Franciszek grzmi do Kurii. "Kościół przekaże wymiarowi sprawiedliwości sprawców pedofilii"

(fot. shutterstock.com)
PAP / pch

"Nawracajcie się i oddajcie się w ręce ludzkiej sprawiedliwości, i przygotujcie się na Bożą sprawiedliwość" - bezpośrednio i jasno zaapelował Franciszek do sprawców przestępstw w Kościele.

W przemówieniu wygłoszonym do Kurii Rzymskiej podczas tradycyjnego przedświątecznego spotkania papież mówił, że heroiczny przykład męczenników i bardzo wielu osób "nie pozwala jednak zapominać o antyświadectwach i zgorszeniu, powodowanych przez niektórych synów i sługi Kościoła".

DEON.PL POLECA

Przeczytaj całe przemówienie papieża do pracowników Kurii Rzymskiej o jasnej i stanowczej walce z pedofilią »

Przypomniał, że Kościół katolicki od wielu lat jest poważnie zaangażowany w "wykorzenienie zła nadużyć, które woła o pomstę do Pana, do Boga, który nigdy nie zapomina o cierpieniu doświadczanym przez wielu małoletnich z powodu duchownych i osób konsekrowanych: nadużyć władzy, sumienia i nadużyć seksualnych".

Franciszek zauważył, że są ludzie konsekrowani, którzy popełniają takie czyny i dalej sprawują swoją posługę, jakby nic się nie stało.

"Nie boją się Boga ani Jego sądu, ale boją się, że zostaną wykryci i zdemaskowani; duchowni, którzy rozdzierają ciało Kościoła, powodując zgorszenie i dyskredytując zbawczą misję Kościoła oraz poświęcenie wielu swoich współbraci" - dodał.

Jak zaznaczył, ludzie ci "często za swoją bezgraniczną uprzejmością, nienaganną pracowitością i anielską twarzą bezwstydnie ukrywają okrutnego wilka gotowego pożreć niewinne dusze".

Zdaniem papieża czyny i grzechy osób konsekrowanych, które nazwał "niewiernością i hańbą", sprawiają, że "Kościół, wraz ze swymi wiernymi synami, jest również ofiarą tych niewierności i tych prawdziwych przestępstw sprzeniewierzenia".

"Niech będzie jasne, że w obliczu tych obrzydliwości Kościół nie będzie szczędził wysiłków, aby uczynić wszystko, co w jego mocy, by przekazać wymiarowi sprawiedliwości każdego, kto popełnił takie zbrodnie. Kościół nigdy nie będzie próbował ukryć ani bagatelizować żadnego przypadku" - zapewnił.

Franciszek przyznał, że "w przeszłości niektórzy odpowiedzialni, z powodu beztroski, niedowierzania, braku przygotowania, braku doświadczenia lub lekkomyślności ludzkiej i duchowej, traktowali wiele przypadków bez należytej powagi i gotowości reagowania". "To nie może się powtórzyć. Taka jest decyzja i postanowienie całego Kościoła" - oznajmił.

Nawiązując do zapowiedzianego na luty poświęconego walce z pedofilią spotkania przewodniczących episkopatów z całego świata, papież wyjaśnił, że w jego trakcie Kościół potwierdzi swoją stanowczą wolę, by "z całą swą mocą iść dalej drogą oczyszczania".

Ogłosił, że Kościół będzie zastanawiał się, korzystając także z pomocy ekspertów, w jaki sposób chronić dzieci i jak uniknąć takich "katastrof"; jak leczyć i rehabilitować ofiary.

Jak wskazał, podjęte zostaną starania, by przekształcić popełnione błędy w szanse wykorzenienia tej plagi nie tylko z Kościoła, ale także ze społeczeństwa.

"Jeśli bowiem ta niezwykle poważna klęska dotknęła niektórych szafarzy wyświęconych, to można się zastanawiać: jakże bardzo może być ona głęboka w naszych społeczeństwach i w naszych rodzinach? Dlatego Kościół nie ograniczy się do troski o siebie, ale spróbuje zmierzyć się z tym złem, które powoduje powolną śmierć wielu osób na poziomie moralnym, psychologicznym i ludzkim" - zapewnił.

Franciszek wyraził ponadto uznanie dla mediów ujawniających skandale, a także solidarność z dziennikarzami, niekiedy krytykowanymi też przez ludzi Kościoła.

"Niektórzy, także w obrębie Kościoła, oburzają się na pewnych pracowników środków przekazu, oskarżając ich o pomijanie ogromnej większości przypadków nadużyć, których nie popełniają duchowni i o chęć celowego prezentowania fałszywego obrazu, jakby to zło dotknęło tylko Kościół katolicki. Ja natomiast chciałbym szczerze podziękować tym pracownikom mediów, którzy byli uczciwi i obiektywni i którzy próbowali zdemaskować te wilki oraz dać głos ofiarom" - oświadczył.

Wyjaśnił, że nawet jeśli chodziłoby tylko o jeden przypadek nadużycia, "stanowiący już sam w sobie potworność", Kościół prosi, by nie milczeć i obiektywnie go wyjawić. Ocenił, że największym zgorszeniem w tej sprawie jest ukrywanie prawdy.

Papież mówił, że trudnym zadaniem Kościoła jest rozpoznanie prawdziwych przypadków i odróżnienie ich od fałszywych, "oskarżeń od oszczerstw, urazów od insynuacji, pogłosek od zniesławienia".

Trudność ta, ocenił Franciszek, wynika też z tego, że prawdziwi sprawcy potrafią dobrze się ukrywać i rodziny nie potrafią ich odkryć w osobach najbliższych; mężach, ojcach chrzestnych, dziadkach, wujkach, braciach, sąsiadach, nauczycielach.

"Również ofiary, dobrze wybrane przez swoich dręczycieli, często wolą milczenie, a nawet, w szponach strachu, poddają się wstydowi i przerażeniu, że zostaną opuszczone" - dodał.

Sprawców wykorzystania Franciszek wezwał: "Nawracajcie się i oddajcie się w ręce ludzkiej sprawiedliwości, i przygotujcie się na Bożą sprawiedliwość, pamiętając o słowach Chrystusa: «kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza»".

Apelował do kardynałów i biskupów z Kurii Rzymskiej, by zwalczali wszelkie zepsucie duchowe.

Podsumowując mijający rok w Kościele, papież wymienił też radości; wśród nich październikowy synod biskupów na temat młodzieży i wysiłki na rzecz przejrzystości finansów Watykanu.

Franciszek wyraził także przekonanie, że grzechy, upadki i zło popełnione przez niektórych członków Kościoła nigdy nie mogą "przesłonić piękna jego oblicza".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Franciszek grzmi do Kurii. "Kościół przekaże wymiarowi sprawiedliwości sprawców pedofilii"
Komentarze (11)
MK
Marek Kępka
30 grudnia 2018, 23:13
No nareszcie. Piękne słowa... jednak mam wrażenie, że tylko na słowach się skończy. Ale z drugiej strony jestem spokojny, bo amerykańska prokuratura i bez tego działa. I nie ma względu na funkcje, hierarchie itd. Robi swoją robotę i nie spocznie póki wszyscy winni pedofilii nie znajdą się tam gdzie powinni - w więzieniu. Trzymam za nich kciuki. A za papieża się modlę, żeby miał dość odwagi, by zniszczyć homolobby i lawendową mafię w Kościele.
JM
Jerzy Matejko
24 grudnia 2018, 17:05
Oto Papież ! Chrześcijanin i Prorok ! Do dzieła ! Biskupi Polscy do dzieła ! Blogosławionych Świąt !
Ewa Zawadzka
23 grudnia 2018, 12:34
Kościół nie robi sam porządku na swoim podwórku. Ile to już było różnych obietnic? Niewiele z tego wynika. Kardynał George Pell uznany winnym molestowania 4 dzieci i gwałtu na kolejnym dalej jest duchownym i kardynałem. Ile na ten temat mówiło się za Jana Pawła II i też nic z tego nie wynikło i dalej słyszymy o kolejnych skandalach. Nadzieja że media będą nagłaśniać takie sprawy a prokuratura wysyłać do ZK, bo na Kościół nie ma co liczyć.
MR
Maciej Roszkowski
22 grudnia 2018, 11:06
Czas płynie, owieczki nie widzą skutków rych wszystkich niezliczonych słów. Gdzie pójdą?
21 grudnia 2018, 21:40
Sam dał dyspozycje, żeby nie głosować nad umożliwieniem świeckim zajęcie się tą sprawą w USA. Hipokryta i propagandysta.
a a
21 grudnia 2018, 18:14
Gada i gada, a guzik robi. Miala byc wielka reforma, a od 5 lat wszystko stoi w miejscu.
Oriana Bianka
21 grudnia 2018, 18:10
Mam nadzieję, że za słowami pójdą konkretne działania. Papież docenił wkład mediów w ujawnianie pedofilii. Skoro świeckie media lepiej sobie z tym radzą niż biskupi, to może należałoby powołać świecką komisję, która przeprowadziłaby śledztwo dotyczące przestępstw pedofilskich w Kościele. Hierarchowie, którzy są odpowiedzialni za bagatelizowanie i ukrywanie przestępstw pedofilskich wśród duchownych nie będą chyba skorzy, aby działać przeciwko sobie.
21 grudnia 2018, 16:12
Słowa, słowa, słowa... O rzeczywistości wiele mówi natomiast skład grupy C9
MK
Marek Kępka
30 grudnia 2018, 23:14
Już chyba nie C9, bo skład się nieco posypał.
Dariusz Piórkowski SJ
21 grudnia 2018, 15:17
W takich momentach zwykle się pytam, kto to jest Kościół. Bo zdaje sie, że nie wszyscy w Kościele tak się palą do posprzątania tego bajzlu.
AC
Anna Cepeniuk
21 grudnia 2018, 14:03
Nareszcie.. Kiedy w Polsce usłyszymy taki głos? i działania z niego wynikające?