Franciszek zmienia podejście Chin do Kościoła

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kw

Należący do Chińskiej Partii Komunistycznej dziennik "Global Times" zamieścił artykuł zatytułowany "Za rządów Franciszka i prezydenta Xi rośnie nadzieja na ocieplenie stosunków wzajemnych".

Nawiązuje on do niedawnego, bezprecedensowego wywiadu, jakiego papież udzielił wychodzącemu w Hongkongu czasopismu "Asia Times".

Autor artykułu - Jiang Jie zwraca uwagę na coraz większą współpracę Chin i Stolicy Apostolskiej oraz na dobrą wolę uregulowania stosunków między nimi. Podkreśla też zbieżność poglądów Franciszka i chińskich przywódców w takich sprawach jak: ekologia, troska o ubogich, dzieci i ludzi starszych. Za najważniejszy problem do rozwiązania uważa się kwestię mianowania biskupów, aby byli oni akceptowani zarówno przez papieża, jak przez władze komunistyczne.

Autor powołuje się w swym materiale wielokrotnie na emerytowanego kardynała amerykańskiego Theodora McCarricka, który w ostatnich latach kilka razy odwiedzał Chiny, a w najbliższy poniedziałek 29 lutego przyjmie go Ojciec Święty na prywatnej audiencji.

Wielu obserwatorów, w tym były premier Włoch i przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi, uważa, że artykuł w "Global Times", jak i podobne reakcje w innych chińskich mediach, są bardzo ważnym znakiem, że chińscy komuniści chcą uregulować sytuację Kościoła katolickiego w swoim kraju.

Wielu uważa też, że przywódcy Państwa Środka zdali sobie sprawę ze znaczenia Kościoła katolickiego na świecie - gdy w tym samym czasie w USA przebywali papież i prezydent Xi Jinping: Franciszka witały radośnie miliony Amerykanów, a chińskiego przywódcę tysiące protestujących demonstrantów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek zmienia podejście Chin do Kościoła
Komentarze (1)
.A
. Anakin
29 lutego 2016, 13:13
I naprawde wierzycie w to, że chińskim przywódcom brakuje entuzjazmu amerykańskich tłumów? I, że im np. przykro? Że nie śpia po nocach bo nie sa tacy fajni jak Fraqnciszek? Jakby im tak na tym zależało, to Xi Jinping śpiewałby jak Biber albio ub ierał jak Lady Gaga. Jeśłi Chińczycy coś proponują to znaczy, że mieści się to w ich strategicznych celach. Oczywiście nie wiemy jakie to cele bo nas interesuje tylko czy ludzie klaszczą przy wymianie piusek z papieżem. Po deklaracji z Cyrylem można się domyśleć, że Watykan porzuci wierny i męczeński Kościół podziemny (może nawet potępi) legalizując biskupów-patriotów.