Umiarkowany optymizm co do religii na maturze
Umiarkowany optymizm co do wprowadzenia możliwości zdawania religii na maturze wyraził dziś w rozmowie z KAI ks. prof. Piotr Tomasik. Problemy prawne da się łatwo przekroczyć, ale na przeszkodzie stoją kalkulacje polityczne - ocenia jednak konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP. Dodaje, że rozmowy MEN z Kościołami i związkami wyznaniowymi były już zaawansowane ale utkwiły w martwym punkcie.
Ekspert Episkopatu odniósł się do wyrażanego często w mediach przekonania, że ocena z religii jest oceną za wiarę. "Do znudzenia trzeba powtarzać, iż 'Polskie dyrektorium katechetyczne' wyraźnie określa, że ocena z religii dotyczy wiadomości i aktywności ucznia a nie praktyki czy tym bardziej wiary, której przecież nie da się ocenić" - tłumaczy.
Ks. Tomasik przyznaje, że w debacie o maturze z religii wskazuje się na dwa problemy natury prawnej. Pierwszy dotyczy tego, że matura jest egzaminem państwowym, przeprowadzanym przez ministra edukacji narodowej, który to minister określa standardy tego egzaminu. Natomiast programy nauczania i podstawę programową określają władze zwierzchnie Kościołów i związków wyznaniowych.
Ekspert KEP przypomina, że już w 2007 r. w tej sprawie prowadzone były konsultacje z Kościołami i związkami wyznaniowymi, bowiem sprawa nie dotyczy tylko katolików. Zgodzono się wówczas, by sprawę standardów określać tak, jak się określa kwalifikacje nauczycieli religii, to znaczy określałby je minister edukacji w porozumieniu ze związkiem wyznaniowym. W wypadku Kościoła katolickiego odbywałoby się to na linii minister - przewodniczący Konferencji Episkopatu.
Drugi problem prawny wynika z faktu, że - zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego - na świadectwie maturalnym nie ujawnia się czy uczeń chodził na religię czy na etykę oraz na jaką religię. Jest tylko ocena przy przedmiocie zapisanym jako "religia/etyka" i liczba zdobytych punktów. Zdaniem ks. Tomasika także ten problem jest rozwiązywalny, dlatego, że istnieje możliwość wydania absolwentowi suplementu z informacją na jakie zajęcia uczęszczał. Dokumentem takim mógłby się posługiwać jeśli chciałby studiować na wydziale teologii katolickiej.
Ks. prof. Tomasik zaznaczył, że propozycje rozwiązania obydwu problemów jeszcze w 2007 r. zostały wysunięte przez prawników MEN oraz że zyskały one aprobatę Kościoła katolickiego i innych Kościołów i związków wyznaniowych.
"To są rozwiązywalne przeszkody, ale potrzebna jest decyzja polityczna" - powiedział konsultor Komisji KEP wyrażając ubolewanie, iż zamiast takiej decyzji są kalkulacje polityczne.
Zaznacza też, że możliwość zdawania egzaminu maturalnego z religii byłaby naturalną konsekwencją faktu, iż uczniowie należący do największych Kościołów działających w Polsce pobierają edukację z tej dziedziny przez 12 lat.
Postulat matury z religii pojawiał został wniesiony pod obrady Komisji Wspólnej w związku z uchwaleniem nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Ustawa ta ustaliła, iż matura będzie pełniła jednocześnie funkcję egzaminu wstępnego na studia. Stąd - postulowano - egzamin maturalny z religii byłby jednocześnie egzaminem wstępnym na studia teologiczne, co ułatwiłoby i ujednoliciło procedury związane z przyjęciem abiturientów zarówno na uczelnie katolickie, jak i uczelnie publiczne, mające w swoich strukturach wydziały teologiczne. Ten argument spowodował, że już w dniu 29 marca 2006 roku strona kościelna przedstawiła go jako postulat w czasie posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. W trakcie prac Komisji kwestia ta była ponawiana wielokrotnie .
Lecz, jak przypomina ks. prof. Tomasik, nie był to jedyny argument. Stwierdzano też, iż egzamin maturalny z religii pozwoliłby w większym stopniu na kształtowanie w absolwentach szkół ponadgimnazjalnych integralnej wizji świata oraz na pełniejsze ukazanie jednolitej linii wychowawczej Kościoła i państwowych instytucji edukacyjnych.
Zwracano uwagę, że taka jednomyślność wzmacniałaby skuteczność zabiegów edukacyjnych i sprzyjała nadaniu właściwej rangi nauczaniu religii, które, poza wymiarem katechetycznym, wprowadza w historię i kulturę, zarówno duchową, jak i materialną Polski i Europy. "Nie da się bowiem dobrze zrozumieć historii, kultury, literatury, czy sztuki bez znajomości chrześcijaństwa" - podkreśla ekspert KEP.
Zdaniem ks. prof. Tomasika, brak religii w wykazie przedmiotów, które młodzież może wybrać na egzaminie maturalnym, jawi się jako jej dyskryminacja. Zwraca uwagę, że w wielu krajach Unii Europejskiej - np. w Austrii czy w Niemczech - i w krajach nie będących członkami tej Wspólnoty, istnieje możliwość zdawania egzaminu maturalnego z religii.
Wprowadzenie egzaminu maturalnego z religii stanowiłoby realizację zasady równoprawnego traktowania nauki religii - argumentuje ks. Tomasik. Istnienie tej zasady wywodzi się z postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i orzecznictwa organów strasburskich, według których - jeśli nauka religii jest prowadzona na terenie szkół - nie należy czynić żadnych różnic pomiędzy nauczaniem religii i nauczaniem innych przedmiotów. W takiej sytuacji nauka religii winna być traktowana jak każdy przedmiot nauczania.
Ekspert KEP przypomina także, że w latach 2006-2008 w ramach Komisji Wy-chowania Katolickiego, we współpracy z Centralną Komisją Egzaminacyjną, były prowadzone prace nad przygotowaniem koncepcji egzaminu maturalnego z religii rzymskokatolickiej. Prace te, obejmujące również pilotaż w dwóch diecezjach ( szczecińsko-kamieńskiej i płockiej), zakończyły się od strony merytorycznej sukcesem: opracowano informator i standardy, które, gdyby zostały opublikowane do 31 sierpnia 2008 roku, stałyby się podstawą do przeprowadzenia tego egzaminu jako dodatkowego i pisemnego w maju 2010 roku.
Efektem tych prac, które oczekują na wdrożenie w systemie maturalnym, było stworzenie w roku 2010 nowej Podstawy programowej katechezy Kościoła katolickiego w Polsce oraz nowego Programu nauczania religii, które to dokumenty umożliwiają standaryzację wymagań egzaminacyjnych na poziomie maturalnym.
Równolegle do tych prac podjęto na szczeblu Ministerstwa Edukacji Narodowej dialog z Kościołem rzymskokatolickim oraz innymi związkami wyznaniowymi, odnoszący się właśnie do matury z religii oraz do mechanizmów prawnych, jakie powinny zostać zagwarantowane. Spotkania te odbywały się wiosną 2007 r.
"Wyniki tych rozmów pozwalały żywić nadzieję na pomyślne rozwiązanie sprawy. Postulat egzaminu maturalnego z religii jako dodatkowego wciąż pozostaje do realizacji" - konkluduje ks. prof. Piotr Tomasik.
Skomentuj artykuł