"Gdyby Wcielenie dokonało się dzisiaj, zapewne by przeszło niezauważone. Nie byłoby o nim mowy w mediach. To najważniejsze wydarzenie w dziejach ludzkości, było bowiem spowite ciszą" - powiedział Benedykt XVI w rozważaniu na Placu Hiszpańskim.
Udał się tam jak co roku, by wraz z rzymianami oddać cześć Niepokalanej. Papież nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, opisującej scenę zwiastowania. Podkreślił, że jest ona wskazówką dla współczesnego człowieka, który żyje w ciągłym pośpiechu i aktywizmie. W takich warunkach nie jest on w stanie usłyszeć ciszy, w której przemawia Pan. Dlatego to od Maryi musimy się nauczyć milczenia i słuchania - powiedział Papież.
Benedykt XVI zauważył również, że Maryja pokazuje nam, gdzie leży prawdziwy ratunek dla świata. Nie jest nim człowiek, nauka, technika czy ideologie, lecz jedynie łaska Boża.
"Łaska to miłość w swej czystości i pięknie, to sam Bóg, tak jak się nam objawił w historii zbawienia opowiedzianej w Piśmie Świętym i urzeczywistnionej w Jezusie Chrystusie. Maryja została nazwaną "pełną łaski". Jej tożsamość przypomina nam prymat Boga w naszym życiu i w dziejach świata, przypomina nam, że moc Bożej miłości jest silniejsza od zła i może wypełnić wszelkie próżnie, które tworzy egoizm w historii konkretnych ludzi, rodzin, narodów i świata.
Te próżnie mogą się przemienić w piekło, w którym ludzkie życie staje się coraz bardziej przyziemne, pochłonięte przez nicość, pozbawione sensu i światła. Świat oferuje nam fałszywe środki zaradcze. Emblematycznym ich przykładem są narkotyki. Ale w rzeczywistości środki te jeszcze bardziej pogłębiają tę otchłań. Tylko miłość może nas ocalić z tego upadku. I to nie byle jaka miłość, lecz miłość, która ma w sobie czystość łaski, i dzięki temu może tchnąć w nasze skażone płuca nowy tlen, czyste powietrze, nowe siły życia.
Maryja nam mówi, że bez względu na to, jak nisko nie upadłby człowiek, nigdy nie będzie to zbyt nisko dla Boga, który zstąpił aż do otchłani piekieł. Jak bardzo nie błądziłoby nasze serce, Bóg jest zawsze większy od naszego serca" - powiedział Papież.
Skomentuj artykuł