Rabin Tunisu o dżihadystach, którzy zabili jego syna
"To nie są prawdziwi muzułmanie i wciąż wierzę, że jest możliwe życie w pokoju" - powiedział o zabójcach swojego syna rabin Batou Hattab, zarządzający największą synagogą w stolicy Tunezji. 21-letni Yoav Hattab został zamordowany 9 stycznia 2015 roku w Paryżu.
Zdarzenie miało miejsce w koszernym supermarkecie, popularnym wśród wyznawców judaizmu mieszkających w stolicy Francji. Zabójcy mieli należeć do ISIS.
- Mieszkaliśmy w Tunezji od tysięcy lat, czujemy się obywatelami tego państwa - mówił dla Vatican Insider rabin Hattab - Nigdy nie zetknęliśmy się z poważniejszymi problemami. I choć islamski ekstremizm rozszerzył się po Jaśminowej Rewolucji (w 2011 roku - przyp. red.), to rzeczy mają się obecnie coraz lepiej. (...) Czujemy się bardziej wolni i cały czas utrzymujemy dobre stosunki z muzułmanami.
Reporterzy Vatican Insider wskazują jednak, że wszystkie miejsca kultu należące do tunezyjskich żydów, są objęte całodobową ochroną uzbrojonych policjantów.
Do wybuchu II wojny światowej w Tunezji żyło ponad 350 tysięcy osób pochodzenia żydowskiego, którzy stanowili wówczas 18% ludności kraju. Obecnie żyje ich tu około 1500, z czego zdecydowana większość na wyspie Dżerbie.
Główną przyczyną zmniejszenia się populacji żydowskiej w Tunezji (jak i innych krajach Maghrebu) było utworzenie państwa Izrael. To właśnie tam uciekła większość Żydów po wybuchu licznych wojen izraelsko-arabskich, które wywołały ogromną niechęć świata islamu do wyznawców judaizmu.
Właściciel koszernej restauracji w Tunisie, Jacoube Lellouche, przyznaje że to władze państwowe "zmusiły biedniejszych Żydów, by emigrowali, tak jakby chcieli pozbyć się niechcianego jarzma".
Lellouche otworzył w 2013 roku jedyne muzeum żydowskie w Tunezji, które niedawno zostało zamknięte. Setki pamiątek po społeczności żydów tunezyjskich spoczywają obecnie w jego domu na przedmieściach.
Lellouche przyznaje, że jest dobrze znany w Tunezji i nie obawia się dżihadystów: - Salafici i inni muzułmańscy ekstremiści (...) używają islamu i uboższych członków naszego społeczeństwa, którzy popierają ISIS, by robić pieniądze. Co wspólnego z tym ma wiara?
Rabin Hattab oraz Jacoub Lellouche są pewni, że niebawem do Tunezji zawita pokój. We wspólnym oświadczeniu napisali: - Potrzebujemy dzielić się duchem otwartości i uczyć się tego, jak wyjść do innych.
* * *
Obejrzyj przesłanie chrześcijan do dżihadystów:
Film jest dostępny z polskimi napisami.
Skomentuj artykuł