Franciszek: Anioł Stróż naprawdę istnieje

(fot. CTV)
Radio Watykańskie/ CTV / pz

Anioł Stróż naprawdę istnieje, nie jest to jakaś wymyślona nauka, ale jest on naszym towarzyszem, którego Bóg postawił obok nas na drodze naszego życia, a my winniśmy słuchać jego rad. Mówił o tym Franciszek w kazaniu podczas porannej Mszy św., którą odprawił w kaplicy Domu św. Marty w Watykanie 2 października, w dniu, w którym Kościół katolicki wspomina Aniołów Stróżów.

Dzisiejsze czytania mszalne ukazują nam dwa obrazy: anioła i dziecka - rozpoczął swą homilię papież. Zaznaczył, że Bóg postawił obok naszego boku anioła, aby nas strzegł i dodał: "Jeśli ktoś z nas sądziłby, że może sam iść [przez życie], bardzo by się mylił", byłby to poważny błąd pychy: "wiara, że się jest wielkim".

Jezus mówi apostołom, którzy sprzeczali się o to, który z nich jest większy, że mają być jak dzieci. Ta pokusa robienia kariery istniała już wśród pierwszych biskupów, co nie jest dobrym przykładem dla nas, ale taka jest rzeczywistość - tłumaczył dalej Ojciec Święty. Podkreślił, że Jezus uczył swych uczniów innego postępowania, takiego, którymi odznaczają się dzieci, aby iść naprzód: łagodności, potrzeby zasięgania rady, proszenia o pomoc. Ci, którzy są najbliżsi postawy dziecka, są "najbliżej kontemplacji Ojca" - stwierdził papież, dodając, że słuchają oni sercem otwartym i łagodnym swego Anioła Stróża.

"My wszyscy, zgodnie z Tradycją Kościoła, mamy obok siebie anioła, który nas strzeże, pozwala nam słyszeć to, co się dzieje. Ileż to razy słyszeliśmy: «Zrobiłbym to tak, to jest nie tak, uważaj»" - mówił dalej kaznodzieja. Wyjaśnił, że to właśnie jest głos towarzysza podróży. Trzeba mieć pewność, że on poprowadzi nas swymi radami do kresu naszego życia i dlatego należy słuchać jego głosu, nie buntować się - powiedział Franciszek. Zwrócił uwagę, że bunt, chęć bycia niezależnym jest czymś, co mamy wszyscy, jest to zarozumiałość, a więc ta sama cecha, którą miał nasz praojciec Adam w ziemskim raju. "Nie buntuj się, ale idź za radami anioła" - zaapelował mówca.

DEON.PL POLECA


Zauważył następnie, że nikt nie wędruje sam i nikt z nas nie może myśleć, że jest sam, gdyż zawsze mamy obok siebie "owego towarzysza". "A gdy nie chcemy słuchać jego rad, jego głosu, to tak, jak byśmy mówili: «Idź stąd, wynoś się!»". Wyganianie od siebie towarzysza drogi jest groźne, gdyż żaden mężczyzna ani żadna kobieta nie może udzielać samemu sobie rad, ja mogę coś doradzić innemu, ale nie mogę radzić sobie samemu - tłumaczył Ojciec Święty. Wyjaśnił, że to Duch Święty nam doradza, a także anioł jest naszym doradcą, dlatego potrzebujemy go. "Nauka o aniołach nie jest jakimś wymysłem, ale jest rzeczywistością" - zapewnił.

Franciszek przypomniał słowa Pana Jezusa, iż "poślę ci anioła, aby cię strzegł, aby ci towarzyszył w drodze, abyś nie zbłądził".

Na zakończenie zadał kilka pytań: "Jaką utrzymuję więź ze swym Aniołem Stróżem? Czy słucham go? Czy mówię mu rano: dzień dobry? Czy mówię: strzeż mnie we śnie? Czy rozmawiam z nim? Czy proszę go o radę?". On jest obok mnie i na to pytanie każdy z nas może odpowiedzieć dzisiaj: jaka jest więź z tym aniołem, którego Pan posłał, aby mnie strzegł i towarzyszył mi w drodze i który zawsze ogląda oblicze Ojca, który jest w niebie - zakończył swe kazanie Franciszek.

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: Anioł Stróż naprawdę istnieje
Komentarze (13)
F
filip
3 października 2014, 23:42
Witam, może to nie jest dobre miejsce ale bardzo prosił bym was, czytelników o modlitwę za mnie. Choruję na nerwicę lękową. jest mi bardzo ciężko od wielu lat pracuję z psychologiem i modlę się.  Teraz poszedłem na studia i do pracy ... Objawy się strasznie nasiliły. Sprawiają mi ogromne cierpienia, lęk powoduję że nie mogę się skoncentrować na pracy i nauce . , nie mogę normalnie rozmawiać z ludźmi. Stale boję się... potrzebuję wsparcia.. módlcie się za mną proszę..! Módlmy się też za innych dotkniętych nerwicą czy innymi podobnymi problemami depresja,schizofrenia bo to są straszliwie ciężkie choroby.Pokornie proszę o choć jedną wzmiankę do Boga o mnie..! 
A
aneta
4 października 2014, 10:54
Hej Filip trzymaj się, doskonale rozumiem Twoje cierpienie . Nie poddawaj się walcz: modlitwa, przełamuj swoje lęki proś swojego Anioła Stróza o wsparcie. Bądx odważny i częstowo powieżaj swoje zycie Bogu !!!!! Będe sie modlić za Ciebie. Zwyciezysz zobaczysz!!!!! Jesteś młody i dasz radę. Ta nerwica to taki demon który zakłamuje Twoją rzeczywistośc i wprowadza w Twoje życie lęk i zwątpienie. Pamiętaj czesto powierzaj swoje życie Bogu i pros, proś, proś Go o pomoc, On nigdy nie zostawi Cię samego . Zwyciężysz!!!!!!!!!!!!!Bądź silny!
W
Wera
4 października 2014, 23:17
Hej:) Dobrze Cię rozumiem, ponieważ też na to choruję i moim głównym problemem jest niestety fobia społeczna, a dwa lata temu cierpiałam na depresję i to był chyba najcięższy czas w moim życiu. Teraz radzę sobie w miarę, gdy nic nie muszę robić, co wymagałoby jakiegoś większego kontaktu z ludźmi, na szczęście pracę mam teraz dogodną, bo u siebie, ale kiedyś, pracując u kogoś było mi tak ciężko, że czasem potrafiłam zanosić się płaczem godzinami:( Także wiem, co czujesz i może wyda Ci się to banalne, ale to kiedyś musi minąć, przynajmniej ja staram się w to wierzyć. Moja mama też kiedyś to miała i teraz jest już całkowicie po problemie, wiem, że czekanie dłuży się i nie chcę tu pisać, żebyś wziął się w garść, bo to nawet może pogorszyć sprawę, ale uwierz w siebie. Nie jesteś w tym problemie udosobniony. Być może trafisz też na osobę z takimi przypadłościami i mając w niej zrozumienie na pewno poczujesz się pewniej. Jeśli masz jakąś zaufaną osobę, postaraj jej się przybliżyć swój problem. To czasami przynosi wielką ulgę. Ja, np. powiedziałam swojej przyjaciółce i teraz czuję się swobodniej, kiedy ona wie, że nie zawsze jestem w stanie gdzieś pojechać itd. Trzymam kciuki za Ciebie i pozdrawiam serdecznie!
D
Dominika
6 października 2014, 20:54
Witaj:) też na to choruję i kopara mi opadła, jak przeczytałam te posty:) myślałam, że z niektórymi rzeczami jestem sama na świecie. Jak czytam, że jednak nie, to czuję... otuchę:) tak, to jest straszne. To jest jak stado demonów, który mnie duszą.  To, co mi pomogło, to czytanie w necie postów osób takich, jak Wy:) ze nie jestem sama. I czyjeś zdanie: spokojnie, nic się nie stanie - to tylko nerwica. Lęk to kłamstwo demona, który w ten sposób nie pozwala nam się skupić na istotnych rzeczach, na teraźniejszości, tylko każe nam myśleć o jakiś wyimaginowanych problemach, bez przerwy panicznie sie zamartwiać czymś, co na trzeźwo - nie jest żadnym problemem. I wiecie, co mi pomaga? Pomyślenie o miłości. O osobach, które mnie bardzo kochają. Kiedy powiedziałam mojemu mężowi, że te lęki są tak silne, że nieraz mam pokusę samobója, bo nie mogę tego wytrzymać, to powiedział: i chcesz mnie tu zostawić samego? odejść ode mnie? I wtedy zrozumiałam: zrobiłabym krzywdę ukochanej osobie. Pomaga mi też zimna woda - mycie rąk, karku, takie sprowadzenie na ziemię:D. W takich chwilach także modlę się głównie do Matki Bożej. Będę się za Was modlić codziennie. Modlcie się i Wy za mnie. CIerpienie możemy ofiarować w czyjejś intencji. Np. za dzieci zagrożone aborcją.
E
Emi
3 października 2014, 10:00
Witam. Wszystkim niedowiarkom muszę opowiedzieć moją przygodę z Aniołem; W 2011 r przeżyłam śmierć kliniczną- to było najpiękniejsze przeżycie mojego życia! Wiem, że brzmi to dziwnie, ale tak było. Był przy mnie PRZYJACIEL, dziś myślę ,że to bym mó Anioł Stróż. Wiedziałam, że znam go od zawsze, że mogę na nim polegać i z Nim nic mi nie grozi.Rozmawiałam z Nim. Był we mnie absolutny spokój i poznanie, że wszystko jest tak jak być powinno. Anioły są naszymi "Bodygardami"- i całe szczęście :))
M
malolat
3 października 2014, 04:19
Taa,  smok wawelski tez naprawde istnieje,    i krasnoludki,  i wrozka zebuszka itd......
R
ruben
2 października 2014, 20:14
Czy mozna gdzies obejrzec Papieza jak wyglasza te nauki z polskim tlumaczeniem? Lubie sobie posluchac wieczorem a z czytaniem to roznie niestety...
F
filip
2 października 2014, 21:44
Proszę, tu masz dużo wspaniałych filmów. 
F
filip
2 października 2014, 21:45
http://www.deon.pl/serwisy/wideo/  :) :)
R
ruben
2 października 2014, 22:55
Dzieki:)
:
:)
2 października 2014, 16:28
Dwa dni temu mialam niebezpieczny wypadek - Dziękuję Ci Aniele, że mnie uchroniłeś i wyszłam z tego cała, dziękuję Ci również za opiekę nad drugą osobą uczestniczącą ze mną w tym że wypadku. DZIĘKUJĘ ZA ZDROWIE I ŻYCIE <3
WN
Wolę Niebo ;)
2 października 2014, 23:54
Miałem ostatnio wachania mojej wiary, ale czytając to dostrzegam piękno Pana Boga oraz to, że Anioł mnie strzerze. Proszę Was nawracajcie się ;) Wasz brat Mateusz
H
h
2 października 2014, 15:48
:)