Przekonać muzułmanów do świeckości?
Świeckość jest pojęciem judeochrześcijańskim. Polega ona na właściwym włączeniu religii w życie społeczeństwa, a nie jej eliminacji – przypomina francuski biskup polowy. Bp Luc Ravel wydał obszerny, bo liczący 105 stron, list pasterski, którym włącza się debatę społeczną na temat nowej wizji świeckości.
Problem świeckości pojawia się w debacie publicznej w związku z coraz wyraźniejszą obecnością muzułmanów. Dziś stanowią już oni 10 proc. francuskiego społeczeństwa, a na miejsce swych modlitw bardzo często obierają miejskie place czy ulice. - W świeckim państwie nie można tolerować publicznego nawoływania do modlitwy - powiedział niedawno Nicolas Sarkozy, wzywając do otwartej dyskusji na temat islamu. W jego przekonaniu jest to dziś temat tabu. Podobnie było z imigracją w latach osiemdziesiątych, a skutki tego są negatywne – podkreślił Sarkozy.
Zdaniem obserwatorów deklaracje francuskiego prezydenta to kolejne w ostatnich miesiącach przyznanie się w Europie do klęski wielokulturowości. Wcześniej uczynili to już kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz brytyjski premier David Cameron. - Nie chcemy społeczeństwa, w którym różne wspólnoty żyją obok siebie. Kiedy ktoś przybywa do Francji, musi zgodzić się na integrację we wspólnocie narodowej - zaznaczył Sarkozy.
Prezydenta popierają jego partyjni koledzy. Skoro muzułmanie mają takie same prawa jak katolicy czy żydzi, muszą też mieć te same powinności. W szczególności zaś powinni respektować wartości republikańskie – powiedział były premier, a aktualny szef dyplomacji Alain Juppé. Polityce asymilacji i integracji sprzeciwiają się natomiast zieloni, zarzucając jej niedopuszczalny autorytaryzm.
Skomentuj artykuł