Nie można zrozumieć chrześcijanina bez Kościoła

(fot. CTV)
PAP / kn

Pokora, wierność i modlitwa za Kościół stanowią podstawę naszej przynależności kościelnej - stwierdził papież podczas porannej Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty podkreślił, że nie można żyć z Jezusem bez Kościoła, iść za Jezusem poza Kościołem, kochać Jezusa bez Kościoła.

Papież wyszedł od przedstawionej w pierwszym dzisiejszym czytaniu (2 Sm 7,18-19.24-29) postaci króla Dawida, jako tego, który rozmawiał z Bogiem, tak jak syn z ojcem. Nawet jeśli Bóg nie przyjmuje jego prośby, Dawid tę odmowę przyjmuje z radością. Ojciec Święty wskazał na jego silne poczucie przynależności do Ludu Bożego i postawił pytanie o nasze poczucie przynależności do Kościoła, odczuwanie z Kościołem i w Kościele.

"Chrześcijanin nie jest osobą, która otrzymawszy chrzest idzie następnie swoją drogą. Pierwszym owocem chrztu jest przynależność do Kościoła, do Ludu Bożego. Nie można zrozumieć chrześcijanina bez Kościoła. Dlatego wielki papież Paweł VI powiedział, że niedorzeczne jest wzajemne wykluczanie się miłości Chrystusa i miłości Kościoła, słuchanie Chrystusa, ale nie Kościoła, przebywanie z Chrystusem na obrzeżach Kościoła. Tak nie można. To jest absurdalna dychotomia. Otrzymujemy orędzie ewangeliczne w Kościele, a naszą świętość, naszą drogę życiową realizujemy w Kościele. Inne do tego podejście jest fantazją, lub jak on mawiał - absurdalną dychotomią" - stwierdził papież Franciszek.

Ojciec Święty zaznaczył, iż "sensus Ecclesiae" - "zmysł wiary" to właśnie czuć, myśleć, chcieć w obrębie Kościoła. Zaznaczył, że istnieją trzy filary tej przynależności, tego współodczuwania z Kościołem. Pierwszym jest pokora.

"Osoba, która nie jest pokorna, nie może odczuwać z Kościołem, będzie słyszała jedynie to, co się jej podoba. Pokorę tę widzimy w Dawidzie: « Kimże ja jestem, Panie mój, Boże, i czym jest mój ród». Ma on świadomość, że historia zbawienia nie rozpoczęła się od niego i nie skończy się z nim, kiedy umrze. Nie, tutaj chodzi o całą historię zbawienia: oto przychodzę, Pan mnie bierze, sprawia, że idę naprzód, a następnie wzywa cię do siebie, a historia trwa dalej. Dzieje Kościoła rozpoczęły się przed nami i będą po nas. Pokora: jesteśmy małą częścią wielkiego Ludu, podążającego drogą Pana" - zaznaczył papież.

Drugim filarem jest wierność, którą trzeba łączyć z posłuszeństwem.

"Wierność Kościołowi, wierność jego nauczaniu: wierność Credo; wierność doktrynie, strzeżenie tej doktryny. Pokora i wierność. Także Paweł VI przypomniał nam, że otrzymujemy orędzie Ewangelii jako dar i musimy je przekazywać jako dar, ale nie jako coś naszego: jest to dar otrzymany, który dajemy dalej. W tym przekazywaniu trzeba być wiernymi, ponieważ otrzymaliśmy i musimy dawać Ewangelię, która nie jest nasza, która jest Jezusa a nie możemy - jak mawiał Paweł VI stawać się panami Ewangelii, właścicielami otrzymanej nauki, by ją wykorzystywać tak, jak się nam podoba" - podkreślił Ojciec Święty.

Papież wskazał, że trzecim filarem jest modlitwa za Kościół. Zachęcił by modlić się w tej intencji nie tylko publicznie, podczas liturgii, ale również w domu, prywatnie, za Kościół na całym świecie. "Niech Pan nam pomaga iść tą drogą, by pogłębić naszą przynależność do Kościoła i nasze odczuwanie z Kościołem" - zakończył swoją homilię papież Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie można zrozumieć chrześcijanina bez Kościoła
Komentarze (1)
Y
yess
30 stycznia 2014, 17:02
Najlepiej za PAP podwać nauczanie papieża? Żenada deonowi jezuici.