Raport Caritas o młodych w wyniszczonym kraju
"Niczym kwiaty pośród ruin. Młodzież i dzieci, które pozostają" - taki tytuł nosi raport włoskiej i syryjskiej Caritas o sytuacji młodzieży w zniszczonym wojną bliskowschodnim kraju.
Dokument oparto na świadectwach 3 tys. osób z różnych kontekstów społecznych, etnicznych i religijnych, ale nie uwzględnia on mieszkańców rejonów trudno dostępnych, będących miejscem najbardziej zaciętych walk albo pozostających pod kontrolą rebeliantów. Jego treść przedstawiono 14 marca w Rzymie. Podczas prezentacji tragedię młodych z Aleppo opisała świeżo po swojej wizycie w tym mieście dyrektor programów humanitarnych Caritas Internationalis, Suzanna Tkalec.
"Nigdy dotąd nie widziałam podobnego stopnia zniszczeń. Nie ma budynków, które by stały nietknięte. Każdy, kogo spotkaliśmy, stracił wszystko. Istnieje jakaś działalność, ludzie szukają zajęć, aby coś robić, ale nie ma już wielkiej produkcji. Znaleźliśmy mnóstwo dzieci bez rodziców, np. rodzinę złożoną z sześciorga dzieci: najstarsze 12-letnie, a najmłodsze 9-miesięczne. Ostatnie dwa miesiące w tej sytuacji totalnej rozpaczy przeżyły one same" - powiedziała Suzanna Tkalec.
Na prezentacji raportu obecny też był bp Aleppo Antoine Audo, stojący na czele syryjskiej Caritas. Radio Watykańskie zapytało go o wskazanie, jakiego konkretnego wsparcia potrzebują młodzi w tym bliskowschodnim kraju.
"Przede wszystkim pomóc znaleźć pracę, aby mogli zarabiać na życie; zaproponować jakąś formację, wykształcenie. To niełatwe w skali całego kraju, ale trzeba zrobić pierwszy krok. Wydaje mi się, że to jest droga, kierunek. Na płaszczyźnie społecznej pozostaje na koniec owa straszna walka międzywyznaniowa, bardzo rozpowszechniona w muzułmańskiej części świata arabskiego w całym regionie między sunnitami a szyitami. Przede wszystkim każdy odnosi się do tej struktury myślenia i jest chroniony przez swoją wspólnotę. Przynależność narodowa, państwowa generalnie została zniszczona. I należy podtrzymywać realny dialog na szczeblu międzynarodowym między Amerykanami a Rosjanami oraz na szczeblu regionalnym między szyitami a sunnitami. Obie kwestie mają wpływ na sytuację wewnętrzną w Syrii" - wskazał bp Audo.
Według raportu 91,3 proc. ankietowanych żyje w biedzie, 61,4 proc. znajduje się w rejonach, gdzie dochodzi do ataków terrorystycznych lub toczone są dalsze działania wojenne. Aż 74,8 proc. zadeklarowało poważne problemy, jeśli chodzi o mieszkania, wskazując na przeludnienie oraz brak dostępu do podstawowych usług, a tylko w 15,5 proc. rodzin nie boryka się z bezrobociem.
Skomentuj artykuł