Piotr Żyłka: przepraszam tych, którzy w zgorszeniu odchodzą z Kościoła

Piotr Żyłka

Chciałbym Wam powiedzieć, że Was rozumiem. Rozumiem Wasze decyzje. I nie potrafię powiedzieć, że są one czymś złym i niedojrzałym (tak jak mówi część duchownych i biskupów) - pisze redaktor naczelny DEON.pl Piotr Żyłka.

"Przepraszam za milczenie pasterzy" - pisze Tomasz Terlikowski. I ja też chciałbym przeprosić wszystkich, których boli milczenie polskich biskupów.

Wiem, że nie odpowiadam za to, co robią hierarchowie, ale wciąż czuję się częścią Kościoła Katolickiego i boli mnie to, że w tak trudnych chwilach zostawiają nas oni samych.

Jest mi wstyd. Czuję smutek. Tomasz pisze o pasterzach. Ja już tak nie potrafię. Bo pasterze nie zostawiają swoich owiec w chwilach, kiedy te ich najbardziej potrzebują.

Czuję też zażenowanie. Bo jestem niestety głęboko przekonany, że to milczenie jest świadome. Po raz kolejny jest strategią na przeczekanie.

Wielokrotnie polscy biskupi reagowali szybko w dużo mniej poważnych sprawach. A teraz, kiedy wierni są zgorszeni tym, co zobaczyli w reportażu "Don Stanislao" oraz przerażającym raportem Watykanu ws. kardynała McCarricka, nabrali wody w usta.

Wiem, że to małe pocieszenie, ale może tak jednak jest lepiej. Bo już wielokrotnie, po tych wszystkich skandalach, które przeżyliśmy w ostatnich kilkunastu miesiącach, czekaliśmy na słowa przeprosin, na deklaracje walki z nadużyciami i - przede wszystkim - na konkretne działania, które za tymi słowami pójdą. Tymczasem większość reakcji była do tej pory próbą rozmywania problemów i przerzucania winy na "zły świat i złych ludzi atakujących Kościół".

Choćby słynne słowa o "złych sumieniach" wypowiedziane przez arcybiskupa Stanisława Gądeckiego w "Don Stanislao".

Przepraszam tych, którzy w zgorszeniu odchodzą z Kościoła. Chciałbym Wam powiedzieć, że Was rozumiem. Ja wciąż wierzę i trzymam się w Kościele, bo znam w nim trochę dobrych ludzi, z którymi chcemy zawalczyć o przyszłość naszej wspólnoty. Ale rozumiem Wasze decyzje. I nie potrafię powiedzieć, że są one czymś złym i niedojrzałym (tak jak mówi część duchownych i biskupów).

I przepraszam przede wszystkim osoby w jakikolwiek sposób w Kościele skrzywdzone. Wiem, że to milczenie i zwalanie wszystkiego na "zły świat" i antykościelne spiski jest pluciem w Wasze twarze. Nie potrafię wyrazić wstydu i gniewu, jaki we mnie budzi świadomość, że jesteście tak traktowani przez hierarchów.

Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, w którym ci co odchodzą, będą mogli wrócić. A zranieni będą traktowani z szacunkiem i będą się mogli czuć w Kościele bezpiecznie.

Wierzę, że Pan Bóg pomoże nam odbudować naszą wspólnotę. Ale nie jestem naiwny i wiem, że to się nie stanie z dnia na dzień. Najpierw musi coś obumrzeć. A skostniała instytucja będzie walczyć do końca i opierać się koniecznym zmianom.

Ojcze, przed nami bardzo trudny i bolesny czas. Proszę, żebyś dodawał nam odwagi i otwierał nasze serca na radykalne nawrócenie. Proszę, żebyś ustrzegł naszą wiarę.

Proszę Cię też za tych wszystkich, którzy w zgorszeniu odchodzą. Bądź przy nich każdego dnia i napełniaj ich serca pokojem.

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Piotr Żyłka: przepraszam tych, którzy w zgorszeniu odchodzą z Kościoła
Komentarze (41)
SR
~Stanisław Robert
23 listopada 2020, 22:18
Może zamiast "przepraszać" i " rozumieć" należy "odchodzących "pouczyć, że Kościół mimo,że składa się z grzeszników, to jest święty bo Chrystus jest święty. Że świętość to nie "świganie" swoimi egoistycznymi pobudkami a często i strata a nawet ofiara złożona z własnego ego. Może przypomnieć że w Kościele są takie rzeczy jak sakramenty ( w tym pokuty) a kapłan i biskup, mimo swoich słabości, działa z mocy urzędu i należy w nim zobaczyć " drugiego Chrystusa". Może w końcu przypomnieć o istnieniu grzechów, zwłaszcza ciężkich, które są zagrożeniem dla zbawienia. Może zachęcić do modlitwy za biskupów ...do postu... ofiarowania komunii św. ... Itd, itd. I na koniec Pan Redaktor wszystkich pasterzy Kościoła ładuje do jednego worka. A ja znam kilku" dobrych PASTERZY, z którymi chcemy zawalczyć o przyszłość naszej wspólnoty- KOŚCIOŁA CHRYSTUSOWEGO". Z pewnością nie da się o nią walczyć tego typu artykułami.
MM
~Marta M
22 listopada 2020, 21:14
W Kościele już działo się przed te 2000 lat różnie. Ale to Chrystusa w tym Kosciele się trzymamy. Wierzymy w Boga i wierzymy w Kościół. O tym trzeba mówić, a nie klepać po plecach ludzi, którzy robią coś tak niebezpiecznego dla własnego zbawienia. Apostazja to jest grzech, a grzechu popierać nie wolno. Należy rozumieć zgorszenie i ból, chyba wszyscy w tych dniach to przeżywamy, ale należy szukać oparcia tam, gdzie można je znaleźć - w Panu Bogu i w Sakramentach, a nie w butnym non serviam. "Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie;  a każdego, kto mnie się wyprze przed ludźmi, wyprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie."(Mt. 10; 32-33) "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał" (Łk. 10; 16)
DP
~Do Piotra Żyłki
17 listopada 2020, 14:13
Pani Piotrze pisząc "Przepraszam tych, którzy w zgorszeniu odchodzą z Kościoła. Chciałbym Wam powiedzieć, że Was rozumiem. Rozumiem Wasze decyzje. I nie potrafię powiedzieć, że są one czymś złym i niedojrzałym" zwiększa Pan liczbę czytelników GW. Nie jest to jedyny artykuł tego typu. Artykułów o podobnym skutku na Pana portalu jest dość dużo i nie chodzi tu o pluralizm myśli, różnych opinii, czy wzbudzanie dyskusji. Chodzi o trwały skutek jaki one przynoszą. Wg badania Gemius/PBI portal deon.pl w ciągu ostatniego roku stracił użytkowników 600 tys. użytkowników. Liczba użytkowników zmniejszyła się z 1,22 mln do 0,62 mln. Dramat.
MZ
~Michał z Kielc
17 listopada 2020, 08:35
Panie Piotrze, ośmielę się nie zgodzić do końca z Panem. Co do zachowania biskupów, kardynałów, czy innych ważnych kościelnych hierarchów, się zgodzę. Zachowanie ich bywa gorszące, irytujące i niedopuszczalne. Jednak, odejście od kościoła, to chyba przede wszystkim odwrócenie się od Boga, odrzucenie sakramentów. To my wszyscy tworzymy kościół, a władza, jak to w państwach bywa różna. W naszym, chyba jednym z najsilniejszych kościołów dostrzegam działanie złego ducha, który opętał kościelnych zarządców, którzy nie tylko nie radzą sobie z nagonką, co sami często gorszą. Niemniej jednak, odejście od kościoła, jest czymś strasznie przykrym.
WD
Wujek Dobra Rada
17 listopada 2020, 06:55
Ja nigdy nie odejdę. Biskupi-lgbt nie odbiorą mi Kościoła.
BK
Beata K-M
17 listopada 2020, 01:15
Wiecie co mi się przypomniało? Listy biskupów z jesieni zeszłego roku, tuż przed wyborami, w których pouczali o "właściwie ukształtowanym sumieniu". Tak m.in. pouczał "mój" biskup Głódź. A ja się cały czas zastanawiam o jakim sumieniu oni pisali, o takim ukształtowanym na ich wzór? Jak Gulbinowicz, Janiak, Dziwisz, Głódź? Jak tak, to każdego dnia dziękuję Bogu, że jednak moje sumienie jest inaczej ukształtowane, gdyby było jak ich to tylko pozostałby mi kamień młyński na szyję...
AL
~Al Lach
16 listopada 2020, 16:01
Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?» Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga11» J 6,66-69 Jak ktoś chciał odejść to świetna okazja - tylko co dalej?
AN
~Agucha Nieslucha
16 listopada 2020, 13:53
Kurcze, czasem mam wrażenie - może mylne zupełnie, że mamy zły obraz Kościoła - bardzo mnie gorszy zachowanie, slowa biskupów, otwarcie czekam aż odejdą na emerytury ale to mi nie mąci obrazu Kościoła, jakoś tak Kościół - twór Boży, biskupi to tylko jego uczestnicy - fałszywi ale no to nie znaczy w żadnym stopniu że Kościół jest taki i nie umiem zrozumieć takiego myślenia. Pytanie skąd takie myślenie u ludzi - chyba mamy jakieś braki w ewangelizacji albo nie wiem gdzie, że kogoś może złe zachowanie biskupów zniechęcać do Kościoła Chrystusowego - wydaje mi się, że wtedy mamy jakoś źle wybudowany 'sens' Kościoła u ludzi - pytanie skąd się to wzięło?
AM
~Alicja M.M.
16 listopada 2020, 22:29
Szczerze mówiąc, gdyby Kościół był dla mnie tylko instytucją, a jej "twarzą" głównie biskupi... to bym nie miała żadnego problemu z Kościołem – wypisałabym się i tyle. To, co się dzieje w Kościele, najmocniej boli, gniewa, smuci właśnie tych, którzy rozumieją sens Kościoła, Bożego tworu – wspólnoty, w której spotykamy Boga i doświadczamy Jego miłości. Ale ten Boży sens, o którym Pani pisze, bywa też niestety wykorzystywany przewrotnie. Jest argumentem przeciw tym, którzy ośmielają się wskazywać zło obecnego w Kościele – jakoby byli bezbożnikami. Na szczęście ten argument, w tej szczególnej funkcji, coraz mniej skutkuje.
IK
~In Kab
16 listopada 2020, 23:41
Skąd się wzięło? Może „zapomniano”, że to właśnie Kościół Chrystusowy, że bez żywej więzi z Jezusem, Kościół staje się kościółkiem, w którym rządzą ludzie. Biskup to człowiek, ale i parafianin to człowiek. Nie wszystko jest winą biskupów, my również dołożyliśmy swoje cegiełki do stanu, w jakim stanie Kościół jest obecnie.
MS
~Michał Szkatuła
15 listopada 2020, 14:07
Panie Piotrze Żyłka. Dzięki za tekst. Ja w Kościele zostaje. Wiem jaką drogę przeszedłem. Zachowanie hierarchii jest jakie jest. Nie zmienię ich. Przepraszać z nich? Jest to niekoniecznie. Swoje przeżycia opisałem książce pt. Byłem katechetą.
PP
~Proszę Pomyśl
15 listopada 2020, 11:37
Ja też przepraszam za Pana Piotra Żyłkę, że bawi się zapałkami, zamiast zabrać się do roboty. Szanowny Piotrze pomyśl, co zrobić żeby było więcej dobra i rozumienia, żeby było mniej gwałtów, mniej wulgaryzmów i populizmów, mniej zakłamania i pustego gadania. Tyle jest do zrobienia Pan intelekt w odsłony zamienia.
MB
~Mariusz Bartczak
16 listopada 2020, 08:58
Tak, bardzo wartościowy anonimowy komentarz osoby, która zawsze wie lepiej. Wpis Pana Piotra jest dla mnie bardzo osobisty i wartościowy, bo nazywa moje uczucia i wyraża moje poglądy. Takie anonimy jak Pani/Pana zniechęcają mnie do Kościoła całkiem. Nie do Jezusa, do katolickiej wersji w Polsce.
IK
~In Kab
16 listopada 2020, 23:33
Niestety Autor artykułu ma ostatnio wiele do powiedzenia na temat Kościoła. Piszę „niestety”, ponieważ jego stanowisko (Piotra Żyłki) jest jednostronne i raczej prezentuje krytyczny ogląd spraw, ale też stawia samego siebie jako mającego recepty na uzdrowienie Kościoła, których to recept biskupi nie posiadają. Pakowanie wszystkich biskupów do jednej szufladki z napisem „Nieudacznicy” i uświadamianie nam wszystkim tego, co już wiemy, to dziwna droga do nikąd.
MS
~Marcin S.
15 listopada 2020, 00:00
A może Ty też powinieneś zastanowić się nad odejściem? Wydajesz się najbardziej zgorszonym...
II
~Izabela Izabela
14 listopada 2020, 21:48
,,..Chciałbym Wam powiedzieć, że Was rozumiem. Ja wciąż wierzę i trzymam się w Kościele, bo znam w nim trochę dobrych ludzi, z którymi chcemy zawalczyć o przyszłość naszej wspólnoty. .." P.Żylka - czytam o oczom nie wierzę! Czy nie pogubił się pan w tym pisaniu?!! Zna pan trochę ludzi, z którymi chce pan zawalczyć o wspólnotę kościoła??? - a kim pan jest w tej wspólnocie??? A raczej czyj ??? 1 Kor 1-31. Od Deon oczekuję prawdy i nauki Chrystusa ...to co pan pisze od wielu tygodni to budzi moje oburzenie - bo wykorzystuje pan chrześcijański jak dotąd portal do głoszenia własnych emocjonalnych przemyśleń i raczej mało z nauką Jezusa związane...czyli ,,politykowanie" w kościele. Ma pan rację ,że się wstydzi...bo kiedy czytam te teksty to czuję zniesmaczenie...
IK
~In Kab
16 listopada 2020, 23:44
Pani Izabelo, w punkt! Ma pani rację, myślę dokładnie to samo.
~Obserwator Życia
14 listopada 2020, 21:16
Przepraszam za Pana Piotra.
MR
Marek Ryń
14 listopada 2020, 17:49
Jeśli ktoś odchodzi z Kościoła po filmach w TVN, to nigdy nie był tak naprawdę w kościele i nie ma za co przepraszać. Jeśli ktoś z katolików ma jakieś wątpliwości to obowiązkiem jego znajomych i rodziny jest porozmawiać z nim a nie zwalać wszystko na księży. Panie Piotrze jeśli ktoś w pana znajomych zrezygnował z Boga to jest także i pańska wina a nie księży
KK
~Krzysztof Krzysztof
14 listopada 2020, 17:49
Tylko jedna uwaga, w świetle naszej wiary akt odejścia z Kościoła jest zły. Wina za zaniedbania spoczywa na konkretnych ludziach, ale Kościół to przede wszystkim Jezus Chrystus a nie hierarchia. Więc porzucenie Kościoła może mieć tylko negatywne następstwa i choć "po ludzku" wydaje się logicznym aktem to świadczy raczej o słabej wierze.
JY
~john yossarian
14 listopada 2020, 17:02
Ale was wzięło na to przepraszanie! Naprawdę sądzicie, że w waszej mocy przepraszać?
RW
~Roman W
14 listopada 2020, 13:09
A od kiedy to w kwestii grzechu stosujemy odpowiedzialność zbiorową? To jest grzech konkretnych ludzi, a nie całego Kościoła. Można komuś powiedzieć, że mi przykro, że ktoś tego doświadczył, ale nie przepraszać za kogoś, za czyjś grzech. Mamy wszyscy po kolei przepraszać za każdą kradzież, zniesławienie, kłamstwo, gwałt itd. dlatego, że dopuścił się tego członek Kościoła?
TS
~Taki Sobie
14 listopada 2020, 18:27
No to jeszcze raz. Za co przepraszał JPII kobiety, niewolników............?
AK
~Anna Kotlarska
16 listopada 2020, 09:38
Za ukrywanie pedofilów, nawet jeśli sami tego nie robili, powinni przepraszać do końca życia. To jest przestępstwo. Za przenoszenie pedofilów do innych parafii, za kupienie z ofiar, za. Branie kasy, za to powinni przepraszać i kajac się do końca życia. Za pokazywanie pychy, za głoszenie zwykłym ludziom jak mają żyć, mając na sumieniu tak potworny grzech. A za teksty, że winę za ich pedofilie ponoszą dzieci, które lgnely do nich, nie ich piekło pochłonie.
DL
~Dariusz Liwski
16 listopada 2020, 10:54
dobre pytanie. chyba sam nie wiedzial dlaczego. najwyrazniej ktos z kurii mu to podsuflowal
IK
~In Kab
16 listopada 2020, 23:49
Panie Romanie, tu nie chodzi o odpowiedzialność zbiorową. Jednak jako członkowie Kościoła jesteśmy jednym ciałem. Całe ciało cierpi, gdy jakiś organ niedomaga.
AS
~Antoni Szwed
14 listopada 2020, 11:38
"A skostniała instytucja będzie walczyć do końca i opierać się koniecznym zmianom." Koniecznych zmian dokona Pan Jezus Chrystus w stosownym dla Niego czasie. Byłoby to znacznie szybciej, gdyby biskupi byli zdecydowali się na uroczystą Intronizację Pana Jezusa jako KRÓLA POLSKI. Pan Jezus prosił o to wielokrotnie - On pragnie pomóc Kościołowi i Polsce, to jest wyraz Jego Miłości - ale biskupi Go nie posłuchali. Łagiewniki 2016 - to był krok w dobrym kierunku, ale nie wystarczający - wolę Boga należy spełniać dokładnie, co do joty. Niestety, biskupi to zlekceważyli i dziś zbierają gorzkie owoce swojego braku wiary. Oczywiście, żaden prawdziwie wierzący nie opuści Kościoła, bo nie opuści Pana Jezusa. On jest Głową Kościoła i do Niego należy Kościół, nie do biskupów (łącznie z biskupem Rzymu). Ci ostatni mogą być co najwyższej dobrymi lub złymi pasterzami, i nic więcej. "Skostnienie" to grzechy ludzi Kościoła, ale także wprowadzenie do niego obcych treści religijnych i świeckich.
14 listopada 2020, 15:13
@Antoni. Pan Jezus pragnie być Królem Polski ? W Biblii to pan wyczytał ? ja całkowicie niczego o Polsce w niej nie znalazłem a pan twierdzi, że Jezus chce być nawet jej królem. A dlaczego nie Prezydentem ? Polska jest od dawna Rzeczpospolitą z Prezydentem na czele ? I to właśnie dlatego że Jezus nie jest przez ludzi obwołany Królem Demokratycznej Polski nie dokonał żadnych zmian w Kościele Katolickim ?? Tak mu na tym tytule zależy że woli nie zrobić porządku z degeneratami którzy mienią się jego przedstawicielami na Ziemi dopóki nie otrzyma "Korony" ? Naprawdę mam wrażenie że my chyba żyjemy na innych planetach...
AS
~Antoni Szwed
14 listopada 2020, 15:57
@Jerzy 2 Pan jest protestantem, więc cóż ja na to poradzę. Protestanci uznają tylko Biblię i niektórzy z nich skrawki Tradycji. W Kościele katolickim istnieje jeszcze Tradycja. W dwutysiącletnich dziejach Kościoła działa Duch Święty i on także w ciągu wieków objaśniał pewne treści, owszem, zawarte w Piśmie, ale dotąd niedostatecznie dobrze rozumiane przez ludzi Kościoła. O miłosierdziu mówi się w Piśmie, ale Pan Jezus uznał, że w XX wieku należy jeszcze coś temu Kościołowi wyjaśnić, pokazać, dopowiedzieć. No i wybrał św. Faustynę, a Kościół ten przekaz zatwierdził. I teraz należy to do skarbca nauczania Kościoła. Proces Rozalii Celakównej jest w toku. A tam powiedziano, że Jezus Chrystus CHCE BYĆ KRÓLEM POLSKI. Taka jest Jego wola. Czy chcesz się z nią walczyć? Chcesz wydawać wojnę Bogu? W imię czego? Marnego ludzkiego sceptycyzmu?
TS
~Taki Sobie
14 listopada 2020, 18:24
Tak na pewno, akurat Polski, a dlaczego? Proszę uzasadnić teologiczni . Bo mu sie zawsze wydawało, ze Bóg kocha jednakowo wszystkie swoje dzieci. Proszę uzasadnić na podstawie objawienia publicznego, bo w prywatne wierzyć obowiazku nie ma, również w świetle nauczania KK.
AS
~Antoni Szwed
14 listopada 2020, 19:50
Oczywiście, że nie ma obowiązku wierzyć, przede wszystkim dlatego, że człowiek jest wolny i może wierzyć lub nie. Jeśli ktoś wierzy Bogu w jednym przypadku (w to, co napisano w Piśmie św., które także jest częścią Tradycji ustnej, bo na początku był TYLKO przekaz USTNY, a potem stał się oficjalny (kościelny)), to i w drugim przypadku należy. To, co Chrystus powiedział św. Katarzynie ze Sieny czy św. Teresie Wielkiej, nie dodaje nowych treści do tego, co jest Piśmie Świętym, ale skoro Kościół te przesłania zaakceptował to znaczy, że bez obaw można z nich korzystać. Pan Jezus nie kieruje swojej woli TYLKO do Polaków, kieruje do wszystkich narodów, ale proces kolejnych Intronizacji ma się zacząć od Polski. Chodzi o pierwszeństwo - ktoś musi być pierwszy. Ważne jest co innego. Chrystus OFIARUJE REALNĄ POMOC tym narodom, które uznają Go za swego Króla. Ofiaruje łaskę, które żadne ludzkie wysiłki zastąpić nie mogą. Czy można Boską pomoc odrzucać? Czy można nie wierzyć Bogu? W imię czego?
TS
~Taki Sobie
14 listopada 2020, 20:15
Nie proszę Pana, katolik wierzy w objawienie publiczne, natomiast w objawienia prywatne katolik wierzyć nie musi. Pisze Pan o świętych, jezeli wierzyć we wszystkich to w swietego Jerzego też, tego od smoka. Wie Pan jaki jest inny powód odchodzenia ludzi od KK? Traktowanie ich jak idiotow. Nie ma żadnego teologicznego uzasadnienia dla Panskich opinii. Objawienia prywatne, jezeli pomagają w wierze to ok., ale nie uprawniają do oglaszania Jezusa Królem Polski.
MK
Michał Klimek
14 listopada 2020, 22:32
Ja wtrącę swoje trzy grosze. Jeśli chodzi o to czego chce od nas Bóg i dlaczego, to często wydaje się nam to nieracjonalne lub bez wpływu na życie nasze lub innych ludzi. Za długo żyję na tym świecie, żeby nie spotkały mnie samego takie sytuacje - albo zaufasz i zostanie Ci to poczytane jako sprawiedliwość, albo nie. Czyniąc wolę Boga bez szemrania możemy dostrzec ten big picture, który On widzi. Nie zapominajmy, że Bóg wybrał sobie jeden konkretny naród z dosyć zwariowanym początkiem - kazał złożyć wierzącemu Abramowi swego syna w ofierze. Jeśli prośba Chrystusa o intronizację jest nieracjonalna, to czym było polecenie Boga względem Abrama? Ciągle zapominamy, że Bóg jest niezmienny, a my myślimy, że czasy są inne to i Bóg się zmienia. Tak nie jest.
JK
Jacek K
14 listopada 2020, 22:52
Chrystus nie jest od załatwiania wierzącym bogactwa, wygód, dostatniego życia, zdrowia. Nigdzie tego nie obiecywał.
15 listopada 2020, 01:03
@Antoni. skoro "nie ma obowiązku wierzyć" to z jakiej paki pan nazywa kogoś "protestantem" tylko dlatego że nie wierzy w coś w co wcale nie musi ? Znowu pan na siłę wyrzuca z Kościoła nadając etykietki komentatorom bo nie współgra to z pańską wersją fanatycznej wiary we wszystko jak leci ? Druga rzecz: skoro "nie dodaje nowych treści do tego, co jest Piśmie Świętym" to nie powinno niczego być o Polsce a skoro jest to jednak dodaje. Po trzecie: Kościół Rzymsko-Katolicki nie jest związany z żadnym krajem, to jest Kościół a nie Państwo (choć swoje państwo też posiada - Watykan), sądzi pan że Jezus jest tak małostkowy, że dopóki nie dostanie korony państwa które ma ledwie 1000 lat to nie pomoże usunąć zboczeńców w sutannach ? Na litość ! Co to za teorie ? Jezus na jednej szali kładłby bezpieczeństwo dzieci versus jakaś wydumana korona ? Co to za herezje ?
15 listopada 2020, 01:07
@Antoni. Pokazuję czasami niektóre komentarze z tej strony oraz innych różnym "zwykłym" katolikom. Zapewniam pana że reakcje są naprawdę zaskakujące, od wściekłości, zdziwienia aż do śmiechu do rozpuku. A młodzież to po prostu oczy ze zdziwienia wytrzeszcza jakby czytali wypowiedzi jakichś kosmitów ! Naprawdę, proszę mi wierzyć że za kilka lat zabraknie tych ludzi w kościołach... Ludzie nie rozumieją o czym wogóle piszecie, oraz nie rozumieją jak można w wielu sytuacjach mieć inną postawę niż "święte oburzenie"...
IK
~In Kab
16 listopada 2020, 23:54
A może to Polacy potrzebują takiego Króla? Czy to musi być uzasadnione teologicznie? Panie Jerzy, Chyba pan to rozumie?
17 listopada 2020, 14:20
@In Kab. Którzy Polacy ? Wszyscy ? ja nie, więc na pewno nie wszyscy. Większość ? Też nie sądzę patrząc na statystyki uczestnictwa na mszach oraz w sakramentach. To niech sobie pan Antoni koronuje Jezusa na Króla Polski u siebie w domu i będzie ok. Korona będzie przydzielona.
RL
~Robert Lichmański
14 listopada 2020, 10:26
Bardzo dziękuję za te słowa. Od kilu dni jestem zdruzgotany tymi informacjami. Domyślam się, że wielu ludzi będących blisko kościoła przeżywa to samo co ja. Podpisuję się pod tym artykułem całym sercem. Co mają sobie myśleć uczciwie żyjący, modlący się katolicy patrząc na serię niekończących się skandali i wyciągania rzeczy, które nie mieszczą się w głowie? Jak mają się odnieść do tego szeregowi proboszczowie i wikariusze, którzy teraz pewnie muszą znosić niekończące się pytania i wyśmiewania? We Francji dostojnik Kościoła, gdy tylko padły na niego oskarżenia sam od razu podał się do dymisji. U nas w Polsce nawet gdy są oskarżenia, to raczej "nic się nie stało". Zamiast głosić Ewangelię, słyszymy episkopat głoszący kolejne oświadczenia i tłumaczenia. Jak patrzeć optymistycznie w przyszłość? Ufam słowom Jezusa, że jest z nami do końca.
IK
~In Kab
17 listopada 2020, 00:00
PNie Robercie, a może pan zamiast koncentrować się na skandalach, zadba o swoją relację z Bogiem? Jako modlący się katolik z pewnością czerpie pan siłę z bliskości Pana Jezusa, szczególnie w sakramencie Eucharystii. A tym francuskim przykładem, to nie do końca prawda, właściwie to całkowita nieprawda.
KS
Konrad Schneider
14 listopada 2020, 09:29
Bog zaplac za panskie swiadectwo! Bardzo mi z Panem po drodze!