"Kościół musi towarzyszyć ludziom zagubionym"

(fot. EPA/LUCA ZENNARO)
KAI / psd

Potrzebujemy Kościoła, który potrafi prowadzić dialog z tymi uczniami, którzy uciekają z Jerozolimy, włóczą się bez celu, sami, ze swoim zawodem, rozczarowaniem chrześcijaństwem uważanym już za ziemię jałową, bezowocną, niezdolnym do generowania sensu" - stwierdził papież Franciszek w przemówieniu do biskupów Brazylii. Papież Franciszek spotkał się z nimi na posiłku w Domu Jana Pawła II w pobliżu Kurii Arcybiskupiej w Rio de Janeiro.

Papież Franciszek zauważył, iż dobrym kluczem do odczytania misji Kościoła w Brazylii jest narodowe sanktuarium maryjne w Aparecidzie. Nawiązując do jego początków i wyłowieniem przez rybaków figurki Matki Bożej, najpierw korpusu a następnie głowy, Ojciec Święty wskazał, że chodzi tu o lekcję spojenia tego, co jest rozdzielone, a Kościół ma być narzędziem pojednania. Musi się też on uczyć oczekiwania, gdyż Bóg pozwala ujrzeć siebie stopniowo. Inną lekcją jest wyczulenie na tajemnicę. "Drogą Boga jest zachwyt, fascynacja. Bóg pozwala się zabrać do domu. Rozbudza On w człowieku pragnienie, by strzec Go w swoim życiu, w swoim domu, w swoim sercu. Rozbudza On w nas pragnienie, aby zawołać sąsiadów, żeby poznali Jego piękno. Misja rodzi się właśnie z tej fascynacji Bogiem, z tego zadziwienia spotkaniem" - stwierdził Ojciec Święty.

Mówiąc o ubóstwie środków papież zaznaczył, że "siła Kościoła nie tkwi w nim samym, ale kryje się w głębokich wodach Boga, w których jest on powołany do zarzucenia sieci". Zaapelował też o prostotę, by nie zapomnieć języka tajemnicy.

Większość swego przemówienia Ojciec Święty skoncentrował na bolesnej sytuacji, kiedy wiele osób oddala się od Kościoła. Nawiązując do ewangelicznego opisu wydarzenia z Emaus wskazał, iż "potrzebujemy Kościoła, który potrafi prowadzić dialog z tymi uczniami, którzy uciekają z Jerozolimy, włóczą się bez celu, sami, ze swoim zawodem, rozczarowaniem chrześcijaństwem uważanym już za ziemię jałową, bezowocną, niezdolnym do generowania sensu". Musi on rozpoznać dlaczego ludzie ci odchodzą i znaleźć język, będąc świadomym, że motywy, z powodu których oni się oddalają, zawierają już same w sobie także i motywy możliwego powrotu, ale trzeba umieć odważnie odczytać całość. Trzeba też umieć rozpalać serca, rozbudzać zachwyt treściami wiary.

Wśród najważniejszych wyzwań Kościoła w Brazylii Ojciec Święty wymienił formację, rozwijanie kolegialności i solidarności Konferencji Episkopatu, odnowę misji i duszpasterstwa, w tym poprzez aktywne zaangażowanie kobiet. "Kościołowi, jeśli utraci kobiety, grozi bezpłodność" - przestrzegł papież.

Mówiąc o zadaniach Kościoła w społeczeństwie Ojciec Święty powiedział: "Kościół domaga się prawa, aby mógł służyć człowiekowi w jego integralności, mówiąc jemu to, co Bóg objawił o człowieku i jego realizacji. Kościół pragnie uobecniać to dziedzictwo niematerialne, bez którego społeczeństwo się rozpada, miasta zostaną przytłoczone swoimi murami, otchłaniami, barierami. Kościół ma prawo i obowiązek, aby trzymać płomień wolności i jedności człowieka". Dodał, że Kościół pragnie także wnieść swój wkład w dziedzinie edukacji, zdrowia i pokoju społecznego. Szczególną uwagę poświęcił papież Kościołowi w Amazonii.

Krajowa Rada Biskupów Brazylii (CNBB) jest najliczniejszym episkopatem świata. Składa się z 275 różnych jednostek kościelnych do których należą: 44 metropolie, 213 diecezji, 3 eparchie, 11 prałatur, 1 egzarchat, ordynariat dla wiernych obrządków wschodnich, ordynariat polowy, personalna administratura apostolska św. Jana Marii Vianneya.

CNBB liczy 459 biskupów, wśród nich pięciu kardynałów elektorów: kard. Geraldo Agnelo Majella, kard. Raymundo Damasceno Assis, kard. João Braz de Aviz, kard. Claudio Hummes, kard. Odilo-Pedro Scherer oraz czterech kardynałów seniorów: kard. Serafim Fernandes de Araújo, kard. Paulo Evaristo Arns, kard. José Freire Falcão, kard. Eusébio Oscar Sch

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Kościół musi towarzyszyć ludziom zagubionym"
Komentarze (2)
Z
zero
28 lipca 2013, 10:55
Przez wiele lat w kościele na kazaniach tematem numer jeden była polityka, sowieci, Katyń, komuna. Potem po 90-tym roku powrót religii do szkół i zwrot mienia kościelnego. Później/teraz aborcja, in vitro, eutanazja. Czy to są tematy najbardziej istotne dla ogółu ludzi? Poza tym wybudowano betonowe kościoły wielkie jak hale sportowe i zimne jak beton. Ołtarze oddalone od wiernych pustą przestrzenia i wieloma schodkami, sztuczna i rozbudowana koncelebra.   Dlatego ludzie odchodzą, bo w tym wszyskim nie widać Boga
jazmig jazmig
28 lipca 2013, 09:22
Jeżeli w Brazylii jest słabo rozwinięta kolegialność Kościoła, to bardzo dobrze. Kolegialność źle służy KK. Kolegialność ma wiele zalet, ale ma również poważną wadę: mocno spóźnione reakcje Kościoła na wyzwania współczesnego świata. Zanim biskupi się zbiorą, przedyskutują, dojdą do jakiego wspólnego i spójnego wniosku, mijają nie tylko miesiące, ale i lata. Ludzie uciekający z Jerozolimy, czyli odchodzący od Kościoła i od chrześcijaństwa, są zwykle zniechęceni do Kościoła z powodu pewnych obowiązków i ograniczeń, które Kościół nakłada na swoich wyznawców. Trzeba im możliwie jasno tłumaczyć, dlaczego Kościół, a de facto Jezus, te ograniczenia nakłada. Trzeba to tłumaczyć zrozumiałym dla ludzi językiem. Kościół jest tak różnorodny, iż nie ma jednego uniwersalnego języka kontaktu kapłanów z wiernymi. Ten język należy dopasować do odbiorcy. Potrzebny jest zatem język prosty i język intelektualny.