Prof. Zoll: W sporze z MEN ws. lekcji religii rację ma strona kościelna

Fot. Uniwersytet Jagielloński / YouTube.com
PAP / tk

W sporze między Episkopatem a MEN ws. lekcji religii rację ma strona kościelna: przedstawienie opinii jest czymś innym niż porozumienie - ocenił b. prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll. Jednak - jego zdaniem - kościoły popełniły błąd zwracając się w tej sprawie do TK.

Obecnie nauka religii w publicznych szkołach jest nieobowiązkowa i odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo. Zgodnie z lipcową nowelizacją rozporządzenia MEN w sprawie organizacji lekcji religii, dyrektor szkoły może łączyć na lekcjach religii grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych. Propozycje MEN zakładają także zmniejszenie ich liczby do jednej tygodniowo; miałyby się one odbywać przed lub po obowiązkowych zajęciach edukacyjnych.

Proponowanym przez MEN rozwiązaniom sprzeciwia się strona kościelna. Konferencja Episkopatu Polski wraz z Polską Radą Ekumeniczną skierowały do Sądu Najwyższego petycję w tej sprawie. Według nich, przy wydaniu rozporządzenia przedstawicielom Kościołów umożliwiono jedynie wyrażenie opinii, podczas gdy art. 12. ustawy o systemie oświaty wymaga od ministra, aby działał "w porozumieniu z władzami Kościoła katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła prawosławnego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych".

DEON.PL POLECA

Racja Kościoła w sporze o lekcje religii

Zdaniem prof. Zolla w tym sporze rację ma strona kościelna. - Przedstawienie opinii jest czymś zupełnie innym niż porozumienie, ponieważ w żaden sposób nie jest ono wiążące dla władzy, która wydaje jakąś decyzję. Tymczasem ustawa z 7 września 1991 r. mówi wyraźnie, że chodzi o porozumienie, co należy rozumieć jako dojście do konsensusu - stwierdził.

Dodał, że spotkanie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w środę w KPRM, daje nadzieję na to, że rząd i Kościoły dojdą do porozumienia. Zwłaszcza, że strony podjęły decyzję o utworzeniu wspólnej podkomisji do spraw religii w szkole.

Jednak - według prof. Zolla - zwracanie się w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego było ze strony Kościołów błędem. - Kościoły i związki wyznaniowe mają prawo zgłaszać się do TK w sprawach ich dotyczących, ale w sprawach dotyczących tego, czy treść normy prawnej jest zgodna z Konstytucją, a nie w sprawie interpretacji przepisów - zastrzegł.

Prof. Zoll przypomniał, że Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku I prezes Sądu Najwyższego i wydał postanowienie zabezpieczające, które zawiesza stosowanie nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków organizowania lekcji religii. Jednak - jak wyjaśnił były prezes tej instytucji - Trybunał Konstytucyjny nie jest kompetentny do wydawania zabezpieczenia w takich sprawach.

- W tym przypadku zdecydowanie przyznaję rację Ministerstwu Edukacji Narodowej. Trybunał Konstytucyjny przede wszystkim jest uprawniony do określania, czy dana norma jest zgodna z ustawą lub aktem prawnym wyższego rzędu, a nie do interpretacji przepisów - wyjaśnił.

"Trybunał Konstytucyjny w Polsce się rozsypał"

Ponadto - zdaniem prof. Zolla - "nie mamy już Trybunału Konstytucyjnego". - Niestety trzeba przyjąć taki punkt wyjścia: Trybunał Konstytucyjny w Polsce się rozsypał i podejmuje decyzje - bo trudno nazwać to nawet orzeczeniem - które zupełnie przekraczają jego kompetencje. Wszystkie te zabezpieczenia nie mają żadnych skutków prawnych - ocenił.

Prof. Zoll odniósł się także do słów kard. Kazimierza Nycz, który stwierdził, że jedna godzina lekcji religii lub etyki w tygodniu powinna być obowiązkowa dla wszystkich uczniów. Podobną opinię w tej sprawie wyraził w rozmowie z PAP przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda.

Zdaniem byłego prezesa TK, katecheza nie powinna być nauczana w szkole, lecz w parafii. "W szkole powinny odbywać się lekcje religioznawstwa, które jest elementem znajomości kultury" - zaznaczył. W opinii prof. Zolla na lekcjach religioznawstwa powinna być przekazywana wiedza o różnych religiach, choć chrześcijaństwo powinno zajmować pozycję szczególną, ze względu na jego miejsce w kulturze europejskiej. - Chrześcijaństwo, obok filozofii greckiej i prawa rzymskiego, jest fundamentem europejskiej etyki i kultury - ocenił.

Prof. Zoll przypomniał, że podobne rozwiązania funkcjonują w wielu państwach europejskich, na przykład we Francji, która jest państwem laickim.

- Katecheza rozumiana jako nauka prawd wiary i przykazań powinna obywać się w parafiach. Uważam jednak, że zasady wiary i duchowość, które są przekazywane podczas katechezy, również kształcą człowieka. Dlatego - moim zdaniem - katecheza w parafiach również powinna być finansowana przez państwo - stwierdził.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prof. Zoll: W sporze z MEN ws. lekcji religii rację ma strona kościelna
Komentarze (6)
WG
~Witold Gedymin
21 października 2024, 20:31
"Uważam jednak, że zasady wiary i duchowość, które są przekazywane podczas katechezy, również kształcą człowieka. Dlatego - moim zdaniem - katecheza w parafiach również powinna być finansowana przez państwo - stwierdził." - szczególnie ostatnie 9 lat pokazały jakie są "katolickie wartości", jakie to jest "kształcenie człowieka" i dlatego moim zdaniem obecnie katecheza absolutnie nie powinna być finansowana przez państwo. Może za kilkanaście lat jak polski Kościół zrobi szczery rachunek sumienia i nawróci się ... Na co komu sól zwietrzała.
JC
~Jakub Chłosta
21 października 2024, 18:34
Nauka religii powinna się skupiać na przekonywaniu młodych o istnieniu Boga. Dużo faktów naukowych: całun turyński, sprawdzone cuda eucharystyczne itd. Poza tym trzeba raczej straszyć piekłem, zamiast mówić o miłości bo to drugie mało kogo przekona. Mamy problem z częstymi samobójstwami wśród młodzieży, więc lepiej żeby młodzi ludzie bardziej się bali tego co może być po śmierci niż życia. Intensywne badanie Pisma Świętego z młodzieżą też nie ma za bardzo sensu bo prędzej wymyślą jakieś herezje, niż coś skumają. To samo z tekstami JP II.
PR
~Ppp Rrr
21 października 2024, 12:43
Pod względem prawnym być może profesor ma rację. Jeśli jednak duże kilkadziesiąt procent NIE CHCE - wymuszanie tej racji na siłę po prostu nie ma sensu. Pozdrawiam.
TK
~Tomasz Kaczka
22 października 2024, 08:05
Tak jak rzad jest od narzucania swojej woli ludziom, mimo sprzeciwu spolecznego, tak Kosciol jest od bronienia religii i katechezy. I tu nie ma co filozofować, Kosciol ma domagac sie lekcji religii i odrzucenia poganskiej wizji czlowieka. Czy mu sie uda to osiągnąć, to inna sprawa, ale nie wolno mu zrezygnowac, nawet gdyby 100 procent społeczeństwa bylo przeciw.
MN
Mariusz Nowak
22 października 2024, 21:31
Mi też na siłę każą płacić podatki, a ja nie chcę!
RC
~Roman Czytelnik
23 października 2024, 03:51
Hmmm "...ale w sprawach dotyczących tego, czy treść normy prawnej jest zgodna z Konstytucją, a nie w sprawie interpretacji przepisów". Panie Prof. CZyz nie moze sie zdarzyc ze WLASNIE watpliwosc czy treść normy prawnej jest zgodna z Konstytucją, WYNIKA Z interpretacji jej przepisów. WOWCZAS argument Prof. potwierdza slusznosc zadania pytania do TK