Franciszek o trzech kategoriach chrześcijan

(fot Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
Radio Watykańskie / pz

Chrześcijanie są powołani, by głosić Jezusa bez strachu, nie wstydząc się i bez triumfalizmu - powiedział papież Franciszek podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. Przestrzegł przed "stawaniem się chrześcijanami bez zmartwychwstania" i podkreślił, że "Chrystus jest zawsze centrum i nadzieją naszego życia".

W swojej homilii Ojciec Święty wyszedł od słów zawartych w pierwszym dzisiejszym czytaniu, z Listu św. Pawła do Kolosan (Kol 2,6-15). Zauważył, że Apostoł radzi nam wszystkim, byśmy podążali wraz z Jezusem, który zwyciężył śmierć i grzech, "podążać w Nim, będąc zakorzenionymi i zbudowanymi na Nim, na tym zwycięstwie, mocni w wierze"- stwierdził papież. Zaznaczył, że wydarzeniem kluczowym jest zmartwychwstanie Jezusa, choć nie zawsze łatwo to pojąć. Przypomniał w tym kontekście reakcję mieszkańców Aten, którzy słuchali św. Pawła z zainteresowaniem, do chwili, kiedy nie zaczął on mówić o zmartwychwstaniu Jezusa. To wydarzenie napawa nas bowiem lękiem i stawia nas w obliczu pytań także i dziś.

"Jest tak wielu chrześcijan, bez zmartwychwstania, chrześcijan bez Chrystusa Zmartwychwstałego: towarzyszą Jezusowi aż do grobu, płaczą, bardzo Go kochają, ale tylko do tego punktu" - stwierdził papież. Wskazał, że wśród owych chrześcijan bez Chrystusa zmartwychwstałego można wskazać trzy typy postaw: lękających się, wstydzących się i triumfalistycznych. We wszystkich tych trzech przypadkach nie sposób mówić o spotkaniu z Chrystusem Zmartwychwstałym! - dodał papież Franciszek.

Jako zalęknionych Ojciec Święty wskazał chrześcijan poranka Wielkanocnego czy Emaus - odchodzą, bo się lękają. Apostołowie zamknęli się w Wieczerniku z obawy przed Żydami, także Maria Magdalena płakała, bo zabrali ciało Pana. Lękający się obawiają się myśleć o zmartwychwstaniu.

DEON.PL POLECA


Drugą kategorią wskazaną przez papieża są chrześcijanie wstydliwi. Kaznodzieja zauważył, iż wyznawanie, że Chrystus zmartwychwstał, w tym świecie, dynamicznie rozwijającym się dzięki osiągnięciom nauki, napawa pewnym wstydem. Zacytował św. Pawła, który mówi im, by uważali, żeby nikt nie zagarnął ich w niewolę przez filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji. "Tacy chrześcijanie wstydzą się powiedzieć, że Chrystus ze swoim ciałem, z swoimi ranami zmartwychwstał" - zauważył Ojciec Święty.

Trzecią kategorią osób wskazaną przez papieża Franciszka są ci chrześcijanie, którzy w swoich sercach nie wierzą w Zmartwychwstałego i chcą sami dokonać zmartwychwstania bardziej majestatycznego, niż to, które miało rzeczywiście miejsce - chrześcijanie triumfalistyczni. Nie znają słowa zwycięstwo, a jedynie posługują się językiem triumfalistycznym, mając kompleks niższości.

"Kiedy patrzymy na tych chrześcijan, przejawiających wiele postaw triumfalistycznych w swoim życiu, w swoich wystąpieniach oraz w ich duszpasterstwie, w liturgii, w wielu takich przejawach - to dzieje się tak, gdyż w głębi swego serca nie wierzą głęboko w Zmartwychwstałego. A On jest Zwycięzcą, Zmartwychwstałym. Pokonał śmierć. Z tego powodu podążajmy bez lęku, nieustraszenie, bez triumfalizmu, spoglądając na Zmartwychwstałego Pana, Jego piękno, nawet wkładając palce w Jego rany a ręce w bok Jego" - zachęcił Ojciec Święty.

Papież wskazał, że orędzie przekazywane nam dzisiaj przez św. Pawła brzmi: Chrystus jest wszystkim i jest nadzieją, gdyż jest On Oblubieńcem, zwycięzcą. Odwołał się też do dzisiejszej Ewangelii (Łk 6,12-19), ukazującej tłum ludzi zmierzających, by słuchać Jezusa. Pośród niego było wielu chorych, którzy starali się go dotknąć, "ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich". Ojciec Święty podkreślił, że nasza wiara jest wiarą w Zmartwychwstałego, który zwycięża świat.

"Idźmy do Niego i dajmy się, tak jak owi chorzy, dotknąć się przez Niego, jego mocą, gdyż On ma kości i ciało, nie jest duchową ideą, która przemija ... On żyje. Jest właśnie Zmartwychwstałym. On zwyciężyć świat. Niech Pan da nam łaskę zrozumienia i przeżywania tych rzeczy" - zakończył papież Franciszek.

Więcej »

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek o trzech kategoriach chrześcijan
Komentarze (12)
C
c15h31
11 września 2013, 23:28
Czegoś nie rozumiem. Czy dlatego, że lubie mszę trydencką, zaś nie lubie tańców podczas Mszy i braku szaczunku do Najśw. Sakramentu, to jestem triumfalistą i nie wierzę w zmartwychwstanie? ... to są tylko wybiórcze  Twoje postawy. Pytanie, co uważasz za nieposzanowanie Najświętsego Sakramentu, i dlaczego nie lubisz tańców na Mszy.Osobiście uważam, że Pan Jezus nie ma nic przeciwsko tańcom ku Jego chwale (jak np. Dawid tańczył wielbiąc Boga). Przecież całe nasze życie wieczne będzie polegało na nieustannym radosnym wielbieniu! Pewnie, że niektórzy wolą chwalić Pana w spokojniejszy sposób, ale żeby nie było to spowodowane tym, że myślimy, że Bóg jest odległy, nie jest wesoły, i z uwagą śledzi nasze potknięcia i niedopatrzenia. Pozdrawiam! ... Jeśli chodzi o nieposzanowanie wobec Najświętszego Sakramentu to mam na myśli m.in. rozdawanie komunii św. z plastikowych kubków na ostatnich dniach młodzieży. W kwestii tańców, to święci potępiali je nawet w sytuacjach świeckich (np. Jan Maria Vianney). Ponadtp, tańce przy nabożeństwach nie są dowzwolone przez kongergację ds. kultu bożego, zatem są nadużyciem. Zaś w Biblii Bóg ukarał Nadaba i Abihu za niewłaściwe pełnienie służby w Przybytku. 
C
Cogito
11 września 2013, 15:05
Hehehe...
PS
Piotr S.
11 września 2013, 14:56
Czepiacie się. Więcej pokory!
S
sacdjo
11 września 2013, 14:06
Są to kolejne brednie Bergoglio w pseudohomili, jego prywatne pseudoteologiczne teorie. Jest to zapakowane w jakieś pozory szerszej krytyki, lecz chodzi właściwie o dowalenie tradsom. Toż to szyderstwo w żywe oczy. Bergoglio zachwala książki W. Kaspera, który dość otwarcie neguje zmartwychwstanie, zaś tym, którzy w nie wierzą, zarzuca "tryumfalizm", który ma być rzekomą "niewiarą" w zmartwychwstanie. Takich bredni by się każdy rozsądnie myślący człowiek wstydził.
A
Agata
11 września 2013, 14:01
Jest tak wielu chrześcijan, bez zmartwychwstania, chrześcijan bez Chrystusa Zmartwychwstałego: towarzyszą Jezusowi aż do grobu, płaczą, bardzo Go kochają, ale tylko do tego punktu" - stwierdził papież. Wskazał, że wśród owych chrześcijan bez Chrystusa zmartwychwstałego można wskazać trzy typy postaw: lękających się, wstydzących się i triumfalistycznych. Święty Paweł, na którego Franciszek tak chętnie się powołuje, kategorycznie stwierdził, że jeżeli nie było zmartwychwstania próżna jast nasza wiara. Po co mówić o jakichś "chrześcijanach bez Chrystusa Zmartwychwstałego"? Czy takich ludzi można wogóle nazywać chrześcijanami? A tu jeszcze jakieś trzy kategorie. Jakaś nowa teologia rodzi się na naszych oczach. Żenada. Odnosi się nieodparte wrażenie, że Franciszek wymyślił ten nowy termin na określenie siebie. Sam ma wyraźny problem z wiarą w Zmartwychwstanie!!! ... Chrześcijaninem jest osoba ochrzczona, która też zawsze może pobłądzić, mieć złe mniemanie itp. Gdyby ludzie byli tacy doskonali, to św. Paweł by ich nie podtrzymywał na duchu, nie zachęcał do wiary we wszechmoc Pana i żebyśy się nie lękali bo On zwyciężył świat.  Jak to po co mówić o takich chrześcijanach, którzy są lękliwi, którzy nie ufają  w pełni Bogu, nie pokładają w Nim całej swej nadziei? Po to, żeby ich pocieszyć i pouczyć! Chyba po to jest Kościół! Ale widzę, że Ty już wszystko wiesz... Ale wracając do św. Pawła, radzę jeszcze doczytać Hymn o Miłości i go przyjąć sercem... Pozdrawiam.
A
Agata
11 września 2013, 13:53
Czegoś nie rozumiem. Czy dlatego, że lubie mszę trydencką, zaś nie lubie tańców podczas Mszy i braku szaczunku do Najśw. Sakramentu, to jestem triumfalistą i nie wierzę w zmartwychwstanie? ... to są tylko wybiórcze  Twoje postawy. Pytanie, co uważasz za nieposzanowanie Najświętsego Sakramentu, i dlaczego nie lubisz tańców na Mszy.Osobiście uważam, że Pan Jezus nie ma nic przeciwsko tańcom ku Jego chwale (jak np. Dawid tańczył wielbiąc Boga). Przecież całe nasze życie wieczne będzie polegało na nieustannym radosnym wielbieniu! Pewnie, że niektórzy wolą chwalić Pana w spokojniejszy sposób, ale żeby nie było to spowodowane tym, że myślimy, że Bóg jest odległy, nie jest wesoły, i z uwagą śledzi nasze potknięcia i niedopatrzenia. Pozdrawiam!
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
10 września 2013, 23:12
Jest tak wielu chrześcijan, bez zmartwychwstania, chrześcijan bez Chrystusa Zmartwychwstałego: towarzyszą Jezusowi aż do grobu, płaczą, bardzo Go kochają, ale tylko do tego punktu" - stwierdził papież. Wskazał, że wśród owych chrześcijan bez Chrystusa zmartwychwstałego można wskazać trzy typy postaw: lękających się, wstydzących się i triumfalistycznych. Święty Paweł, na którego Franciszek tak chętnie się powołuje, kategorycznie stwierdził, że jeżeli nie było zmartwychwstania próżna jast nasza wiara. Po co mówić o jakichś "chrześcijanach bez Chrystusa Zmartwychwstałego"? Czy takich ludzi można wogóle nazywać chrześcijanami? A tu jeszcze jakieś trzy kategorie. Jakaś nowa teologia rodzi się na naszych oczach. Żenada. Odnosi się nieodparte wrażenie, że Franciszek wymyślił ten nowy termin na określenie siebie. Sam ma wyraźny problem z wiarą w Zmartwychwstanie!!!
C
c15h31
10 września 2013, 22:13
Czegoś nie rozumiem. Czy dlatego, że lubie mszę trydencką, zaś nie lubie tańców podczas Mszy i braku szaczunku do Najśw. Sakramentu, to jestem triumfalistą i nie wierzę w zmartwychwstanie?
M
marianna
10 września 2013, 22:07
Szkoda tylko, że Ojciec Święty za triumfalizm uważa dbałość o staranne sprawowanie liturgii a nie np. powtarzanie komunałów o "wiośnie Kościoła" przy pustoszejących klasztorach i zamykanych seminariach.
C
cogito
10 września 2013, 17:15
"Trzecią kategorią osób wskazaną przez papieża Franciszka są ci chrześcijanie, którzy w swoich sercach nie wierzą w Zmartwychwstałego i chcą sami dokonać zmartwychwstania bardziej majestatycznego, niż to, które miało rzeczywiście miejsce - chrześcijanie triumfalistyczni. Nie znają słowa zwycięstwo, a jedynie posługują się językiem triumfalistycznym, mając kompleks niższości." Tylko czekać, aż tradsi wytoczą działa, albo stwierdzą po prostu, że ten papież jest "nieważny". "Jeśli rzeczywistość nie zgadza się z metafizyką - tym gorzej dla rzeczywistości" - jak mawiali nowożytni filozofowie.
K
klop
10 września 2013, 17:02
Ojciec Święty Franciszek bardzo często dzieli chrześcijan na różne kategorie...
M
mendoza2
10 września 2013, 13:26
cóż dodać: Jezus żyje!