Religia na maturze jako przedmiot dodatkowy?

Religia na maturze jako przedmiot dodatkowy?
(fot. Charlotte90T / Foter / CC BY-ND)
KAI / pz

Skoro religia jest przedmiotem szkolnym nauczanym przez 12 lat, to co stoi na przeszkodzie, by umożliwić to uczniom, którzy chcą ją zdawać jako przedmiot dodatkowy? - pyta w rozmowie z KAI ks. prof. Piotr Tomasik z Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. Wyraża przy tym nadzieję, że wola polityczna MEN, by ten spór rozwiązać, za jakiś czas się pojawi.

Sprawa egzaminu maturalnego z religii powróciła we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji edukacji. Posłowie PiS i SP argumentowali, że uniemożliwianie zdawania matury z religii dyskryminuje np. tych uczniów, którzy na podstawie samego świadectwa maturalnego chcieliby studiować teologię.

Po ostatnim spotkaniu przedstawicieli Episkopatu Polski z przedstawicielami MEN w czerwcu br., resort poinformował, że religia nie może być przedmiotem zdawanym maturze.

MEN tłumaczyło, że uczelnia może przeprowadzić dodatkowy egzamin wstępny, jeżeli wynika to m.in. z potrzeby sprawdzenia szczególnych predyspozycji do podejmowania studiów na danym kierunku (egzaminy wstępne nie mogą dotyczyć przedmiotów objętych egzaminem maturalnym). Ten stan prawny obowiązuje od 1 października 2011.

DEON.PL POLECA

Natomiast zarówno z Konstytucji RP (art. 25. ust. 2), jak i z Konkordatu (art. 12 ust. 2 i 4) wynika zasada niezależności państwa i Kościoła katolickiego. Zasada ta ma swoje przełożenie na system oświaty: nauczanie religii, prowadzone w szkołach, odbywa się na podstawie programów nauczania opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze Kościołów i związków wyznaniowych. - Są one przedstawiane ministrowi edukacji narodowej jedynie do wiadomości, nie ma on na nie wpływu - wyjaśniała Małgorzata Szybalska, dyrektor Departamentu Jakości Edukacji w MEN.

"Jest to dosyć dziwne, bo od stwierdzania, co jest zgodne z Konstytucją jest Trybunał Konstytucyjny, a nie ministerstwo" - powiedział KAI ks. prof. Piotr Tomasik z Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski.

"Wydaje się, że obecny skład ministerstwa ma w tej sprawie dosyć nieprzejednane stanowisko" - mówi ks. prof. Tomasik. - My uważamy, że skoro religia jest przedmiotem szkolnym nauczanym przez dwanaście lat, to co stoi na przeszkodzie, by uczniom, którzy chcą zdawać religię jako przedmiot dodatkowy - bo w żadnej mierze nie było prośby, by był to przedmiot obowiązkowy czy obowiązkowy do wyboru - to umożliwić? - pyta członek Komisji Wychowania Katolickiego KEP.

Zdaniem ks. prof. Tomasika, jeśli impas w rozmowach wynika z blokady na poziomie konkretnych przepisów prawnych - ustaw lub rozporządzeń ministra edukacji - to strona kościelna stoi na stanowisku, by te przeszkody przezwyciężyć.

Jak wyjaśnia, chodzi o to, by z jednej strony zachować stronie kościelnej prawo do zatwierdzania podstawy programowej i podręczników do nauczania religii w szkole (dotyczy to nie tylko Kościoła katolickiego, ale wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych, które realizują w naszym kraju lekcje religii), a z drugiej strony przy porozumieniu resortu i strony kościelnej uzgodnić standardy egzaminacyjne, których przygotowanie m.in. w odniesieniu do matury z religii zapowiadała jeszcze minister Katarzyna Hall. Do ich opracowania ostatecznie nie doszło. Nowa minister Krystyna Szumilas podpisała rozporządzenie, zgodnie z którym religii nie ma na liście dodatkowych przedmiotów maturalnych.

- Być może potrzeba pewnych zmian prawnych, ale na pewno nie trzeba zmiany ani Konkordatu, ani Konstytucji - uważa ks. prof. Tomasik.

Zdaniem konstytucjonalistów, zachowanie MEN w sprawie religii na maturze jest niekonsekwentne. W 2009 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że wliczanie oceny z religii do średniej - możliwe dzięki rozporządzeniu min. Romana Giertycha - nie łamie Konstytucji.

Jak mówił niedawno "Rzeczpospolitej" dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego, skoro TK orzekł, że można wliczać do średniej ocenę z religii, to "państwo już w dokumencie urzędowym, jakim jest świadectwo szkolne, potwierdza stan wiedzy ucznia z przedmiotu, którego treści nauczania jedynie przyjmuje do wiadomości". - W przypadku wprowadzenia religii na maturę mielibyśmy do czynienia z analogiczną sytuacją - mówił "Rz" dr Piotrowski.

W opinii przedstawiciela Komisji Wychowania Katolickiego KEP nie wiadomo, czy działanie MEN to brak dobrej woli, czy może "mocne przywiązanie do dotychczasowego rozwiązania prawnego". - Żeby stwierdzić brak dobrej woli, trzeba by mieć w tej mierze pewność, natomiast na pewno nie ma woli politycznej - stwierdza. Jak podkreśla, argumenty strony kościelnej są natury wyłącznie merytorycznej, a za taki na pewno nie można uznać stanowiska MEN, że wprowadzenie religii na maturę kłóci się z przepisami Konstytucji i Konkordatu. - Ani w Konkordacie, ani w Konstytucji nie ma zakazu odbycia egzaminu maturalnego z religii. Blokada prawna rzeczywiście istnieje, ale na dużo niższym poziomie - dodaje ks. prof. Tomasik.

Strona kościelna chce powrócić do rozmów po wakacjach tak, by impas udało się jednak przełamać. - To jest stały postulat Kościoła, powtarzany od wielu lat na posiedzeniach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Myślę, że za jakiś czas taka wola polityczna się pojawi, trudno natomiast powiedzieć kiedy - powiedział KAI ks. prof. Tomasik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Religia na maturze jako przedmiot dodatkowy?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.