Mianmar: biskupi katoliccy proszą papieża, aby nie używał określenia "Rohingia"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
KAI / jp

Konferencja Biskupów Katolickich Mianmaru (CBCM) zasugerowała Franciszkowi, aby w czasie swego pobytu w ich kraju na przełomie listopada i grudnia br. unikał używania słowa "Rohingia", czyli nazwy dyskryminowanej tam mniejszości muzułmańskiej.

Oznajmił o tym przewodniczący CBCM bp Felix Lian Khen Thang na konferencji prasowej w głównym mieście kraju - Jangonie 28 sierpnia. Jednocześnie wyraził wielką radość miejscowego Kościoła z zapowiedzianej wizyty.

- Nasze propozycje przekazaliśmy mianowanemu niedawno nuncjuszowi apostolskiemu w naszym kraju abp. Paulowi Tschang In-Namowi w czasie jego pobytu u nas w czerwcu br. - oświadczył biskup diecezji Kalaj.

Z kolei abp Alexander Pyone Cho, którego archidiecezja Pyay obejmuje stan Rakhine, w którym mieszka ta muzułmańska mniejszość, wyjaśnił, że samo słowo Rohingia wywołuje w Mianmarze nienajlepsze skojarzenia, dlatego będzie lepiej, jeśli papież nie będzie go używał.

Tymczasem sam Ojciec Święty zapowiedział już kilkakrotnie wcześniej, że jeśli nadarzy mu się okazja udania się do tego kraju, to przede wszystkim będzie to misja pokojowa mająca na celu m.in. właśnie pojednanie narodowe i położenie kresu dyskryminacji tej grupy etniczno-religijnej, której liczebność ocenia się na ok. milion osób. Chrześcijan jest tam nieco mniej, w tym ok. 700 tysięcy katolików.

O zaproszeniu papieża do Mianmaru mówiono już wcześniej, zwłaszcza po wystosowaniu oficjalnego zaproszenia przez prezydenta kraju Htin Kyawa. 4 maja br. Franciszek przyjął w Watykanie byłą opozycjonistkę, a obecnie minister spraw zagranicznych Aung San Suu Kyi (28 października 2013 przyjął ją jeszcze jako dysydentkę), która również zaprosiła Ojca Świętego do swego kraju. Niemniej jednak oficjalna zapowiedź jego podróży do Mianmaru i Bangladeszu była wielkim zaskoczeniem dla wszystkich.

Ale nie u wszystkich wiadomość ta wywołała zadowolenie. Miejscowi mnisi buddyjscy, zwłaszcza najbardziej radykalni z nich, znani m.in. ze stosowania nawet aktów przemocy wobec mniejszości religijnych, szczególnie wobec Rohingia, już zapowiedzieli, że są przeciwni przyszłej wizycie.

Na stronach na Facebooku niektórzy z nich zagrozili nawet, że będą ostro protestować przeciw przyjazdowi papieża, "szczególnie wtedy, jeśli będzie on używał słowa Rohingia".

- Nie przyjeżdżaj do nas, jeśli masz przybyć do Mianmaru dla Bengalczyków - napisali niektórzy mnisi na swych portalach. Mianem Bengalczyków określają oni Rohingia, którzy uciekając z kraju przed prześladowaniami, próbowali schronić się w Bangladeszu, skąd jednak też byli odsyłani do swej ojczyzny.

Biskup diecezji Banmaw w stanie Kaczin - Raymond Sumlut Gam przypomniał, że biskupi katoliccy zaprosili papieża do swego kraju już pod koniec 2014, gdy przypadała 500. rocznica obecności Kościoła na terenie dzisiejszego Mianmaru (Birmy).

Od tamtego czasu coś się w ich kraju wydarzyło, m.in. 4 maja br., po wizycie szefowej dyplomacji tego kraju, ogłoszono nawiązanie z nim przez Stolicę Apostolską pełnych stosunków dyplomatycznych a 12 sierpnia nuncjusz apostolski w Tajlandii i Kambodży abp Paul Tschang In-nam został mianowany pierwszym dyplomatą papieskim w tym kraju (do tego czasu był tam tylko delegatem apostolskim, a więc przedstawicielem Ojca Świętego jedynie przy miejscowym Kościele, a nie rządzie).

Pierwsza w historii wizyta biskupa Rzymu jest planowana na 27-30 listopada i - według wstępnych, niepotwierdzonych jeszcze ustaleń - odwiedzi on nową stolicę kraju, położone w dżungli miasto Naypyidaw, gdzie przyjmą go prezydent Htin Kyaw i wspomniana Aung San Suu Kyi, będąca w istocie szefową rządu.

Następnie Franciszek uda się największego miasta i gospodarczej stolicy kraju - Jangonu. W sumie w kraju tym odprawi dwie msze święte oraz spotka się z miejscowymi wiernymi, duchowieństwem i seminarzystami. Ocenia się, że w Mianmarze żyje ok. 700 tys. katolików, wśród których pracuje 16 biskupów oraz ponad 700 kapłanów i 2,2 tys. sióstr zakonnych.

W tym buddyjskim w większości kraju mieszka też ok. milion muzułmanów, głównie narodowości Rohingia, którym władze odmawiają pełnego obywatelstwa. Około 120 tys. z nich żyje w obozach koło stolicy stanu Sitwe, mając oficjalnie status bezpaństwowców.

Ponad 170 tys. schroniło się w sąsiednich krajach: Bangladeszu, Malezji, Tajlandii a nawet Indonezji. Dalszych 400 tys. zamieszkuje na północy kraju, gdzie obowiązuje stan wyjątkowy.

Władze starają się nie dopuszczać do podróży do tego regionu, w którym - według raportów międzynarodowych organizacji obrony praw człowieka - nieustannie dochodzi do różnych okrucieństw, zabójstw, gwałtów i palenia całych wiosek. Te akty przemocy ze strony wojska powodują z kolei wzrost terroryzmu, którego dopuszczają się miejscowi mieszkańcy na siłach rządowych.

Ocenia się, że jeśli Franciszek nie będzie mógł udać się do stanu Rakhine, gdzie mieszka najwięcej Rohingia, to prawdopodobnie przeleci nad tym obszarem w drodze do Bangladeszu, który będzie drugim etapem papieskiej podróży do tego regionu (w dniach 30 listopada -2 grudnia br.).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mianmar: biskupi katoliccy proszą papieża, aby nie używał określenia "Rohingia"
Komentarze (1)
30 sierpnia 2017, 17:21
Po polsku: Mjanma (ewentualnie Birma), nie Mianmar.