Franciszek: nadzieja jest darem, o który musimy prosić Pana
Niech Pan obdarzy nas wszystkich darem nadziei, która nadaje sens życiu – powiedział papież podczas Mszy św. sprawowanej w kaplicy Kolegium Niemieckiego, w pobliżu cmentarza Campo Santo Teutonico w Watykanie.
W swojej improwizowanej homilii Ojciec Święty nawiązał przede wszystkim do pierwszego czytania liturgii Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych, zaczerpniętego z Księgi Hioba (19, 19, 1. 23-27a), mówiącego o nadziei utrapionego i ledwie żywego Hioba. Pokonany, a wręcz wykończony w swym istnieniu fizycznym, w chorobie, ma jedną pewność: „Ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę”. Ta pewność u kresu życia jest chrześcijańską nadzieją, która jest darem, nie możemy jej mieć, musimy o ten dar prosić Pana - podkreślił Franciszek.
Papież zauważył, że pomimo, iż wiele rzeczy skłania nas do rozpaczy, do wiary w ostateczną klęskę, to powraca głos Hioba: Ja wiem: Wybawca mój żyje. I ja go zobaczę. Przytoczył słowa św. Pawła: „nadzieja zawieść nie może” (Rz 5,5). Nadzieja pociąga i nadaje sens życiu, ale nadzieja jest darem Boga, który przyciąga nas do wiecznej radości. To jest kotwica, którą mamy po drugiej stronie, trzymając się liny. „Dzisiaj myślę o wielu braciach i siostrach, którzy odeszli, warto abyśmy spojrzeli na cmentarze i spojrzeli ku niebu, powtarzając jak Hiob: „Ja wiem: Wybawca mój żyje… To właśnie ja Go zobaczę. Oczyma ciała będę widział Boga w innym świecie. To właśnie moc, którą daje nam nadzieja, ten dar darmo dany, jakim jest cnota nadziei. Niech Pan nas ją wszystkich obdarzy” – powiedział Franciszek na zakończenie swej homilii.
Po odprawieniu Eucharystii Ojciec Święty modlił się na cmentarzu niemieckim w Watykanie, znajdującym się nieopodal Domu św. Marty. Następnie udał się do nekropolii pod bazyliką watykańską i modlił się przy grobach swoich poprzedników.
Skomentuj artykuł