników z napisem "Dziękuję" do nieba. Zabawa potrwa do godz. 21.37, kiedy to specjalną iluminacją Świątyni Opatrzności Bożej zostanie upamiętniona chwila śmierci bł. Jana Pawła II.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Procesja z relikwiami św. Andrzeja Boboli
Komentarze (3)
F
franek
3 czerwca 2013, 03:01
relikwie czyli ciemnota fruwa
D
darek
3 czerwca 2013, 00:40
W uroczystościach wzięło udział kilkanaście tysięcy osób ze stolicy i całej Polski, w tym prezydent Bronisław Komorowski Obecność tego ekskomunikowanego pana, siewcy niegodziwości w Polsce - to profanacja relikwii św. Andrzeja Boboli. I hańba dla tych, którzy go tam zaprosili.
Y
YZW9W
2 czerwca 2013, 13:43
gdyby Bobola wstal z trumny to by wszystkim i biskupom i rzadzacym powiedzial co jest warta ta kampania wyborcza, ktora aktualnie sie prowadzi. a zbiorka na światynie? to mial byc dar prlamentu a nie narodu, wiec niech poslowie z diet wyskocza i placą. tylko, ze tam sami liberalowie i bolszewicy episkopat z wladza sie skumal juz dawno, teraz efekty widac