Argentyna: 90 dni bez Bergoglio

(fot. Grzegorz Galązka / galazka.deon.pl)
KAI / mh

Franciszek kontynuuje "politykę Josepha Ratzingera", ale ma zupełnie różny styl komunikowania się - uważa José Maria Poirier, dyrektor prestiżowego argentyńskiego miesięcznika katolickiego "Criterio", ukazującego się od 85 lat. W rozmowie z włoską agencją SIR przedstawia on bilans pierwszych trzech miesięcy pontyfikatu papieża z Argentyny.

Poirier podkreśla, że jego rodacy patrzą na papieża z sympatią i miłością. Z kolei politycy są podzieleni: opozycja stara się okazać przywiązanie do niego, rząd zaś - wspominać o nim jak najrzadziej. Tysiące młodych przygotowuje się na do wyjazdu na spotkanie z Franciszkiem w Rio de Janeiro. Media informują o papieżu dzień po dniu, traktując to jako bardzo ważne wiadomości.

Naród czeka na papieża w jego ojczyźnie, ale do wizyty może dojść dopiero w przyszłym roku, gdyż w październiku odbędą się w Argentynie wybory parlamentarne. - Bergoglio jest świadom, że jego obecność mogłaby wpłynąć na wyniki wyborów i dlatego nie przyjeżdża - wyjaśnia dyrektor "Criterio".

Podsumowując pierwsze trzy miesiące pontyfikatu Franciszka, zauważa, że dotychczas mieliśmy do czynienia głównie z gestami i zapowiedziami. Nie było jeszcze faktów, które mogłyby wskazywać "konkretną politykę". Nie ma nowego sekretarza stanu, nie wiadomo co stanie się z Instytutem Dzieł Religijnych ("bankiem watykańskim"), nie wiemy co zaproponuje rada złożona z ośmiu kardynałów, doradzających papieżowi. - Jesteśmy w trakcie zakochiwania się w nim, bardzo prostym duszpasterzu - mówi Poirier.

Zaznacza on, że od czasu wyboru na stolicę Piotrową Jorge Bergoglio inaczej funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Gdy był arcybiskupem Buenos Aires, nie widziano go w telewizji ani w gazetach. Był bardzo zdystansowany, nieczęsto udzielał wywiadów. Był małomówny, miał wokół siebie niewielu ludzi. Dziś fascynuje i ma wielkie zdolności komunikacyjne. Ten, który nie przemawiał z pamięci, teraz ciągle improwizuje.

- Myślę, że oprócz faktu, iż na pewno został obdarzony łaską, poczuwa się do odpowiedzialności jako pasterz Kościoła powszechnego. W Argentynie czuł się człowiekiem walki: z rządem argentyńskim i kurią rzymską. Teraz ma nadrzędną pozycje w stosunku do rządu, a kurią kieruje. Problemy może mu sprawiać to, że nie nawykł do pracy w ekipie. Jest człowiekiem o silnej osobowości, bardzo powściągliwym, często podejmuje decyzje samotnie, podczas modlitwy lub w oparciu o książki. Teraz będzie musiał nauczyć się bardziej pracować z innymi - uważa Poirier.

Odnosząc się do najgłośniejszych gestów Franciszka, takich jak rezygnacja z apartamentów papieskich, argentyński intelektualista wyjaśnił, że Jorge Bergoglio zawsze był osobą bulwersującą. - Przez wybór mieszkania razem z innymi w Domu św. Marty zaproponował obraz zmiany, ubóstwa i prostoty. Jest człowiekiem bardzo autentycznym i świadomym, nigdy nie udawał, że jest surowy lub ubogi. Zrobił to, bo naprawdę czuł to, co robi i dlatego, że chciał przekazać tym przesłanie - uważa dyrektor "Criterio".

Jego zdaniem obecnie nadchodzi "czas normalności". Zobaczymy jakie są jego kierunki działania w kwestii Sekretariatu Stanu, finansów, kolegialności. To, co powiedział "o zerowej tolerancji dla pedofilii w Kościele było bardzo jasne". Dlatego Poirier uważa, że Franciszek "kontynuuje politykę Josepha Ratzingera", choć robi to w bardzo odmienny sposób i w innym stylu komunikowania się.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Argentyna: 90 dni bez Bergoglio
Komentarze (2)
I
Igor
17 czerwca 2013, 00:17
Czy ten "argentyński intelektualista" jest osobą wierzącą? Polityk, polityka, polityczny... Halo, jesteśmy w Kościele, Pan Jezus nie był politykiem, Papież nie jest politykiem. Motorem jest Duch Święty, a nie jakaś czyjaś polityka.
14 czerwca 2013, 18:56
W artykule napisano: "Franciszek kontynuuje politykę Josepha Ratzingera." Jeszcze nie czytałem, żeby któryś z ostatnich papieży nie kontynuował polityki poprzednika. Trzeba slogany pisać, bo to łatwizna. Czy chociażby Ratzinger naprawdę tak bardzo kontynuował politykę Wojtyły? O Bergoglio: "Ten, który nie przemawiał z pamięci, teraz (jako Papież -przyp. mój) ciągle improwizuje."  A to ciekawe, bo nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że improwizował od zawsze. To chyba świadczy o spontanie tych improwizacji.