Przełożony generalny jezuitów: populizm największą przeszkodą dla demokracji
Coraz silniejsze prądy populistyczne na Zachodzie oraz w Ameryce Południowej są - zdaniem przełożonego generalnego jezuitów o. Arturo Sosy - największymi przeszkodami dla rozwoju demokracji.
W wywiadzie dla włoskiego radia "RaiNews" w wigilijny wieczór przełożony największego katolickiego zakonu męskiego powiedział, że niebezpiecznym zagrożeniem dla rozwoju politycznego i gospodarczego społeczeństw jest populizm. Kryją się za nim nowe formy panowania niewielkiej grupy nad resztą ludzkości.
Ojciec Sosa podkreślił, że swoim wieloznacznym językiem i sposobem mówienia populista zastępuje naród, zorganizowanych obywateli, jako podmiot życia publicznego. Narodowi zostaje skradziona władza decyzyjna i przekazana w ręce garstki ludzi. Jego zdaniem, niektórzy przywódcy populistyczni wykazują podobne cechy osobowościowe, jak niegdyś władcy wojskowi.
Pytany dlaczego lewica w Ameryce Łacińskiej nie jest już znakiem nadziei dla ubogich, odparł że także prawica nie jest autorytetem nigdzie na świecie. Dawna polityczna koncepcja podziału na lewicę i prawicę już się zatarła, a to z winy ekstremistów i populistów proweniencji zarówno lewicowej jak i prawicowej. Teraz chodzi o to, aby wzmocnić organizację i kształcenie ubogich tak, aby uniezależnić ich od fałszywych ideologii zbawczych i populizmów, które budzą fałszywe nadzieje.
70-letni Wenezuelczyk Arturo Sosa został przed dwoma laty wybrany generałem zakonu jezuitów założonego w 1534 roku. Jest on pierwszym niepochodzącym z Europy następcą św. Ignacego Loyoli, pierwszego generała i jednego z założycieli Towarzystwa Jezusowego. Obecnie zakon ma 16 tysięcy członków na całym świecie.
Skomentuj artykuł