Franciszek: w Maryi nie ma miejsca na grzech

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / sz

Maryja jest nazywana "pełną łaski", bo jest "jedyną istotą bez grzechu, niepokalaną". W niej nie ma miejsca na grzech - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę "Anioł Pański" na placu św. Piotra w Watykanie.

Publikujemy tekst papieskich rozważań.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

DEON.PL POLECA

Czytania dzisiejszej uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przedstawiają dwa zasadnicze fragmenty w historii relacji między człowiekiem a Bogiem: możemy powiedzieć, że prowadzą nas do źródeł dobra i zła.

Księga Rodzaju ukazuje nam pierwsze "nie", gdy człowiek wolał patrzeć raczej na siebie niż na swego Stwórcę, chciał robić to, na co miał ochotę, wolał wystarczać sam sobie. Ale czyniąc w ten sposób, porzucając komunię z Bogiem, zagubił samego siebie i zaczął się bać, ukrywać i oskarżać ludzi znajdujących się wokół niego (por. Rdz 3,10.12). To są objawy: lęk wskazuje zawsze "nie" powiedziane Bogu. Oskarżanie innych, a nie dostrzeganie swojej odpowiedzialności - wskazuje, że oddałam się od Boga. To sprawia grzech. Ale Pan nie porzuca człowieka na łaskę jego zła; natychmiast go poszukuje i kieruje do niego pytanie pełne obaw: "Gdzie jesteś" (w. 9). Jakby chciał powiedzieć: zatrzymaj się, pomyśl, gdzie jesteś? Jest to pytanie ojca lub matki, którzy poszukują zaginionego syna: "Gdzie jesteś? W jakiej sytuacji się znalazłeś?". A Bóg czyni to z wielką cierpliwością, aż do wypełnienia dystansu, który wytworzył się u początków. To jeden fragment.

Drugi kluczowy fragment opowiedziany w dzisiejszej Ewangelii - to kiedy Bóg przychodzi, aby zamieszkać wśród nas, staje się człowiekiem, podobnie jak my. I stało się to możliwe poprzez wielkie "tak", owo "tak" Maryi w chwili Zwiastowania. Poprzez to "tak" Jezus rozpoczął swoje pielgrzymowanie na drogach ludzkości; rozpoczął je w Maryi, spędzając pierwsze miesiące życia w łonie matki: nie pojawił się dorosły już i silny, ale przeszedł całą drogę istoty ludzkiej. Stał się we wszystkim równy z nami, z wyjątkiem jednej rzeczy: owego "nie", z wyjątkiem grzechu. Dlatego wybrał Maryję, jedyną istotą bez grzechu, niepokalaną. W Ewangelii, jednym słowem, jest ona nazywana "pełna łaski" (Łk 1,28), to znaczy napełniona łaską. Oznacza to, że w Niej, natychmiast pełnej łaski, nie ma miejsca na grzech. I my również, gdy zwracamy się do Niej rozpoznajemy to piękno: przyzywamy ją "łaski pełna", bez cienia zła.

Maryja odpowiada na propozycję Boga, mówiąc: "Oto ja służebnica Pańska" (w. 38). Nie mówi: "Tym razem wypełnię wolę Boga, jestem do dyspozycji, a potem zobaczę ...". Nie, Jej "tak" jest pełne, na całe życie, bezwarunkowe. I jak "nie" u początków zamknęło przejście człowieka do Boga, tak "niech mi się stanie" Maryi otworzyło drogę Bogu między nami. Jest to najważniejsze "tak" w historii, pokorne "tak", które obala naznaczone pychą pierworodne "nie", wierne "tak" leczące nieposłuszeństwo, dyspozycyjne "tak", obalające egoizm grzechu.

Także w życiu każdego z nas jest historia zbawienia, na którą składają się "tak" i "nie" wobec Boga. Czasami jednak jesteśmy biegłymi w "tak" powiedzianym jedynie w połowie: jesteśmy dobrzy w udawaniu, że dobrze nie rozumiemy, co chciałby Bóg, a co sugeruje nam sumienie. Jesteśmy również chytrzy, i aby nie powiedzieć Bogu wprost i wyraźnie "nie" mówimy: "nie mogę", "nie dzisiaj, ale jutro"; "jutro będę lepszy, jutro będę się modlił, uczynię dobro, ale jutro". Jednakże ta chytrość oddala nas od "tak", oddala nas od Boga, i prowadzi nas do "nie", "nie" grzechu, do "nie" przeciętności. Słynne "tak", ale. Tak Panie, ale… W ten sposób zamykamy jednak bramy dla dobra, a zło wykorzystuje te brakujące "tak". Każdy z nas ma w sobie kolekcję brakujących "tak". Pomyślmy, a znajdziemy wiele brakujących "tak".

Natomiast każde pełne "tak" dla Boga daje początek nowej historii: powiedzenie Bogu "tak" jest naprawdę "pierworodne", jest u początków, a nie grzech, który sprawia, że jesteśmy starymi wewnątrz. Czy o tym myśleliście, że grzech nas postarza wewnętrznie i to szybko. Każde "tak" powiedziane Bogu daje początek historiom zbawienia dla nas i dla innych. Tak jak Maryja poprzez swoje "tak".

Na tej adwentowej drodze, Bóg chce nas nawiedzić i oczekuje na nasze "tak". Pomyślmy jakie "tak" powinienem dziś powiedzieć Bogu, pomyślmy, warto, a zajdziemy głos Boga w naszym wnętrzu, który o coś nas prosi. Jeden krok naprzód: "Wierzę w ciebie, ufam Tobie, kocham Ciebie; niech się spełni we mnie Twoja wola dobra". Owe "tak". Szczodrze i z ufnością, podobnie jak Maryja, wypowiedzmy dzisiaj, każdy z nas, to osobiste "tak" Bogu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: w Maryi nie ma miejsca na grzech
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.