Kościół XXI wieku jest Kościołem męczenników

(fot. Grzegorz Gałązka/ Galazka.DEON.pl)
PAP/ ad

Podczas sobotniej mszy w Domu Świętej Marty w Watykanie papież Franciszek powiedział, że by znaleźć męczenników nie trzeba iść do rzymskich katakumb czy do Koloseum. "Męczennicy żyją teraz, w tak wielu krajach" - mówił papież.

W homilii w czasie porannej mszy w hotelu za Spiżową Bramą, od której mieszkający tam papież zaczyna każdy dzień, podkreślił on: "Chrześcijanie są prześladowani z powodu wiary. W niektórych krajach nie mogą nosić krzyża - są za to karani".

"Dziś, w XXI wieku, nasz Kościół jest Kościołem męczenników" - dodał Franciszek, którego słowa przytoczył dziennik "L’Osservatore Romano".

Papież pytał: "A jak jest z naszą wiarą? Czy jest mocna? Czy może czasami jest trochę słabowita, taka sobie? Kiedy przychodzą trudności, czy jesteśmy odważni jak Piotr, czy trochę letni?".

Stwierdził, że święty Piotr nauczał, że "wiary się nie negocjuje".

"W historii ludu Bożego zawsze była ta pokusa: aby urwać kawałek wiary" - zauważył papież. Położył nacisk na konieczność przezwyciężenie pokusy zachowywania się tak, "jak robią wszyscy".

"Kiedy zaczynamy obcinać wiarę, negocjować wiarę, po trosze sprzedawać ją najlepszemu kupcowi, wchodzimy na drogę apostazji, niewierności Panu" - ostrzegł.

Papież powiedział też, że przykład męczenników dodaje siły, gdy ma się zbyt słabą wiarę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół XXI wieku jest Kościołem męczenników
Komentarze (1)
K
KL
7 kwietnia 2013, 17:03
 Prześladowania, tortury, 500 tys. uchodźców, głód, śmierć, brak jakiejkolwiek administracji państwowej, ucieczka prezydenta, kradzieże, zastraszenia, szaleją rebelianci – tak sytuację w Republice Środkowoafrykańskiej przedstawiają pracujący tam misjonarze. „Po wizycie oficjalnych wojsk i zapewnieniach o stabilności, już 2 razy w nocy bandyci napadli i okradli bazę jednej organizacji pozarządowej IRC (wyjechał z nimi jeden samochód, sprzęt komputerowy, koperty z pieniędzmi itp.) Jeden człowiek z tej bazy został dość poważnie pobity. Część ludzi mieszka poza miastem na polach. No cóż, Wielki Piątek trwa, księga Wyjścia (ucieczki) w toku, czy przejdziemy morze sucha nogą, strach, niepokój, nieufność, nieprzespane nocne godziny (jak Nikodem)…”  - pisze z Bocaranga, br. Robert Wnuk, kapucyn. „Rebelia się rozrasta, wszystko wymyka się spod kontroli. Państwowy szpital w Mbaiki, dużym mieście niedaleko nas, został doszczętnie ograbiony, prefektura opustoszała, nic nie funkcjonuje tak jak powinno. Wszyscy urzędnicy i inni wysoko postawieni pochowali się gdzie mogli. Policja i żandarmeria już nie istnieją” - notuje pracująca na misji w Bagandou pielęgniarka, Gabriela Durczyk, misjonarka z diecezji tarnowskiej. „W biały dzień, podczas przerwy w patrolowaniu naszej wioski, rebelianci pojechali kilkanaście kilometrów stąd i zastrzelili uciekającego pigmeja. Później jak gdyby nigdy nic wrócili. Wszyscy razem jesteśmy przerażeni sytuacją w RŚA. Boimy się tak samo. Brak reakcji ze strony świata utwierdza tylko  osoby odpowiedzialne za ten chaos w ich bezkarności”.