Rumuńscy prawosławni z obawy przed koronawirusem mogą nie całować ikon
Rumuński Kościół Prawosławny zezwolił wiernym obawiającym się zarażenia koronawirusem, by nie całowali ikon i by używali własnych łyżeczek do przyjmowania komunii. Stało się to po tym, jak władze Rumunii potwierdziły pierwszy przypadek chorego z Covid-19 na terytorium kraju.
"Wierni obawiający się zarażenia mogą czasowo unikać całowania ikon w kościołach" - głosi komunikat Patriarchatu Rumuńskiego, opublikowany w czwartek wieczorem. Mogą oni również „poprosić księdza, by przy udzielaniu Komunii świętej użył ich własnej łyżeczki” [Komunia w kościołach prawosławnych udzielana jest nie pod postacią hostii, lecz cząstki prosfory - konsekrowanego chleba, zamoczonego w konsekrowanym winie - podawanej do ust łyżeczką - KAI].
Z kolei chorzy wierni, którzy nie mogą uczestniczyć w liturgii, są proszeni o picie wody święconej, którą powinni przechowywać w butelce od styczniowych świąt Objawienia Pańskiego. Według Patriarchatu Rumuńskiego są to "wyjątkowe środki dozwolone jedynie z powodu zagrożenia epidemią".
Ze swej strony katolicki metropolita Bukaresztu abp Aurel Percă wezwał wiernych, by nie korzystali z wody święconej z kropielnic i by nie przekazywali sobie znaku pokoju w czasie Mszy św. przez podanie ręki.
Rumuński Kościół Prawosławny liczy 16 mln wiernych - 86 proc. mieszkańców kraju. Katolików jest 4,6 proc.
Skomentuj artykuł