Franciszek: to są tacy duchowi fryzjerzy

(fot. EPA/GIUSEPPE LAMI)
Radio Watykańskie / pz

Głównym wydarzeniem dnia w Watykanie było papieskie spotkanie z Ruchem Szensztackim. Ponad siedem tysięcy przedstawicieli tego ruchu apostolskiego obejmującego zarówno osoby konsekrowane, jak i świeckie, przybyło do auli Pawła VI.

Międzynarodową pielgrzymkę zorganizowano w ramach obchodów stulecia tej kościelnej rzeczywistości założonej przez niemieckiego pallotyna ks. Josefa Kentenicha, a obecnej w wielu krajach świata, także w Polsce.

DEON.PL POLECA

Franciszek odpowiadał spontanicznie na pytania dotyczące rodziny, edukacji, młodzieży, społeczeństwa i Kościoła. Nie zabrakło przy tym kwestii podjętych na ostatnim zgromadzeniu Synodu Biskupów poświęconym rodzinie. Właśnie małżeństwo i rodzina są bowiem głównym środowiskiem apostolatu Ruchu Szensztackiego.

"Rodzina chrześcijańska, małżeństwo, nigdy nie były tak atakowane, jak teraz. Atakowane bezpośrednio, atakowane konkretnie. Być może się mylę, mogą powiedzieć o tym historycy Kościoła. Ale rodzina jest bita. W rodzinę się bije, rodzinę się niszczy, jakby to był jakiś kolejny rodzaj stowarzyszenia. Można nazwać rodziną wszystko. A ponadto ile mamy rodzin poranionych, ile małżeństw rozbitych, ileż relatywizmu w pojmowaniu sakramentu małżeństwa! Gdy się spojrzy z socjologicznego punktu widzenia, z punktu widzenia wartości ludzkich, z punktu widzenia katolickiego sakramentu, jest to kryzys rodziny. Kryzys, bo uderza się w nią z każdej strony i jest mocno poraniona. Dlatego jest jasne, że nie ma innej drogi, niż coś z tym zrobić. A zatem ty się pytasz: co możemy zrobić? Owszem, możemy głosić piękne wykłady, wydawać oświadczenia o pryncypiach. To trzeba robić, to jest pewne. To musi być jasne i trzeba mówić: to, co proponujecie, nie jest małżeństwem. To jest stowarzyszenie, ale to nie jest małżeństwo. Czasami trzeba powiedzieć rzeczy bardzo jasno. I trzeba o tym mówić! Ale duszpasterstwo ma pomagać. W tym wypadku musi być ciałem przy ciele. Towarzyszyć. A to oznacza: tracić czas. Wielkim mistrzem tracenia czasu był Jezus, tracił czas towarzysząc w otwieraniu sumień, uzdrawiając chorych, nauczając. Towarzyszyć oznacza iść drogą razem" - powiedział Papież.

Franciszek zachęcił też członków Ruchu Szensztackiego do odważnego wychodzenia na peryferie i głoszenia Jezusa. Wskazał, że tym, co najmocniej pociąga, jest zawsze wiarygodne świadectwo.

"Głoszę się chrześcijaninem, a żyję jak poganin? Kim jestem: prowadzę podwójne życie? Bycie świadkiem oznacza całkowite zaangażowanie: świadczę, ponieważ jest to misją mojego życia. Bez świadectwa nie możecie nikomu pomóc, ani młodemu ani staremu - mówił Papież. - Oczywiście wszyscy jesteśmy słabi i nie zawsze dajemy wystarczająco dobre świadectwo, jednak musi nas ono poruszać, pchać na zewnątrz, posyłać na misję. Nie oznacza to prozelityzmu, ale znaczy pomoc i dzielenie się. Kościół, który nie wychodzi, staje się Kościołem elitarnym. I zamiast wychodzić na zewnątrz, by poszukiwać potrzebujących pomocy owiec, poświęcamy się małej grupie, by ją czesać; to są tacy duchowi fryzjerzy. Ruch, Kościół czy wspólnota mogą się mylić, ale piękną rzeczą jest potem proszenie o wybaczenie. Dlatego też nie bójcie się wyruszać w drogę. Jednak gdy spotkamy na niej jakieś piękne i przyjemne miejsce, nie zatrzymujmy się. Mamy być wędrowcami a nie włóczęgami. Wychodzimy w konkretnym celu, a nie po to, by kluczyć w labiryncie nas samych".

Ojciec Święty przypomniał o znaczeniu odważnej modlitwy w życiu. Wskazał też Maryję jako wzór wychowawczyni. "To ona przemieniła stajnię w dom dla Jezusa" - mówił Franciszek. Przypomniał również, że nie można wzrastać w wierze bez pomocy Maryi. "Kościół bez Maryi jest sierocińcem" - stwierdził Papież podkreślając, że "ci, którzy nie chcą jej za matkę, będą ją mieli jako teściową"

Międzynarodowy Ruch Szensztacki, którego celem jest apostolska formacja katolików świeckich, zapoczątkował 18 października 1914 w sanktuarium maryjnym w Schönstatt niemiecki pallotyn, ks. Joseph Kentenich, późniejszy więzień obozu w Dachau. Hasłem ruchu są słowa: "Uświęcam się dla innych". Rozwija się on obecnie w wielu krajach - w tym również w Polsce - w formie zgromadzeń zakonnych i ruchu katolików świeckich i jest obecny w ponad 60 państwach na świecie. Najwięcej członków znajduje się w Niemczech i państwach Ameryki Południowej. W Polsce Ruch Szensztacki liczy ponad 4 tys. członków. Do jego rozwoju w Polsce przyczynił się biskup koszaliński Ignacy Jeż, który jako więzień Dachau poznał się z założycielem Ruchu Szensztackiego i jego duchowością.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: to są tacy duchowi fryzjerzy
Komentarze (5)
Paweł Tatrocki
26 października 2014, 09:42
Zamiast wypowiadać się na temat homoseksualizmu, który ma się nijak do rodziny i do zdrowego małżeństwa może Ojciec Święty wpisałby św. Filomenę z powrotem do kalendarza liturgicznego z datą 10 sierpnia, w dzień Jej śmierci. Jak można twierdzić, że Jej nie ma a Bóg działa tak jakby była, gdyż jest On ostatecznym adresatem wszystkich próśb. Czy dawałby zwodzić papieży i świętych i w wspierałby tak liczne dzieła pod przewodnictwem Świętej? W przypadku Piusa XII wstrzymano proces beatyfikacyjny, gdyż nie było cudu. Jakoś nikt nie twierdzi, że nie było Piusa XII bo nie ma cudu i jakoś Bóg nie dopuszcza do zwodzenia Kościoła w jego przypadku. A tu były liczne cuda za wstawiennictwem a mimo wszystko twierdzi się, że Święta nie istnieje. I co św. Jan Vianney miałby urojenia jeśli twierdził, że ze Świętą rozmawiał? Utrącenie Świętej z kalendarza liturgicznego to robota piekła, którego Święta jest wielkim wrogiem.
W
WDR
26 października 2014, 02:09
Wpisujący (pz) ma prawo wybrać taki tytuł jaki mu pasuje, ale mimo wszystko... tytuł notki o fryzjerach, gdy jednocześnie mamy tak mocne słowa w temacie atakowania małżeństwa? Pachnie mi to miękką cenzurą.
E
emibel
25 października 2014, 18:30
"to są tacy duchowi fryzjerzy" - to jest główne przesłanie przemówienia Papieża??? Wg jakiego klucza nadejecie te tytuły??? Obrzydliwe. Wydawało mi się, że Ojciec Święty mówił o "bitej rodzinie", o bezprecedensowym ataku na nią, o potrzebie jednoznacznych postaw i świadectwie, o odważnej modlitwie... alem sie pomylił.  Ojciec Święty mówił o fryzjerach duchowych, czy tam duchownych.
N
non
25 października 2014, 17:27
Franciszek na spotkaniu z Ruchem Szensztackim: mówić prawdę o małżeństwie i towarzyszyć rodzinie Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/10/25/franciszek_na_spotkaniu_z_ruchem_szensztackim:_m%C3%B3wi%C4%87_prawd%C4%99_o/pol-833025 strony Radia Watykańskiego  ŻYŁKA CHPOCIAŻ TYTUŁ MUSI NADAĆ INNY NIŻ WIDNIEJE NA STRONIE RV. Manipulować musi zawsze - chociażby akcentując to co on uzna za stosowne. Żałosne
AC
Anna Cepeniuk
25 października 2014, 19:06
Tobie się "płyta" chyba zacięła... Lepszy użytek z żyłki byś zrobił idąc na ryby.... A tak przynudzasz.... No, chyba, że nie masz gdzie swoich frustracji wyrzucić.... Lepiej się teraz czujesz?