Bądźcie miłosiernymi Samarytanami! - wezwał papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę Anioł Pański, wspominając św. Kamila de Lellisa, założyciela Zakonu Posługujących Chorym. Dziś rozpoczyna się jubileusz czterechsetlecia śmierci tego patrona chorych i pracowników służby zdrowia.
Publikujemy polskie tłumaczenie papieskiego rozważania, uzupełnione o dopowiedzenia i zmiany wprowadzone przez Franciszka w trakcie czytania przygotowanego tekstu:
Drodzy bracia i siostry! Dzień dobry!
Dzisiaj nasze niedzielne spotkanie na modlitwie "Anioł Pański" przeżywamy tutaj, w Castel Gandolfo. Pozdrawiam mieszkańców tego pięknego miasteczka! Chciałbym podziękować przede wszystkim za wasze modlitwy i to samo czynię względem wszystkich pielgrzymów, którzy tak licznie tutaj przybyli.
Dzisiejsza Ewangelia z 10. rozdziału św. Łukasza to słynna przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Kim był ten człowiek? Był kimś nieznanym, schodzącym z Jerozolimy do Jerycha drogą, która przechodziła przez pustynię Judzką. Niedawno jakiś człowiek został na niej napadnięty przez zbójców, okradziony, pobity i porzucony na wpół martwy. Przed Samarytaninem przechodzili tamtędy kapłan i lewita, czyli dwie osoby związane z kultem w świątyni Pana. Obydwaj widzieli tego biedaka, ale przeszli obok, nie zatrzymując się. Natomiast Samarytanin, gdy go zobaczył, "wzruszył się głęboko" (Łk 10,33) - mówi Ewangelia. Wzruszył się głęboko! Podszedł do niego, opatrzył mu rany, zalewając nieco "oliwą i winem", po czym wsadził na swoje bydlę i zaprowadził do gospody i zapłacił za jego zakwaterowanie... Innymi słowy zaopiekował się nim: jest to przykład miłości bliźniego. Dlaczego jednak Jezus wybrał Samarytanina na bohatera przypowieści? Ponieważ Żydzi pogardzali Samarytanami z powodu różnych tradycji religijnych. Jednakże Jezus ukazuje, że serce tego Samarytanina jest dobre i wielkoduszne i że - w przeciwieństwie do kapłana i lewity - wypełnia on wolę Boga, który bardziej chce miłosierdzia niż ofiary (por. Mk 12,33). Bóg zawsze chce od wszystkich miłosierdzia a nie wyroku. Chce miłosiernego serca, bo On jest miłosierny i dobrze rozumie nasze utrapienia, nasze trudności, a także nasze grzechy. Niech da nam wszystkim to miłosierne serce! Samarytanin właśnie to robi: naśladuje to miłosierdzie Boga, miłosierdzie względem kogoś, kto go potrzebuje.
Człowiekiem, który żył w pełni tą Ewangelia o miłosiernym Samarytaninie jest wspominany dzisiaj święty: św. Kamil de Lellis, założyciel Zakonu Posługujących Chorym, patron chorych i pracowników służby zdrowia. Święty Kamil zmarł 14 lipca 1614 r. Właśnie dziś rozpoczyna się jubileusz czterechsetlecia jego śmierci, który zakończy się w przyszłym roku. Pozdrawiam serdecznie wszystkich duchowych synów i córki św. Kamila, żyjących jego charyzmatem miłości w codziennym kontakcie z chorymi. Bądźcie jak on miłosiernymi Samarytanami! Także lekarzom, pielęgniarkom i tym, którzy pracują w szpitalach i domach opieki, życzę by byli ożywiani tym samym duchem. Zawierzamy tę intencję wstawiennictwu Matki Najświętszej.
Chcę powierzyć Matce Bożej jeszcze jedną intencję. Bardzo bliski jest już Światowy Dzień Młodzieży w Rio de Janeiro. Widać, że jest tu wielu młodych wiekiem, ale wszyscy jesteście młodzi w sercu. Ja wyjadę za osiem dni, ale wielu młodych ludzi wyjedzie do Brazylii już wcześniej. Módlmy się więc w intencji tej wielkiej, rozpoczynającej się pielgrzymki, aby Matka Boża z Aparecidy, patronka Brazylii, kierowała krokami wszystkich młodych i otworzyła ich serca, aby przyjęli misję, jaką obdarzy ich Chrystus.
[po modlitwie:] Łączę się w modlitwie z biskupami i wiernymi Kościoła w Ukrainie, zgromadzonymi w katedrze w Łucku na Mszy św. żałobnej z okazji 70. rocznicy masakry na Wołyniu. Akty te wywołane ideologią nacjonalistyczną w czasie II wojny światowej, spowodowały dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych i zadały ranę braterstwu dwóch narodów, polskiego i ukraińskiego. Wraz z pasterzami Kościoła na Ukrainie i w Polsce powierzam Bożemu miłosierdziu dusze tych ofiar, a dla obydwóch narodów proszę o łaskę głębokiego pojednania i pokojowej przyszłości w nadziei i szczerej współpracy na rzecz wspólnego budowania jednego Królestwa Bożego.
Myślę także o biskupach i wiernych uczestniczących w pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę w Częstochowie. Powierzam was życzliwej opiece Matki Bożej i z serca wam błogosławię.
Skomentuj artykuł