Są nadzieje na zmiany w trudnych kwestiach

(fot. EPA/MAX ROSSI)
KAI / kn

Droga została przetarta, lody zostały przełamane. O niektórych sprawach Kościół może teraz swobodnie dyskutować.

Jeszcze przed dwoma laty wszystko to było niemożliwe - tak kard. Reinhard Marx podsumowuje na łamach włoskiego dziennika La Repubblica synod o rodzinie. Jako przewodniczący Episkopatu Niemiec był on głównym rzecznikiem zmiany nauczania Kościoła na temat rozwodników i homoseksualistów. Przyznał on, że na synodzie zrobiono ważne kroki, by w tych dziedzinach pójść naprzód w nauczaniu Kościoła.

Podobnego zdania jest również kard. Walter Kasper, który wypowiedział się na ten temat we włoskiej telewizji RAI. Jego zdaniem cel pierwszego synodu o rodzinie został spełniony, a mianowicie zwrócono uwagę na problem rozwodników i gejów. Jest nadzieja, że w ciągu najbliższego roku, przed kolejnym synodem, uda się osiągnąć szerokie porozumienie w tych kwestiach - powiedział kard. Kasper.

Natomiast abp Victor Manuel Fernandez z Argentyny uważa, że w sprawie homoseksualistów można było zrobić więcej na ostatnim synodzie. Można było przynajmniej powiedzieć za Papieżem Franciszkiem: "Kimże ja jestem, by osądzać gejów" - powiedział abp Fernandez w wywiadzie dla dziennika La Nacion.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Są nadzieje na zmiany w trudnych kwestiach
Komentarze (26)
V
vati
22 października 2014, 19:39
Deon jest dysydencki więc wybiera to co mu pasuje ale przeciez najlepiej czytać KEP lub RV i dopiero całość pokazuje jaka jest prawda. Po co się denerwować co na tym deonie wypisują - trzeba informacje weryfikować a po drugie trzeba wiedzieć kto to pisze - wtedy też staje sie jasne co wybiera a co opuszcza czyli manipuluje
G
gosc
22 października 2014, 19:35
Deon nadal PROMUJE NAUCZANIE ŚWIETEGO JANA PAWŁA II W SPRAWACH RODZINY! Żenujące w dniu odpustu z racji przypadającego dziś wspomnienia świetego papieża. Deon teraz przez cały czas będzie manipulował Synodem. Jak PAX i ZNAK za czasów Prymasa Tysiąclecia. 
K
KiT
22 października 2014, 18:25
Jest taka przypowieść, w której JEZUS przy próbie osądu prostytutki rzekł zdanie mniej więcej takie: "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem" i się nikt nie znalazł. Zapewne na tym forum również nikt by nie uzyskał tego zaszczytu :-) 
V
veritas
22 października 2014, 19:31
Zapewne na tym forum również nikt by nie uzyskał tego zaszczytu Zapewne. A co było dalej? Dalej było powiedziane - "Idź i nie grzesz więcej". Cudzołóstwo zostało nazwane grzechem, wyrażona została konieczność nawrócenia. I tak mają głosić pasterze Kościoła. Co nadto jest - od złego pochodzi.
jazmig jazmig
22 października 2014, 11:57
Jakaś przepowiednia głosi, że ostatnim papieżem będzie papież czarny. Generał jezuitów, czyli ich najwyższy zwierzchnik, jest nazywany czarym papieżem, a Franciszek jest jezuitą i jako papież, jest ich zwierzchnikiem Dotychczas tę przepowiednię traktowałem jako zmyśloną, ale wygląda na to, że Franiciszek będzie ostatnim papieżem KK, co będzie spełnieniem tej przepowiedni. Akceptacja przez papieża i watykańskie struktury homozwiąków oraz cudzołóstwa będzie końcem watykańskiego KK, bo stanie się on kolejną wspólnotą protestancką. Jedynym KK będzie odtąd bractwo św. Piusa Z, czyli lefebryści.
jazmig jazmig
22 października 2014, 11:59
*jest: św. Piusa Z, powinno być: św. Piusa X.
22 października 2014, 12:01
Ha ha ha ,dobre :)
M
Mikser
22 października 2014, 12:21
Ja czytałem,że brak imienia przy wyborze papieża Franciszka w dniu 13 marca 2013 roku oznacza dowolną liczbę papieży. Według przepowiedni Malachiasza to będzie miało miejsce w 2032 roku :)
K
klara
22 października 2014, 11:14
 >Można było przynajmniej powiedzieć za Papieżem Franciszkiem: "Kimże ja jestem, by osądzać gejów" < Jesteś Franciszku następcą św.Piotra, któremu zlecono konkretne zadanie: "Paś owce moje!". Jesteś spadkobiercą Apostołów, ciebie też dotyczy polecenie "Idźcie i nauczajcie.." A jak nie bardzo wiesz czego masz nauczać, to spytaj pierwszej lepszej katechetki. Ona ci powie co Bóg sądzi o grzechu sodomskim.
Jadwiga Krywult
22 października 2014, 12:14
Tak, Franciszku, pierwsza lepsza katechetka jest nadęta jak balon i to jest m.in. przyczyna klęski religii w szkole.
K
katechetka
22 października 2014, 12:51
A kimże ty jesteś Kingo, żeby osądzac pierwszą lepszą katechetkę?
S
Stan
22 października 2014, 11:00
Niemiecki purpurat dokonuje manipulacji łącząc sprawę rozwodników z homoseksualistami. A co ma piernik do wiatraka? Jest to zabieg majacy na celu zrównanie w opinii publicznej sprawy homoseksualistów i osób rozwiedzionych. Jest to przebiegła konstrukcja językowa.Ponadto używa terminu gej w odniesieniu do homoseksualistów. A przecież słowo "gej" zostało wylansowane w latach siedemdzieśiątych przez środowiska homoseksualne jako termin majacy zastąpić słowo homoseksualista czy pederasta w języku prasy, radia i telewizji. Dlatego też dziwię się, iż wysoki rangą hierarha katolicki posługuje sie tą terminologią. I nie tylko się posługuje ale wyraźnie lobbuje  w tej sprawie. Kim jest w takim razie Marx iu jego koledzy i jakie zadanie na Synodzie zleciły im środowiska  homoseksualne , które najwyraźniej reprezentują. 
O
ona
22 października 2014, 11:43
To nie manipulacja. Zarówno cudzołożnicy jak i "mężczyźni współżyjący ze sobą" popełniają grzech takiej samej ciężkiej wagi. Zapewne dla niektórych osób, rozwodnicy w nowych związkach już nie wywołują zgorszenia, jak homoseksualiści, ale to świadczy tylko o tym, że od co najmniej 30 lat trwa postępująca liberalizacja w postrzeganiu cudzołóstwa. Ale nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, ze cudzołożnik porzucajacy rodzinę czyni większe zło niż homoseksualista. 1Kor 6.9-10 "Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, .. nie odziedziczą królestwa Bożego...''
K
KiT
22 października 2014, 17:15
Co ma w takim przypadku zrobić osoba porzucona? Zostać samotną czy chodzić do burdelu? A matka z dziećmi? Dlaczego nie może wziąść innego mężczyzny który jej pomoże? Gorszy Cię to? Geje i miłość między nimi sa innym aspektem, moim zdaniem trudniejszym, bo miłośc kobiety i mężczyzny jest normalna, a jednak jak dwóch facetów się bzyka, to chyba jest coć nienaturalnego? 
SN
Seks nie jest konieczny do ycia
22 października 2014, 17:48
Osoba porzucona ma być wierna temu co przysięgała. Przysięga nic nie wspomina o tym, ze "ślubuję ci wiernośc i że cię nie opuszczę aż do chwili jak ty mi będziesz wierny".
K
KiT
22 października 2014, 18:18
Do życia nie jest potrzebna zatem również: miłość i w ogóle towarzystwo drugiej osoby. Ba można sobie wyobrazić, że w więzieniu też da się żyć, ale czy tego życzysz drugiej osobie? Jeśli kogoś oszukałeś, też jest to podobne, a jednak tu się możesz wyspowiadać, a w sytuacji opuszczonych i w ogóle rozwiedzionych - NIE. Zatem można powiedzieć, że Kościół obecnie ich umartwia lub ogranicza w prawach podstawowych, co dziwne, zwłaszcza gdy nie krzywdzą innych osób, a to dość częsty przypadek.
KK
Krzysztof Kolański
22 października 2014, 10:29
Po co tworzyć nowy Kościół katolicki - "gejowsko-rozwodniczy"?. Przecież to wszystko i dużo więcej jest już u protestantów. Dlaczego oni po prostu nie odejdą tam? Ten kościół katolicki jest przecież taki skostniały, staromodny, średniowieczny... Nie dla Kaspera i jego kumpli. My katolicy prosimy tych purpurtów o podjęcie decyzji w swoim imieniu, prsimy Was o "coming out". Natychmiast. Nie psujcie RRC.
K
Katolik
22 października 2014, 10:13
Jak można dać taki tytuł? DEON też tak mysli, jak ci purpuraci? Non posumus! 
S
Stan
22 października 2014, 11:04
Przerażające lecz prawdziwe spoostrzeżenie. Jednak wyszło szydło z worka. To jednak Jezuici - w tym i najwazniejszy z nich Franciszek - wyraźnie są strona w tej sprawie. A tytuł temu art. dał najwyraźniej jakiś homoseksualista z rej redakcji.
S
Smutny
22 października 2014, 09:38
Aż się wierzyć nie chce gdy się to czyta... ;( Franciszku, dokąd prowadzisz Kościół Chrystusowy?
F
Franciszek
22 października 2014, 10:00
Do schizmy.
Jadwiga Krywult
22 października 2014, 10:32
Uważąjcie, żeby jakiś BXVII nie musiał się nad Wami pochylać z troską jak BXVI nad lefebrystami.
S
Stan
22 października 2014, 11:14
On dobrze wie gdzie prowadzi i robi to z premedytacją. Ale jak mółwi stare przysłowie "dłużej klasztora niż przeora". Na przestrzeni wieków było wielu atypapieży, a Kościół Katolicki przetrwał wszystkie nawałnice, oraz wszelkich wrogów zewnętrznych a zwłaszcza wewnętrznych. 
jazmig jazmig
22 października 2014, 12:02
Jak widać, BXVI powinien rozpędzić niemiecki episkopat, ale zaniedbał swoich obowiązków.
F
Fabian
22 października 2014, 09:06
Boże! Ty widzisz i nie grzmisz!!! 
P
Przemek
22 października 2014, 16:26
On widzi, a ten Synod jest pierwszym grzmotem.