Papież: Bóg nas zbawia w naszej pokorze

(fot. CTV)
KAI / drr

Tym, co nas zbawia, jest nasza pokora, świadomość, że potrzebujemy uleczenia przez Boga, a nie nasze zadufanie w tym, że przestrzegamy przykazań - stwierdził Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

Papież wyszedł od słów zawartych w dzisiejszej Ewangelii (Łk 4,24-30), skierowanych przez Pana Jezusa do swoich rodaków w Nazarecie: "żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie". Zauważył, że Pan nie mógł tam dokonać żadnego cudu, bo nie mieli wiary. Pan Jezus przypomniał dwa wydarzenia biblijne: cud uzdrowienia z trądu Syryjczyka Naamana, w czasach proroka Elizeusza oraz spotkanie proroka Eliasza z wdową z Sarepty Sydońskiej, która została ocalona od głodu.

Franciszek wyjaśnił, że trędowaci i wdowy byli w owym czasie osobami znajdującymi się na marginesie. A mimo to, przyjmując proroków te dwie osoby zostały ocalone. Natomiast mieszkańcy Nazaretu nie przyjęli Jezusa, bo byli tak bardzo zadufani w swojej "wierze", swoim przestrzeganiu przykazań, że nie potrzebowali innego zbawienia.

DEON.PL POLECA

"Jest to dramat przestrzegania przykazań bez wiary: «Zbawiam się sam, bo chodzę co szabat do synagogi, staram się przestrzegać przykazań, ale niech nie przychodzi ten czy ów, żeby mi powiedzieć, że ten trędowaty czy owa wdowa są lepsi ode mnie są!». Te osoby znajdowały się na marginesie! A Jezus nam mówi: «Ależ, słuchaj, jeśli nie usuniesz się na margines, nie poczujesz się na marginesie, nie będziesz zbawiony». To jest pokora, droga pokory: czuć się tak bardzo na marginesie, że potrzebujemy zbawienia Pana. Tylko On zbawia, a nie nasze przestrzeganie przykazań. Ale to się nie podobało, zezłościli się i chcieli Go zabić" - powiedział Ojciec Święty.

Papież zauważył, że także Naaman początkowo się rozzłościł, bo uważał za śmieszne i upokarzające wezwanie Elizeusza do siedmiokrotnego zanurzenia się w Jordanie, żeby został uzdrowiony z trądu. Pan żąda od niego gestu pokory posłuszeństwa, jako dziecko, narażenia się na śmieszność. Naaman się rozgniewał, ale potem, przekonany przez swoje sługi wykonuje to, co nakazał prorok. Ten akt pokory powoduje jego uzdrowienie. "To właśnie jest dzisiejsze orędzie, trzeciego tygodnia Wielkiego Postu - jeżeli chcemy być zbawieni, musimy obrać drogę pokory" - zaznaczył Franciszek.

"Maryja w swoim kantyku Magnificat nie mówi, że jest zadowolona, bo Bóg spojrzał na Jej dziewictwo, Jej dobroć i słodycz - na tyle cnót, które posiadała, nie - ale ponieważ Pan wejrzał na pokorę swojej służebnicy, jej małość i pokorę. Na to właśnie spogląda Pan. Musimy nauczyć się tej mądrości usunięcia się na margines, aby Pan nas odnalazł. Nie odnajdzie nas w centrum naszego zadufania. W to Pan nie wkracza. Znajdzie nas na marginesie, w naszych grzechach, naszych błędach, w naszej potrzebie duchowego uzdrowienia, bycia zbawionymi. Tam Pan nas znajdzie" - stwierdził papież.

Następnie Ojciec Święty wskazał, że chrześcijańska pokora nie polega na tym, byśmy mówili: "jestem do niczego" i w ten sposób ukrywali naszą pychę. Polega ona natomiast na stwierdzeniu prawdy: jestem grzesznikiem. Ale jest też inna prawda: Bóg nas zbawi. Zbawia nas jednak jedynie wówczas, gdy jesteśmy na marginesie, a nie w naszym zadufaniu.

"Prośmy o łaskę tej mądrości usunięcia się na margines, o łaskę pokory, by uzyskać zbawienie Pana" - zakończył swoją homilię Franciszek.

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: Bóg nas zbawia w naszej pokorze
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.