Prymas ponownie ofiarą lewicowych aktywistek

(fot. catho.be)
KAI / drr

Przewodniczący episkopatu Belgii abp André-Joseph Léonard po raz drugi w tym roku stał się ofiarą fizycznej napaści ze strony aktywistek skrajnie lewicowego feministycznego ruchu Femen.

Cztery półnagie agresorki wtargnęły na salę Kolegium św. Michała w Brukseli, gdzie 11 października odbywała się sesja naukowa. Owinięte w tęczową flagę kobiety rzuciły tortem w twarz hierarchy i zaczęły napastować stojącą przy mównicy Christine Boutin. Stoi ona na czele francuskiej Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej i jest znaną przeciwniczką przyznawania parom homoseksualnym statusu małżeństwa.

23 kwietnia br. podczas debaty na Wolnym Uniwersytecie Brukselskim, abp Leonard został zaatakowany przez prohomoseksualne aktywistki po raz pierwszy. Wznosząc okrzyki i wymachując transparentami m.in. z napisem "Stop homofobii" oblały arcybiskupa wodą. Hierarcha nie reagował, lecz modlił się. Na koniec zaś ucałował wizerunek Maryi widniejący na jednej z butelek z wodą, którą użyły feministki.

W październikowym incydencie duchowny, jak wynika z utrwalonego nagrania wideo, wydawał się nie tracić zimnej krwi - uśmiechając się, spokojnie spróbował jak smakuje rzucony w niego tort.

DEON.PL POLECA

Ostatni atak na abp Léonarda poprzedziły jego wypowiedzi, w których jednoznacznie sprzeciwił się wprowadzeniu w Belgii nowej ustawy eutanazyjnej. Proponuje ona, aby legalna była eutanazja dzieci i młodzieży nieletniej oraz osób w stanie demencji. Zdaniem metropolity Brukseli regulacje takie przynoszą konsekwencje nie tylko w wymiarze jednostki, ale "zmieniają podstawowe relacje społeczne odnośnie do życia i śmierci oraz pomniejszają żywotną wieź solidarności wszystkich obywateli z tymi, którzy cierpią".

Po kwietniowym zajściu o swojej solidarności z abp. Léonardem zapewniło kierownictwo Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). Podobną deklarację solidarności ze swym przewodniczącym wystosował episkopat Belgii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prymas ponownie ofiarą lewicowych aktywistek
Komentarze (8)
M
misio
25 października 2013, 23:18
Lewica zawsze prędzej czy później prowadzi do zamordyzmu, taka jej diabelska natura. To nie przypadek, że największe zbrodnie XX wieku wylęgły się z lewicowych głów - jedne z lewicy brunatnej, drugie z czerwonej. Zbrodnie współczesnej lewicy wcale nie są mniejsze, tyle tylko że skryte po aborcyjnych klinikach. Bez stosów trupów i morza krwi ta ideologia na dłuższą metę zwyczajnie nie potrafi funkcjonować.
T
Tomekk
25 października 2013, 22:44
Przepraszam, ale ja czegoś nie rozumiem. Czy nie ma ludzi, chociażby księży, ktorzy by mogli zapewnić bezpieczeństwo biskupowi? Gdzie tu jest państwo? Jak mogą na konferencjach w publicznych miejscach biegać gołe kobiety, i rzucać w kogoś czym popadnie? Co to dziki zachód,  gdzie ochrona? Gdzie służby państwowe?
jazmig jazmig
25 października 2013, 17:08
takie ataki to żenada. można sie z kims nie zgadzac, ale jest cos takiego jak kultura osobista, godnosc.... ... Lewica nie ma kultury osobistej. Moralność, kultura, kindersztuba to są pojęcia nieznane lewicy.
jazmig jazmig
25 października 2013, 17:07
To jest przykład lewicowej tolerancji. Przemoc, wyzwiska, itp. pod adresem tych, którzy mają inne, niż lewica, poglądy.
T
tak
25 października 2013, 16:10
Zakazana jest " Mowa nienawiści". A czy czyny nienawiści są bezkarne?
T
Tadeusz
25 października 2013, 14:36
Ciekawe co na to policja belgijska i parlamentarzyści? Gdyby to był atak na geja lub lesbijkę, to zaraz by huczało w prasie i TV o prześladowaniach i przemocy... Cóż Belgia stacza się coraz niżej...
S
Sabina
25 października 2013, 14:22
takie ataki to żenada. można sie z kims nie zgadzac, ale jest cos takiego jak kultura osobista, godnosc....
25 października 2013, 13:01
"Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami." Mt 5,11-12