Sekretarz papieskiej rady o decyzjach ws. diakonatu kobiet

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kw

W kwestii ewentualnego diakonatu dla kobiet nie należy się spodziewać szybkich decyzji - zapowiada sekretarz Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych.

Jeśli papież ustanowi komisję dla zbadania tego problemu, to czeka ją żmudna praca naukowa. Będzie bowiem trzeba przeprowadzić poważne badania historyczne, sięgnąć daleko wstecz, przez całe stulecia, aby zrozumieć, czym była u początków Kościoła posługa tak zwanych diakonis i co mogłoby być jej ekwiwalentem w naszych czasach - powiedział bp Juan Ignacio Arrieta w wywiadzie dla włoskiej telewizji informacyjnej TGcom24.

Watykański hierarcha zaznacza, że owe diakonisy prawdopodobnie nie miały nic wspólnego z naszym pojęciem diakonatu. Na pewno nie były kapłankami.

DEON.PL POLECA

Tymczasem rozpoczęta teraz dyskusja nad diakonatem grozi nam odrodzeniem innej debaty nad dopuszczaniem kobiet do kapłaństwa, co nie jest możliwe i czemu sam papież jest przeciwny - podkreśla bp Arrieta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sekretarz papieskiej rady o decyzjach ws. diakonatu kobiet
Komentarze (2)
R
Ryszard
24 maja 2016, 09:08
Kompletny odjazd od Prawdy. Po prostu rozbicie wiary i dostojeństwa Mszy Święteji posługi Mszy. Wystarczy za dowód co sie dzieje w protestantyźmie na zachodzie. Tam już lezbijki i homosexualiści są przy ołtarzu. Czy tego  nie widzicie? Czy już jesteście na łańcuchu u drugiego boga waszego  czyli szatana. To jest destrukcja i szataństwo.  Poprawianie Boga. Gdyby Bóg chciał wybierać apostołki to nic by mu nie przeszkodziło. Nic ani czas ani tradycja ówczesna. Gdyby Bóg chciał posłużyć się kobietą do innych celów do których ją przeznaczył to by tak zrobił. Ci, którzy to robią to  rozbijacze kościoła i wiary. A tacy " na okrągło" tłumaczący to  niech tłumaczą gwiezdne wojny a nie doktrynę katolicką. 
.A
. Anakin
16 maja 2016, 20:00
Nie wiem czy badania historyczne to własciwa droga. Jeśli Duch Św. nie chciał by utrzymała się hipotetyczna tradycja diakonis, znaczy, że nie ma co na siłę do nich wracać. Przypominam, że pierwotnie w Kościele były czytane różne pism. Tradycja pozwoliła na ustanowienie kanonu Nowego Testamentu. A przecież w Liście św. Judy Tadeusza mamy nawiązanie do Wniebowzięcia Mojżesza i Księgi Henocha. Co nie przedważyło by te skięgi włączyć do kanonu.