Papież: bądźmy żyzną glebą dla Słowa Bożego

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / CTV / psd

Bądźmy żyzną glebą dla Słowa Bożego, głoszonego przez Jezusa i nie pozwólmy, aby którekolwiek z Jego słów padło na nieurodzajną ziemię - zaapelował papież Franciszek w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański w niedzielę 13 lipca w Watykanie. Następnie odmówił z wiernymi zgromadzonymi na Placu św. Piotra modlitwę maryjną i udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego, po czym wygłosił gorący apel o pokój w Ziemi Świętej, wzywając zwłaszcza do wzmożenia modlitw w tej intencji oraz wysiłków na rzecz przywrócenia pokoju i zgody na tym terenie.

Zobacz polski tekst rozważań papieskich

Nawiązując do czytanego w tę niedzielę fragmentu Ewangelii św. Mateusza Ojciec Święty zwrócił uwagę, że Jezus w swych przemówieniach do ludzi używał prostego, zrozumiałego dla nich języka i chętnie posługiwał się przypowieściami, w których odwoływał się do sytuacji z życia codziennego. Jedna z takich przypowieści mówi o siewcy, który obficie rzuca ziarna w różną ziemię - urodzajną i taką, która nie przynosi plonów. I tak jak owo ziarno daje różne owoce, tak samo Słowo Boże, trafiając do różnych ludzi, przynosi różne efekty - mówił papież.

Zwrócił uwagę, że najlepszym przykładem uważnego słuchania, strzeżenia i rozumienia Słowa jest Maryja Panna. To, czy i jak przyjmiemy to Słowo, zależy od nas samych - zauważył Franciszek. Przypomniał, że "podczas każdej Mszy św. dobre ziarno Ewangelii jest zasiewane w nas wciąż na nowo, przez stół Słowa Bożego" i "trzeba je przyjąć, strzec i żyć nim". Papież zaapelował, aby także w miesiącach letnich, w czasie wakacji brać udział w każdą niedzielę "w tej uczcie, czerpiąc z niej światło i moc na naszą drogę".

 

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: bądźmy żyzną glebą dla Słowa Bożego
Komentarze (1)
Paweł Tatrocki
13 lipca 2014, 13:55
We współczesnym świecie coraz trudniej jest żyć Słowem Bożym, chyba, że uciekniemy się do nadprzyrodzonej pomocy Ducha Świętego. A jeszcze lepiej będzie, gdy będziemy prosić Boga o bycie silniejszym od szatana a nawet od całego piekła i tę łaskę otrzymamy. Wtedy dopiero będziemy się mogli przeciwstawić całemu złu na świecie mocą ufnej modlitwy do Boga i Najświętszej Maryi Panny jako naszej orędowniczce, wspomożycielce i przewodniczce do Boga. Wtedy nasze serca będą żyzną glebą wydającą owoc stukrotny co dzień a nie tylko raz do roku. Wtedy pociągnięci miłością i świętością przez Boga sami pociągniemy innych swoim życiem do Niego, zwyciężymy Bogiem piekło, pokażemy, że nie ma ono nic do zaproponowania człowiekowi, wskażemy na Boga i niebo jako te rzeczywistości, dzięki którym będziemy szczęśliwi. Będziemy naocznie przeżywać świętych obcowanie - święci i aniołowie będą dla nas kimś realnym a nie tylko wyznaniem wiary. Będziemy oglądać Boga twarzą w twarz tak jak Mojżesz w namiocie spotkania, gdyż będziemy bezgrzeszni - czystego serca. O takie odnowienie serc należy się modlić do Ducha Świętego, na większą chwałę Boga.