Franciszek: misjonarz "spala" swe życie dla Chrystusa
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / ml
O znaczeniu posłuszeństwa wobec głosu Ducha Świętego, który pobudza do spalania swego życia, aby głosić Ewangelię aż po krańce ziemi mówił dziś papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Ojciec Święty skoncentrował się na pierwszym czytaniu dzisiejszej liturgii (Dz 20,17-27), mówiącym o pożegnaniu św. Pawła ze wspólnotą chrześcijan w Milecie.
Franciszek podkreślił, że zarówno w sercu Apostoła Narodów jak i w sercach ludzi wyruszających dziś na misje płonie ten sam ogień. Paweł wiedział, że już nie zobaczy chrześcijan Miletu ani też starszych Kościoła Efezu, po których posłał. Nadeszła pora, by udać się do Jerozolimy gdzie prowadził go Duch Święty, ten Duch, którego absolutne panowanie stale uznawał w swoim życiu i który posyłał go by głosił Ewangelię, pomimo trudności i cierpienia.
Papież zauważył, że fragment ten przypomina nam o naszych misjonarzach wszystkich czasów. Kiedy zaś udajemy się na miejsca, gdzie zostali pochowani, to możemy dostrzec, że wielu z nich zmarło w młodym wieku, z uwagi na choroby, do znoszenia których nie byli przygotowani. "Spalili" swe życie. Ojciec Święty wraził przekonanie, że byli oni pewni, iż warto było oddać swe życie dla Ewangelii. Zaznaczył, że misjonarze wyjeżdżają, nie wiedząc, co ich spotka. Przypomniał słowa, jakie dwudziestowieczny hiszpański pisarz José María Pemán włożył w usta św. Franciszka Ksawerego: "Wiem tylko, że Duch Święty zaświadcza z miasta do miasta, iż czekają mnie jedynie łańcuchy i udręki". Franciszek podkreślił, iż misjonarz wie, że nie będzie to życie łatwe, ale idzie dalej.
Ojciec Święty zachęcił do dziękczynienia Bogu za świadectwo misjonarzy, którzy są chlubą Kościoła. Jednocześnie podkreślił, iż niezbędną cechą misjonarza jest posłuszeństwo Duchowi Świętemu. Zachęcił do modlitwy za młodych, którzy nie czują się dobrze w kulturze konsumpcyjnej, narcyzmu, aby mieli odwagę spalenia swego życia w szlachetnej sprawie.
"Popatrzcie na horyzont! Spójrzcie na tych naszych misjonarzy!. Módlcie się do Ducha Świętego, aby zmusił ich do udania się daleko, aby «spalili» swoje życie. To trudne słowo, ale życie jest warte tego, aby je dobrze przeżyć. A dla tego trzeba «spalić» je w służbie, w głoszeniu Ewangelii, idąc dalej. To właśnie jest radość głoszenia Ewangelii" - zakończył swoją homilię Franciszek.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł