Rzecznik KEP: Nie ma narzędzi prawnych, żeby kogokolwiek weryfikować, czy ma paszport covidowy lub test

Fot. MarkoP/depositphotos.com
PAP/dm

Nie ma żadnych narzędzi prawnych, żeby kogokolwiek weryfikować, czy ma paszport covidowy lub jakieś inne zaświadczenie potwierdzające wykonany test - powiedział w czwartek rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak, odnosząc się do mających obowiązywać od 15 grudnia nowych obostrzeń epidemicznych.

We wtorek 7 grudnia na konferencji prasowej wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przekazał m.in, że od 15 grudnia zmieniony zostaje do 30 proc. limit obłożeniach w obiektach sakralnych.

Aby przekroczyć limit organizator musi wykazać, że weryfikuje certyfikaty covidowe.

W czasie czwartkowego spotkania z dziennikarzami rzecznik KEP powiedział, że „prawo nie przewiduje żadnej możliwości weryfikowania paszportów covidowych czy jakiś innych zaświadczeń, które mogłyby potwierdzić zrobiony test”.

Zwrócił uwagę, że kwestia ta nie dotyczy tylko kościołów, ale także tramwajów, galerii handlowych czy kin.

- Nie ma na razie takich instrumentów prawnych, które pozwoliłyby komukolwiek na taką weryfikację - powiedział rzecznik KEP.

Zaznaczył, że „jeśli takie regulacje zostaną wprowadzone, wtedy Kościół w Polsce do tego się odniesie”.

- Na razie takich praktycznych wytycznych nie ma, a zatem pozostaje to, co obowiązuje do tej pory - odwoływanie się do uczciwości, roztropności i do zdrowego rozsądku tych wszystkich, którzy przychodzą na nabożeństwa czy liturgie - wskazał rzecznik KEP.

- Nie ma żadnych narzędzi prawnych do tego, żeby móc kogokolwiek w tym punkcie weryfikować - dodał.

PAP/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rzecznik KEP: Nie ma narzędzi prawnych, żeby kogokolwiek weryfikować, czy ma paszport covidowy lub test
Komentarze (2)
DJ
~Dość już tej spychologi
10 grudnia 2021, 08:23
A czy macie instrumenty postaw moralnych by mimo wszystko w obiekcie, w którym jako administrator jesteście zobowiązani do utrzymania warunków bezpieczeństwa zdrowia i życia dla osób tam przebywających, stworzyć takie warunki, żeby ludzie którzy są odpowiedzialni nie cierpieli z powodu tych nieodpowiedzialnych i mogli w godnych warunkach uczestniczyć w nabożeństwie? Czy macie poczucie obowiązku za tych ludzi, którzy będą stłoczeni jak sardynki w okresie świątecznym jeden na drugim, a później miesiąc po umierać w szpitalu. Kościół powinien świecić przykładem, a tymczasem przerzucamy się odpowiedzialnością z KEP na proboszczów, a z proboszczów na kościelnych lub na inne osoby porządkowe.... a obecnie na wiernych. To ludzie sami między sobą mają się w kościele wykłócać ze sobą? Czy będzie zachowana powagą i szacunek dla miejsca swietego?
MP
~Michal Pinokio
9 grudnia 2021, 23:35
Z samym liczeniem też był problem.