Franciszek przestrzega przed zniewoleniem rozwiązłością
Przed zagrożeniami związanymi ze zniewoleniem rozwiązłością przestrzegł papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez na temat wad i cnót Ojciec Święty zaznaczył, że wada ta jest rodzajem „zachłanności” względem drugiej osoby, czyli zatrutej więzi, jaką ludzie utrzymują między sobą, zwłaszcza w sferze seksualności.
Franciszek przypomniał, że chrześcijaństwo nie potępia instynktu seksualnego, natomiast potępia jego niewłaściwe traktowanie. Zaznaczył, że samo zakochanie jest jednym z najczystszych uczuć, jeśli nie jest skażone wadami. Niestety sfera ta nie jest wolna od zła, jeśli oszpecona jest demonem rozwiązłości. Pustoszy ona bowiem relacje między ludźmi. „Kochać to szanować drugiego, dążyć do jego szczęścia, pielęgnować empatię dla jego uczuć, mieć wiedzę o ciele, psychologii i duszy, które nie są naszymi własnymi i które należy podziwiać ze względu na piękno, jakie niosą” – przypomniał papież. Zaznaczył, że człowiek rozwiązły nie rozumie, że droga miłości musi być pokonywana powoli, a ta cierpliwość tworzy szczęśliwe relacje miłosne.
Kolejną z katechez o wadach i cnotach @Pontifex_pl poświęcił rozwiązłości, która jest rodzajem „zachłanności” względem drugiej osoby, zwłaszcza w sferze seksualności. Przypomniał, że chrześcijaństwo nie potępia seksualności, ale jej niewłaściwe traktowanie. #AudiencjaOgólna pic.twitter.com/04YkVPXiP0
— Vatican News PL (@VaticanNewsPL) January 17, 2024
Ojciec Święty zaznaczył, że rozwiązłość angażując wszystkie zmysły, ciało i psychikę zniewala człowieka. Przestrzegł też przed pornografią: „satysfakcją bez relacji, która może rodzić formy uzależnienia”.
Franciszek nie kryje, że walka z wadą rozwiązłości jest trudna i może niekiedy trwać całe życie, ale warto ją podjąć, „bo jeśli nie ma miłości, życie jest smutną samotnością”.
Skomentuj artykuł