Rosja: wśród młodzieży wyraźnie wzrasta odsetek niewierzących
Prawie dwie trzecie obywateli Rosji uważa się za prawosławnych, z których 86 proc. to osoby ochrzczone. Za niewierzących uważa się 15 proc. Rosjan, przy czym wśród ludzi młodych w wieku od 18 do 24 lat wskaźnik ten wynosi 37 proc. i rośnie.
Te i wiele innych danych przyniosła ankieta przeprowadzona przez Wszechrosyjski Ośrodek Badania Opinii Publicznej (WCIOM), przeprowadzona 26 lipca na 1600 osobach powyżej 18. roku życia w całym kraju. Jej wyniki ogłosiła 14 sierpnia rosyjska agencja prasowa "Interfax".
Z badań wynika, że 63 proc. mieszkańców Rosji oświadczyło, że są prawosławnymi, którzy w zdecydowanej większości (86 proc.) są ochrzczeni, w tym 66 proc. przyjęło sakrament chrztu na podstawie decyzji swych krewnych. Ponad jedna trzecia badanych jest przekonanych, że o chrzcie powinno się samemu decydować w wieku dojrzałym, przy czym wśród młodzieży sądzi tak 59 proc. respondentów.
Według WCIOM 5 proc. obywateli kraju to wyznawcy islamu i po jednym procencie stanowią katolicy i protestanci różnych odłamów. Dalszych 6 proc. badanych oświadczyło, że są wierzącymi, ale nie należą do żadnego wyznania i taki sam odsetek stanowią osoby wahające się między wiarą a ateizmem. Za niewierzących uważa się 15 proc. Rosjan, ale wśród badanych do 24. roku życia jest to 37 procent.
"Analizując wyniki badań należy poważnie przemyśleć nasilającą się tendencję do powstawania kryzysu wiary w ogóle a prawosławia w szczególności" - skomentował ankietę dyrektor WCIOM ds. kontaktów z organami władzy państwowej Kiriłł Rodin. Podkreślił, że tzw. "pokolenie Z lub, jak je inaczej nazywają, pierwsze, całkowicie cyfrowe, pokazuje wyraźny wzrost udziału niewierzących przy prawie trzykrotnym spadku tych, którzy uważają się za prawosławnych".
Zdaniem rozmówcy agencji "nowe pokolenie bardzo różni się od swych poprzedników, ale niewątpliwie jeden czynnik przeważa: są to ludzie z nowej rzeczywistości komunikacyjnej, w której działają nowe prawa i narzędzia wpływania na kształtowanie się postaw". Zacofanie w modernizowaniu dawnych formatów współdziałania z młodzieżą "może się stać fatalnym etapem w określaniu nowego miejsca i roli wiary w społeczeństwie" - przestrzegł dyr. Rodin.
Skomentuj artykuł