Nasze wielkie "tak" dla kultury życia

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy Rodzice, Ojcowie chrzestni i Matki chrzestne,

drodzy Bracia i Siostry!

Co dzieje się w czasie chrztu? Czego oczekujemy od chrztu? Wy daliście odpowiedź u wejścia do tej Kaplicy: oczekujemy dla naszych dzieci życia wiecznego. Taki jest cel chrztu. Ale jak go osiągnąć? W jaki sposób chrzest może dać życie wieczne? Co to jest życie wieczne?

Prościej można by powiedzieć: pragniemy dla naszych dzieci dobrego życia, prawdziwego życia i szczęścia, również w nieznanej jeszcze przyszłości. Nie potrafimy zapewnić tego daru na całą nieznaną przyszłość i dlatego zwracamy się do Pana, by od Niego otrzymać ten dar.

Na zawsze we wspólnocie Kościoła

Na pytanie: «Jak się to stanie?», możemy udzielić podwójnej odpowiedzi. Oto pierwsza: przez chrzest każde dziecko zostaje włączone w krąg przyjaciół, którzy go nigdy nie opuszczą ani w życiu, ani w śmierci, ponieważ ten krąg przyjaciół to rodzina Boża, mająca w sobie obietnicę wieczności. Ten krąg przyjaciół, ta Boża rodzina, w którą dziecko teraz zostaje włączone, będzie mu towarzyszyć zawsze, również w dniach cierpienia, w mrocznych nocach życia. Będzie mu nieść pociechę, umocnienie i światło. Ten krąg, ta rodzina będzie mu dawać słowa życia wiecznego. Słowa światła, odpowiadające na wielkie wyzwania życia i wskazujące właściwą drogę, jaką trzeba obrać. Ten krąg da dziecku pociechę, pokrzepienie oraz miłość Bożą również na progu śmierci, w ciemnej dolinie śmierci. Da mu przyjaźń i życie. I tego kręgu przyjaciół, na których całkowicie można polegać, nigdy nie zabraknie. Nikt z nas nie wie, co stanie się na naszym globie, w naszej Europie w najbliższych pięćdziesięciu, sześćdziesięciu czy siedemdziesięciu latach. Jednego tylko możemy być pewni: rodzina Boża będzie zawsze istnieć, a kto należy do tej rodziny, nigdy nie będzie sam. Będzie się zawsze cieszył przyjaźnią Tego, który jest życiem.

I tak doszliśmy do drugiej odpowiedzi. Ta rodzina Boża, ten krąg przyjaciół jest wieczny, ponieważ jest komunią z Tym, który zwyciężył śmierć i ma w ręku klucze życia. Być wśród przyjaciół, być w rodzinie Boga oznacza trwać w jedności z Chrystusem, który jest życiem i ofiaruje miłość wieczną po śmierci. I jeśli możemy powiedzieć, że miłość i prawda są źródłem życia, są życiem — a życie bez miłości nie jest życiem — możemy powiedzieć, że to przebywanie z Tym, który rzeczywiście jest życiem, z Tym, który jest Sakramentem życia, odpowie na wasze oczekiwania, na wasze nadzieje.

Przyjąć Chrystusa

Tak, chrzest wprowadza w komunię z Chrystusem i w ten sposób daje życie, prawdziwe życie. Tak oto zinterpretowaliśmy pierwszy dialog, podjęty tutaj, na progu Kaplicy Sykstyńskiej. Teraz, po poświęceniu wody, nastąpi drugi, bardzo ważny dialog. Oto jego treść: chrzest — jak widzieliśmy — jest darem, jest darem życia. A dar trzeba przyjąć, trzeba nim żyć. Dar przyjaźni wymaga powiedzenia «tak» przyjacielowi oraz powiedzenia «nie» temu wszystkiemu, co jest nie do pogodzenia z tą przyjaźnią, co jest nie do pogodzenia z życiem rodziny Bożej, z prawdziwym życiem w Chrystusie. Dlatego w tym drugim dialogu zostaje wypowiedziane trzy razy «nie» i trzy razy «tak». Mówimy «nie» wyrzekając się pokus, grzechu i szatana. Wiemy o tym dobrze, lecz być może właśnie dlatego, że słyszeliśmy je zbyt często, słowa te nie mówią nam wiele. Musimy zatem trochę lepiej poznać treść zawartą w tych «nie». Jakiej rzeczywistości mówimy «nie»? Tylko wtedy możemy zrozumieć, jakiej rzeczywistości chcemy powiedzieć «tak».

Czego się wyrzekamy?

W starożytnym Kościele owe «nie» streszczały się w jednym słowie, zrozumiałym dla ludzi tamtych czasów: wyrzekali się — tak się mówiło — pompa diabuli, czyli obietnicy życia w obfitości, tych pozorów życia, które zdawały się pochodzić ze świata pogańskiego, z jego wolności, jego sposobu życia, w którym dąży się jedynie do przyjemności. Było to więc «nie» dla kultury oznaczającej pozornie obfitość życia, ale która w rzeczywistości jest «antykulturą» śmierci. Było to «nie» dla przedstawień, w których śmierć, okrucieństwo i przemoc stały się rozrywką. Pomyślmy o tym, co działo się w Koloseum albo tutaj, w ogrodach Nerona, gdzie palono ludzi niczym żywe pochodnie. Okrucieństwo i przemoc stały się źródłem rozrywki, istnym wynaturzeniem radości, prawdziwego sensu życia. Wspomniana pompa diabuli, owa «antykultura» śmierci, była perwersją radości, była umiłowaniem kłamstwa, oszustwa, wykorzystywaniem ciała jako towaru i kupczeniem nim.

I jeśli teraz się zastanowimy, dojdziemy do wniosku, że również w naszych czasach trzeba powiedzieć «nie» rozpowszechnionej szeroko kulturze śmierci. «Antykulturze», której wyrazem jest, na przykład, używanie narkotyków, ucieczka od rzeczywistości w świat pozorów, do fałszywego szczęścia wyrażającego się w kłamstwie, oszustwach, niesprawiedliwości, w pogardzie dla drugiego człowieka, dla solidarności, dla odpowiedzialności za ubogich i cierpiących; wyrażającego się w seksie stającym się jedynie rozrywką bez odpowiedzialności, będącym — by tak powiedzieć — «urzeczowieniem» człowieka, który przestaje być traktowany jak osoba, godna osobowej miłości, wymagającej wierności, lecz staje się towarem, zwykłym przedmiotem. Tej obietnicy pozornego szczęścia, tej pompie pozornego życia, która w rzeczywistości jest jedynie narzędziem śmierci, tej «antykulturze» mówimy «nie», by krzewić kulturę życia. Dlatego też chrześcijańskie «tak», od czasów starożytnych aż do dzisiaj, jest wielkim «tak» dla życia. Jest to nasze «tak» powiedziane Chrystusowi, «tak» dla Zwycięzcy śmierci, «tak» dla życia w czasie i wieczności.

Bóg i Jego kultura

Podobnie jak «nie» w tym dialogu chrzcielnym wyraża potrójne wyrzeczenie, «tak» jest wyrazem potrójnej przynależności: «tak» wobec Boga żywego, to znaczy Boga Stwórcy, stwórczej przyczyny, nadającej sens kosmosowi i naszemu życiu; «tak» wobec Chrystusa, czyli wobec Boga, który nie pozostał w ukryciu, ale ma imię, ma słowa, ma ciało i krew; wobec Boga konkretnego, który daje nam życie i pokazuje drogę życia; «tak» wobec jedności Kościoła, w którym Chrystus jest Bogiem żywym, który wchodzi w nasz czas, wchodzi w nasze życie zawodowe, wchodzi w nasze codzienne życie.

Moglibyśmy również powiedzieć, że oblicze Boga, treść tej kultury życia, treść naszego wielkiego «tak» wyraża się w Dziesięciu Przykazaniach, które nie są pakietem zakazów, pakietem «nie», lecz przedstawiają w rzeczywistości wielką wizję życia. Są one «tak» wypowiedzianym wobec Boga, który nadaje sens życiu (pierwsze trzy przykazania); «tak» dla rodziny (czwarte przykazanie); «tak» dla życia (piąte przykazanie); «tak» dla miłości odpowiedzialnej (szóste przykazanie); «tak» dla solidarności, odpowiedzialności społecznej i sprawiedliwości (siódme przykazanie); «tak» dla prawdy (ósme przykazanie); «tak» dla poszanowania drugiego człowieka i tego, co do niego należy (dziewiąte i dziesiąte przykazanie). Taka jest filozofia życia, kultura życia, która staje się konkretną, możliwą do praktykowania i piękną w jedności z Chrystusem, Bogiem żywym, który idzie z nami w kręgu swoich przyjaciół, w wielkiej rodzinie Kościoła. Chrzest jest darem życia. Jest «tak» wypowiedzianym wobec wyzwania, by żyć prawdziwie, mówiąc «nie» agresji śmierci przybierającej maskę życia; jest «tak» wypowiedzianym wobec wielkiego daru prawdziwego życia, które uobecniło się w obliczu Chrystusa, dającego się nam w chrzcie, a następnie w Eucharystii.

Symbolika chrzcielna

To co powiedziałem, jest krótkim komentarzem do słów, które w dialogu chrzcielnym wyrażają to, co się urzeczywistnia w tym sakramencie. Oprócz słów mamy gesty i symbole, ale powiem o nich bardzo krótko. Pierwszy gest już uczyniliśmy: to znak krzyża, dany nam niczym tarcza, która ma chronić to dziecko w życiu; jest to niejako «drogowskaz» na drodze życia, ponieważ krzyż jest streszczeniem życia Jezusa. Mamy też inne elementy: wodę, namaszczenie olejem, białą szatę oraz płomień świecy. Woda jest symbolem życia: chrzest jest nowym życiem w Chrystusie. Olej jest symbolem siły, zdrowia i piękna, ponieważ naprawdę pięknie jest żyć w jedności z Chrystusem. Następnie biała szata jako wyraz kultury piękna, kultury życia. I w końcu płomień świecy jako wyraz prawdy jaśniejącej w mrokach dziejów i pokazującej nam, kim jesteśmy, skąd przychodzimy i dokąd mamy zmierzać.

Drodzy ojcowie chrzestni i matki chrzestne, drodzy rodzice, drodzy bracia, dziękujmy w tym dniu Panu, że Bóg nie skrywa się za obłokami nieprzeniknionego misterium, lecz — jak mówi dzisiejsza Ewangelia — otwarł niebiosa, ukazał się, rozmawia z nami i jest z nami; żyje z nami i prowadzi nas przez życie. Dziękujmy Panu za ten dar i módlmy się za nasze dzieci, by rzeczywiście miały życie, to prawdziwe życie, życie wieczne. Amen.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nasze wielkie "tak" dla kultury życia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.